Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Stany Zjednoczone łagodzą przepisy dotyczące przejścia na elektromobilność

Stany Zjednoczone łagodzą przepisy dotyczące przejścia na elektromobilność

0
Dodane: 2 miesiące temu

W ubiegłym roku administracja Prezydenta Joe Bidena zaproponowała przepisy dotyczące agresywnego ograniczenia emisji spalin i zwiększenia sprzedaży pojazdów elektrycznych. Amerykański suweren jednak zaprotestował, a w demokracji to on rządzi i przepisy mają złagodnieć.

W zasadzie zadecydował nie tyle głos suwerena jako takiego, lecz przede wszystkim jeden z największych związków zawodowych Ameryki: United Auto Workers. Przeciwko proponowanym przez amerykańskiego prezydenta zmianom byli również producenci samochodów.

Krótkie przypomnienie, pomysł z nowymi przepisami polegał na tym, by do 2030 r. udział pojazdów elektrycznych w USA wynosił 50 proc. wszystkich nowych lekkich pojazdów, a do 2032 r. – 60 proc. Grupa producentów (m.in. GM, Toyota, Volkswagen) ostro zaprotestowała przeciwko tym zmianom, podobnie jak związkowcy z UAW. Co istotne, ten udział nie był ustawiony na sztywno, lecz wynikał z narzuconych, zaostrzonych norm emisji. Udałoby się je spełnić w USA, gdyby właśnie producenci do 2032 roku wytwarzali i sprzedawali ponad 60% aut wyłącznie z napędem nie emitującym żadnych spalin.

Finalna wersja rozporządzenia EPA w zmienionej i znacznie złagodzonej postaci ma zostać opublikowana w przyszłym miesiącu. Generalnie emisje z nowych pojazdów mają być zmniejszone o 56% do 2032 roku. Cała sytuacja dotyczy co prawda rynku amerykańskiego, ale pokazuje też istotną rzecz. Nie da się wymusić w demokracji zmian, które choć nawet gdy wynikają z naukowych mierzalnych przesłanek (globalne zmiany klimatyczne są faktem), nie są przez suwerena należycie zrozumiane, bądź wiążą się ze zbyt wysokimi (zdaniem przeciwników) kosztami tymczasowymi.

W UE już 1 lipca 2025 roku ma wejść w życie norma Euro 7, jeszcze ostrzejsza od aktualnie obowiązującej Euro 6d i tak znacznie ostrzejszej niż analogiczne normy w USA.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .