BMW i7 – samochodowe kino
Segment premium rządzi się swoimi prawami, zadaniem jest przyciągnięcie klienta, raczej już nie tylko luksusem, bo ten, w przypadku BMW serii 7 od lat stoi na najwyższym poziomie. Czym BMW chce przekonać do swojej najnowszej, topowej limuzyny? Patrzymy na to na przykładzie zeroemisyjnego wariantu serii 7, czyli BMW i7. Jednym z argumentów jest… kino. Tak, to nie żart. Koniec nudy na ładowarkach? Nie tylko.
BMW Serii 7, to topowe limuzyny bawarskiego producenta, wie to każdy fan BMW. Modele z tej serii od momentu debiutu pierwszej generacji w 1977 roku (E23), były swoistym wyznacznikiem statusu społecznego właściciela takiego auta. To właśnie BMW serii 7 drugiej generacji (E32 z 1986 roku), było pierwszym niemieckim samochodem osobowym z silnikiem V12. W drugiej generacji pojawiła się też wersja przedłużona (iL). Era wielkich silników spalinowych jednak już się skończyła, dziś najważniejszym trendem w motoryzacji jest elektromobilność.
Najnowsze BMW i7 to siódma generacja serii 7 i zarazem pierwsza wyposażona w bezemisyjny napęd. Nowe BMW i7 stanowi połączenie oczekiwań najbardziej wymagających klientów z oczekiwaniami… jakie nasza planeta ma wobec ludzkości. Jednocześnie nowe BMW i7 nie mogło być „tylko” kolejną luksusową limuzyną. Twórcy musieli wymyślić coś, co wyróżni ten model na tle konkurencji z najbardziej wymagającego segmentu aut luksusowych. Udało im się. Nie jest tajemnicą, że tego typu auta to pojazdy, których właściciele ich raczej nie prowadzą, lecz są wożeni na tylnej kanapie. Właśnie z tej perspektywy da się zaobserwować największe zmiany w nowym BMW i7. Zanim jednak zasiądziemy do samochodowego kina, wypadałoby najpierw do auta wsiąść, a to dobra okazja by przyjrzeć się innowacjom już na tym etapie.
BMW i7 i cyfrowy kluczyk 2.0
Bawarska marka jednoznacznie komunikuje, że najnowsze BMW i7 jest wejściem segmentu luksusowego w erę rozwoju kształtowaną przez innowacje w dziedzinie zrównoważonego rozwoju i cyfryzacji. Elementem tej cyfryzacji jest cyfrowy kluczyk najnowszej, drugiej generacji, BMW Digital Key Plus. Rozwiązanie to wymaga iPhone’a, bo smartfony Apple obsługują komunikację UWB (Ultra Wide Band), zapewniającą wyższy poziom bezpieczeństwa od jakichkolwiek innych, powszechnie stosowanych w obecnym dziś sprzęcie protokołów bezprzewodowej komunikacji. W skrócie UWB pozwala nie tylko na wymianę danych pomiędzy terminalem (smartfonem) a odbiornikiem (samochodem), ale też w czasie rzeczywistym analizuje odległość pomiędzy obydwoma urządzeniami z bardzo dużą dokładnością.
Po co ten pomiar odległości? Chodzi o uniemożliwienie przechwycenia sygnału przez nieuprawnioną osobę, czyli – jak by to ujęli spece do cyberbezpieczeństwa – uniemożliwienie przeprowadzenia ataku man-in-the-middle, co w kontekście motoryzacji bardziej funkcjonuje w przestrzeni publicznej pod hasłem „kradzież na walizkę” (anachronizm, już dawno nie trzeba do przechwycenia sygnałów urządzeń wielkości walizki). Dlaczego w najnowszym BMW i7 taki atak się nie powiedzie, jeżeli użyjemy iPhone’a jako cyfrowego kluczyka? Właśnie dzięki wykorzystaniu komunikacji UWB, w której każdy impuls jest połączony ze znacznikiem czasowym, którego dokładność wyznacza jedna z najważniejszych barier fizycznych: prędkość światła. Światło pokonuje w czasie 1 nanosekundy ok. 30 cm. Twój iPhone jest blisko auta? Nowe BMW i7 stanie otworem. Ktoś próbuje przechwycić komunikację? Sygnał może i mu się uda, ale znaczniki czasowe UWB nie będą się zgadzać i atak się nie powiedzie.
Jak z cyfrowego kluczyka korzysta się w praktyce? Jest to banalnie proste – właściciel nowego BMW i7 po zakodowaniu kluczyka w smartfonie (za pomocą aplikacji My BMW), nie musi go nawet wyjmować z kieszeni. Po prostu podchodzi do auta i ono się otwiera, czyli dokładnie jak w przypadku wielu systemów tzw. bezkluczykowego dostępu (niezbyt trafna nazwa, bo kluczyk trzeba przy sobie mieć) obecnego w wielu współczesnych modelach. Tutaj różnica jest taka, że zamiast kluczyka wystarczy smartfon Apple.
BMW zapowiada też, że Digital Key Plus w przyszłości będzie oferować więcej funkcji niż tylko odblokowywanie i blokowanie dostępu do pojazdu, ale również otwieranie i zamykanie bagażnika, czy częściową aktywację systemu alarmowego. Załóżmy jednak, że już dostaliśmy się do wnętrza, co nas w nim czeka?
BMW i7 i olbrzymi ekran z usługami VOD
Jak wcześniej wspomniałem, tego typu auta należy zwiedzać zaczynając od tylnej kanapy. Nowe BMW i7 oferowane jest wyłącznie w wersji przedłużonej, która w siódmej generacji serii siedem stała się jedyną właściwą. Na życzenie właściciela, który wygodnie umościł się w komfortowym fotelu drugiego rzędu czeka gigantyczny (jak na wyposażenie auta) ekran BMW Theatre Screen.
Jest to odchylany z sufitu kabiny 31,3-calowy (!) panoramiczny (proporcje obrazu 32:9) ekran o rozdzielczości aż 7680 x 2160 pikseli, co odpowiada liczbie pikseli jaką uzyskamy nie z jednego, a z dwóch telewizorów 4K. Nie jest to zatem pełne 8K, ale przyznajcie, i tak jest nieźle.
Ten duży ekran nie jest jednak jedynym wyświetlaczem, jaki czeka na pasażerów drugiego rzędu nowego BMW i7. W boczkach drzwi znajdują się jeszcze niewielkie, 5,5-calowe ekrany pozwalające sterować funkcjami multimedialnymi bez odrywania łokci z wygodnych, miękkich podłokietników. Efekt luksusowego kina pogłębia także panoramiczny dach Sky Lounge z wszczepionymi w niego podświetlanymi nitkami LED. Jakby tego było mało, zadbano też o odpowiednie udźwiękowienie tego kina na kołach. O dopieszczenie zmysłu słuchu dba w tym aucie wyrafinowany system audio sygnowany lubianą w naszej redakcji marką Bowers & Wilkins. Olbrzymi ekran zjeżdża z sufitu auta przy akompaniamencie specjalnie na tę okazję skomponowanej sekwencji dźwięków przez samego Hansa Zimmera. Tak, tego Hansa Zimmera, zdobywcy Oscara. Jeżeli ktoś chciał uzyskać efekt „wow!”, to chyba mu się udało.
Ten kinowy ekran wewnątrz pojazdu jest zintegrowany z usługami Amazon Fire TV. To oznacza, że wewnątrz auta można konsumować cyfrowe dobra kultury w najwyższej jakości jaką oferują dziś najpopularniejsze serwisy strumieniowe online. Nie trzeba się też obawiać, że kino proponowane przez BMW i7 rozproszy innych uczestników ruchu zerkających przez tylną szybę. Ta, jak i szyby boczne, są automatycznie zasłaniane roletą, gdy tylko ekran jest aktywowany i odchyla się z sufitu. Co ciekawe, ekran ten nie tylko odchyla się z sufitu, ale można też regulować jego odległość do pasażerów drugiego rzędu. Jeżeli np. preferujemy obsługę dotykową (tak, ten olbrzymi ekran jest dotykowy) wyświetlacz może zbliżyć się do pasażera, natomiast gdy wolimy zdalne sterowanie za pomocą np. niewielkich wyświetlaczy w boczkach drzwi, wówczas ekran może być odsunięty.
Jeżeli pasażerowie z pewnych względów nie będą chcieli korzystać z pokładowego audio Bowers & Wilkins (nie chcąc np. kogoś budzić) wówczas jest możliwość sparowania z tym samochodowym kinem dwóch zestawów słuchawkowych bluetooth z niezależną kontrolą głośności każdego z nich.
Warto też zauważyć, że kierowca i pasażer z przodu nie są za bardzo pokrzywdzeni, bo również oni (na postoju) mogą korzystać ze strumieniowego przesyłania wideo na wyświetlaczu centralnym kokpitu. Szybkość transmisji? BMW się przygotowało. System antenowy w jaki wyposażono najnowsze i7 jest w pełni zgodny z sieciami 5G.
BMW i7 i rozszerzona rzeczywistość
Wiemy już, że pasażerów drugiego rzędu w najnowszym BMW i7 czekają niecodzienne wrażenia, a przynajmniej, gdy mówimy o motoryzacji, a nie topowych światowych kinach stacjonarnych. BMW chwali się również wykorzystaniem rozszerzonej rzeczywistości w ekranach dostępnych kierowcy. Ten ma do swojej dyspozycji nie tylko bardzo rozbudowany head-up display, czy dotykowy ekran w konsoli centralnej, ale również rozbudowane wirtualne tablice z funkcją Augmented View. BMW po raz pierwszy zastosowało rzeczywistość rozszerzoną w wyświetlaczu informacyjnym widocznym bezpośrednio przed kierowcą.
Funkcja Augmented View jest częścią opcjonalnego BMW Live Cockpit Professional najnowszej generacji. Zdaniem marki zapewnia doskonałe uzupełnienie wbudowanego systemu nawigacyjnego pojazdu, pozwalając na bardzo dokładne prowadzenie w czasie jazdy. Dzięki funkcji Augmented View, na wyświetlaczu informacyjnym za kierownicą nowego BMW i7 pokazywany jest strumień wideo na żywo z perspektywy kierowcy, który jest uzupełniany o dodatkowe informacje dopasowane do kontekstu. Na przykład w przypadku mylących skrzyżowań animowana strzałka kierunkowa jest zintegrowana z obrazem wideo, aby pomóc kierowcy wybrać najlepszy zjazd na zaplanowanej trasie. Oprócz tego informacje o obowiązujących lokalnych przepisach dotyczących parkowania pojawiają się również w strumieniu wideo na żywo w formie rozszerzonej rzeczywistości.
Nowe BMW i7 i asysta kierowcy
Systemy asystujące już na stałe wdarły się do świadomości społecznej, jako element wyposażenia współczesnych aut. Jednak tak jak samochody są różne, tak i zakres wsparcia technologicznego, jaki otrzymuje kierowca również się różni. Tutaj mówimy o najnowocześniejszej, topowej, luksusowej limuzynie znanej na całym świecie marki premium. Mówiąc kolokwialnie, nie może być biedy. I nie ma. Jaką zatem armię asystentów przygotowali programiści i inżynierowie pracujący nad systemami nowego BMW i7?
Nie będę pisać, że nowe BMW ma tempomat adaptacyjny, bo w tym segmencie jest to dziś równie oczywiste, co fakt, że samochód ma koła. Skupmy się raczej na tym, co wyróżnia opisywany model, a nowości nie brakuje. Jedną z nich jest np. asystent manewrowania i automatycznego parkowania. Przy czym mowa o parkowaniu dosłownie automatycznym, bez udziału kierowcy, a nawet bez jego obecności w aucie. Oczywiście mamy tu również najnowszą generację matrycowych reflektorów (także laserowych) BMW Selective Beam, które emitują wiązkę doświetlającą drogę niemal na kilometr przed nami bez jednoczesnego oślepiania innych uczestników ruchu. BMW może się też samodzielnie poruszać po autostradzie, z zastrzeżeniem, że kierowca wciąż musi jednak trzymać ręce na kierownicy. Jest to jednak wymóg bardziej prawny, niż wynikający z ewentualnych technologicznych niedomagań, bo tych w najnowszym BMW i7 brak. Oficjalnie nowe BMW i7 jest pojazdem zdolnym to automatycznej jazdy poziomu 2, zgodnie z definicją międzynarodowej normy SAE J3016.
Cyfrowi asystenci nowego BMW zwiększają również poziom bezpieczeństwa, auto samodzielnie wykrywa wszelkiego typu przeszkody przed pojazdem i w razie braku reakcji kierowcy inicjuje hamowanie awaryjne, nie zabrakło monitorowania martwych stref obserwacji, dookólnego systemu kamer, analizy ruchu podczas skrętu w lewo z asystentem unikania kolizji z pojazdem nadjeżdżającym z przodu, asystent omijania, asystent ograniczenia prędkości, automatyczne dostosowanie prędkości nie tylko do ograniczeń, ale i do topografii trasy czy warunków ruchu, ostrzeganie przed niezamierzoną zmianą pasa z aktywnym powrotem na właściwy pas ruchu, asystent zmiany pasa dostosowujący prędkość do aut na pasie, na który wjeżdżamy, ostrzeganie o ruchu poprzecznym z tyłu, zapobieganie kolizjom z tyłu, czy wreszcie automatyczne ostrzeganie przed wysiadaniem, gdy z tyłu po stronie wysiadającego nadjeżdża pojazd. Rozbudowany tempomat z funkcją Stop&Go jest w stanie reagować nie tylko na znaki ograniczeń prędkości, ale np. na sygnalizację świetlną. Niestety, ze względu na ograniczenia prawne w Polsce, w naszym kraju ta funkcja nie może być jeszcze aktywna, ale już nasi zachodni sąsiedzi mogą z niej korzystać. Również u nas to kwestia dostosowania prawa, bo BMW i7 odpowiednią technologią już dysponuje.
BMW i7 – moc zrównoważona
No dobrze, na koniec może nie tyle o technologiach, których na pokładzie nowego BMW i7 jest mnóstwo, ale cokolwiek o samochodzie, jego napędzie i potencjale jezdnym. Nowe BMW i7 jakie jest, widzicie na zdjęciach. Wygląd to kwestia gustu, ale nie ulega wątpliwości, że mamy tu do czynienia z samochodem klasy wyższej.
Nowe BMW i7 ma długość 5391 mm, rozstaw osi w tym aucie wynosi 3215 mm, co oznacza, że pomiędzy osiami tej limuzyny zmieściłby się cały Fiat 126p i jeszcze trochę miejsca by zostało. Jednocześnie przy tak potężnych gabarytach, promień zawracania z opcjonalnym aktywnym sterowaniem to zaledwie 12,3 metra. Auto waży aż 2,7 tony, ale miejmy na uwadze, że gros tej masy to potężny pakiet akumulatorów trakcyjnych o pojemności 101,7 kWh. Akumulator i instalacja wysokonapięciowa pracują z napięciem 376,4 V (co umownie określa się jako 400 V). Maksymalna moc ładowania z szybkich stacji DC jaką jest w stanie przyjąć nowe BMW i7 to `195 kW. Po podłączeniu do ładowarki o mocy 200 kW i wyższej, auto powinno naładować się z 10 do 80 proc. w czasie 35 minut. Maksymalna moc ładowania „domowego”, czyli AC z trzech faz to 22 kW. Z wallboksa o takiej mocy pojazd naładuje się w 5,5 godziny.
Silnik? Nawet nie jeden, bo w BMW i7 xDrive60, czyli jedynej obecnie dostępnej do zamawiania wersji, są dwa silniki elektryczne o sumarycznej mocy aż 400 kW (544 KM) i momencie obrotowym 745 Nm. To konkretna moc, która pozwala pchnąć do przodu tę potężną limuzynę naprawdę szybko. Pierwsze 100 km/h auto jest w stanie uzyskać po 4,7 sekundy. Prędkość maksymalna jest elektronicznie ograniczona do 240 km/h. Jednak gdy spojrzymy holistycznie na ten projekt, który stał się seryjnym, luksusowym sedanem, można dojść do wniosku, że w tym modelu motto marki czyli „Radość z jazdy” daje się odczuć nie przy kierownicy, lecz w drugim, jakże dopieszczonym technologicznie rzędzie kabiny nowego BMW i7.