Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Ładowarki w latarniach ulicznych – Gdynia idzie w ślady Holandii

Ładowarki w latarniach ulicznych – Gdynia idzie w ślady Holandii

0
Dodane: 6 miesięcy temu

Pamiętam jak jakiś czas temu miałem okazję przy okazji jednej ze służbowych podróży odwiedzić Kraj Tulipanów. Moją uwagę zwróciła wówczas infrastruktura ładowania aut elektrycznych. Samochody elektryczne tam mogły się ładować wprost z ulicznych latarnii. Gdyński magistrat przejął tę ideę i również elektromobilni z Gdyni mogą już korzystać z tego typu punktów.

Ładowarki

Ładowarka w Gdyni (fot. Michał Sałata / gdynia.pl)

Ten pomysł jest genialny w swej prostocie. Wszyscy wiemy ile jest latarnii w polskich miastach. Oczywiście instalowanie punktu ładowania na każdej z nich byłoby przerostem formy nad treścią, niemniej wykorzystanie choćby części słupków znacząco poprawiłoby sytuację posiadaczy aut elektrycznych.

Na powyższym zdjęciu wykonanym przez Michała Sałatę z portalu gdynia.pl możemy zobaczyć właśnie jedno z nowych urządzeń w Gdyni. Ten konkretny punkt zlokalizowany jest przy ulicy Filipkowskiego 23. Auto elektryczne jest podłączone standardowym kablem Type 2/Mennekes (kabel trzeba mieć ze sobą), wpinanym po prostu z jednej strony do auta, z drugiej do stosownego gniazda w obudowie słupka latarni miejskiej.

Naturalnie moce ładowania nie są duże i nigdy nie będą. Z definicji tego typu punkty przeznaczone są do powolnego ładowania. Punkty w Gdyni mają oferować moc ładowania do 3,6 kW. Niemniej zaparkowanie w takim miejscu np. na noc pozwoli znacząco uzupełnić zapas energii, a w przypadku wielu aut, naładujemy się do pełna.

Jak mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała w wypowiedzi dla gdynia.pl: Dzisiaj mamy w mieście 83 stacje ładowania samochodów elektrycznych w 48 punktach. To dość sporo. Jednak wciąż słyszymy, że mieszkańcy chcieliby więcej. W Gdyni proponujemy kolejne rozwiązanie. Tam, gdzie parkujesz, tam możesz ładować swoje auto. Jednocześnie nie zabierając miejsca parkingowego innym kierowcom. Na miejscu parkingowym znajduje się wolna ładowarka, która umożliwia naładowanie swojego pojazdu przez noc. Będziemy przy nich umieszczać tabliczki z bardzo grzecznym napisem „Kierowco, jeśli obok są wolne miejsca, prosimy nie zajmuj tego”. Jednak jeśli obok nie ma żadnego wolnego, to nie ma zakazu, aby tam zaparkować. Wierzę, że będzie to naprawdę praktyczne rozwiązanie, przydatne szczególnie w dzielnicach, w których mieszkamy – mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydentka Gdyni ds. gospodarki.

Ładowarki

Ładowarka w Gdyni (fot. Michał Sałata / gdynia.pl)

W jaki sposób kierowca samochodu elektrycznego rozliczy się za pobraną energię z gniazdka w latarni? Jak informuje serwis gdynia.pl kierowca powinien pobrać mobilną aplikację xD Charge. Niestety, w chwili gdy przygotowuję niniejszy materiał, aplikacji tej nie ma w App Store, jest dostępna wyłącznie na Androida (w sklepie Google Play).

Oprócz braku mobilnej aplikacji na platformę Apple iOS, dostrzegam jeszcze jeden problem, ale ten można dość łatwo rozwiązać. Jeżeli w pobliżu nie ma żadnych wolnych miejsc, kierowca auta spalinowego może oczywiście zaparkować przy takiej latarni. Należy to mocno podkreślić. To nie jest równoznaczne z wyznaczonymi miejscami tylko dla aut elektrycznych na czas ładowania. Każdy posiadacz benzyny czy diesla może również tu zaparkować, jeżeli w pobliżu nie ma innego wolnego miejsca. Gdybym ja był w takiej sytuacji, zostawiłbym za szybą jednak telefon, aby ułatwić życie elektromobilnym. Gdyby w pobliżu miejsca się zwolniły, a moje spalinowe auto stałoby przy latarni-ładowarce, wówczas nie miałbym problemu z jego przestawieniem w zwolnione sąsiednie miejsce, aby ułatwić ładowanie osobie z pojazdem elektrycznym.

Zawsze wierzyłem, że grzecznością i kulturą zajedziemy dalej niż chamstwem i złośliwością. Bez względu na to, jakim napędem dysponuje nasz pojazd. No i ciekaw jestem, kiedy warszawski magistrat wpadnie na podobny pomysł.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .