Nigdy nie żartuj o bombie na lotnisku, nawet gdy rozmawiasz prywatnie przez szyfrowany komunikator
Zaczęło się niewinnie. 18-latek z Wielkiej Brytanii, niejaki Aditya Verma, przy okazji łebski młody człowiek i reprezentant Zjednoczonego Królestwa w wielu turniejach szachowych, na lotnisku postanowił zażartować ze znajomymi. Sprawa eskalowała. Bardzo.
Jeżeli myślicie, że młody szachista odpalił jakiś fajerwerk w terminalu londyńskiego lotniska Gatwick (gdzie wszystko się zaczęło), to nic z tych rzeczy. Zaczęło się znacznie bardziej niewinnie. Otóż Aditya Verma rozmawiał na prywatnej, zamkniętej grupie ze znajomymi za pomocą aplikacji Snapchat. Tutaj istotna dygresja: Snapchat oferuje szyfrowanie dla wiadomości i połączeń głosowych. Oznacza to, że tylko Ty i osoba, z którą rozmawiasz, możecie zobaczyć lub usłyszeć treść wiadomości. Tak brzmi wersja oficjalna.
Otóż młody zdolny, obiecujący szachista wysłał znajomym wiadomość o treści: „On my way to blow up the plane. I’m a member of the Taliban.” (tłum.: w drodze do wysadzenia samolotu. Jestem członkiem Talibanu.). Dość głupie, choć tutaj warto wspomnieć o pewnej istotnej informacji, która zmienia kontekst: młody miał ksywę „Taliban”. Niemniej żarcik dość głupawy. Cóż, młodość. Umysł szachisty tym razem zawiódł, bo Aditya Verma nie przewidział kolejnych ruchów. Ale te zaskoczyły by niejednego.
Po wejściu na pokład samolotu nic nie zdradzało dalszych wydarzeń. Lot do hiszpańskiej Menorki samolotem linii easyJet miał przebiec bez zakłóceń i prawdopodobnie tak by się stało, gdyby nie głupawa wiadomość Vermy na Snapchacie. Niby aplikacja szyfrowana, niby tylko znajomi widzieli, a tymczasem hiszpańskie siły powietrzne poderwały w powietrze dwa myśliwce F-18. Dlaczego to zrobiły? Bo otrzymały informacje od służb brytyjskich o możliwości potencjalnego zagrożenia terrorystycznego na pokładzie samolotu.
Myśliwce eskortowały pasażerski samolot do docelowego lotniska, po wylądowaniu Verma został aresztowany. To było w lipcu 2022 roku. Brytyjski młody szachista nie spędził w areszcie długiego czasu, po dwóch dniach wyszedł za kaucją. Jednak czekał go proces, groźba grzywny w wysokości 22500 euro oraz zwrot kosztów interwencji hiszpańskiego lotnictwa wojskowego, co wyceniono na kolejne 95 000 funtów.
Ostatecznie pod koniec stycznia br. hiszpański sąd oczyścił młodego Brytyjczyka z zarzutów, co uchroniło go od zapłacenia słonych kar. Przed sądem Verma przyznał się do wysłania znajomym głupiego żartu, jednak podkreślał, ze rozmawiał wyłącznie ze znajomymi na prywatnym czacie, wiadomość nie była dostępna publicznie i absolutnie nie zamierzał wywoływać publicznego niepokoju.
Czy Snapchat jest szyfrowaną aplikacją? No jest. To w jaki sposób brytyjskie służby odczytały prywatną wiadomość wysłaną na prywatnej grupie? W trakcie procesu pojawiła się teoria, że mogło to wynikać z faktu, że żartowniś korzystał z publicznej sieci Wi-Fi na lotnisku Gatwick, jednak przedstawiciel lotniska w wypowiedzi dla BBC News wykluczył taką możliwość. Zresztą, to i tak nie ma znaczenia. Snapchat oferuje szyfrowanie E2EE od 2016 roku, tym samym nawet jeżeli korzystasz z publicznej sieci Wi-Fi, podsłuchujący ją haker złapie po prostu każdy bit ZASZYFROWANEJ informacji. Ale – teoretycznie – nie ma jak jej odszyfrować.
Jak się okazuje brytyjskim służbom nie zajęło to wiele czasu. Podobno Hiszpanie otrzymali wiadomość od Brytyjczyków o zagrożeniu, gdy samolot znajdował się jeszcze we francuskiej strefie powietrznej…
W każdym razie moja rada dla podróżujących samolotami. Nie żartujcie i nie wysyłajcie głupich komunikatów o bombach waszym znajomym, bez względu na to z jakiego, szyfrowanego komunikatora korzystacie.