Samsung T9 – moje nowe centrum backupu
Czy wiecie, że wg badań około 50% użytkowników nie robi w ogóle backupów, a tylko 25% robi je raz w tygodniu? To trochę szokujące informacje. W dzisiejszych czasach najcenniejsze są dane, które produkujemy cały czas. Od od kwestii profesjonalnych i biznesowych po zdjęcia z urodzin kota czy prezentacji o dinozaurach. W tej chwili jakbyśmy wszystko stracili to jest dramat.
Do niedawna moim miejscem backupu była stara, dobra Time Capsule. Pomimo upływu lat cały czas działała. Był to z resztą jeden z najlepszych, moim zdaniem, produktów jakie wypuściło Apple. Niestety mniej więcej rok temu, podczas awarii elektryczności w okolicy, moja TC wyzionęła ducha. Tzn padł w niej dysk. Stwierdziłem, że nie będę już jej reanimować tylko znajdę inne rozwiązanie.
Od dłuższego czasu poszukiwałem rozwiązania na moje backupy. Jakiś czas temu Wojtek opisywał najnowszy dysk Samsung T9 i mnie przekonał. Zdecydowałem się na wersję 4TB aby w jednym miejscu mieć backupy zarówno mojego komputera jak i iPada oraz iPhone’a.
Tak, wiem, nie jest to do końca dobry pomysł aby mieć wszystko na jednym nośniku, ale ja ten nośnik planuję, po konfiguracji backupować jeszcze na NAS’a, a w razie „w” zawsze łatwiej zabrać jeden dysk niż szukać kilku.
Jak już wspominałem, o dysku Samsung T9 pisał już wcześniej u nas Wojtek, ale jeszcze raz przypomnę kilka ważnych kwestii dotyczących tego dysku:
- Dysk Samsung T9 jest w pełni kompatybilny z macOS. Oferuje wysoką wydajność i pojemność.
- Istotne – dysk pozwala zabezpieczyć dane hasłem z wykorzystaniem szyfrowania AES 256-bit
- T9 wykorzystuje interfejs USB 3.2 Gen 2×2, zapewniając prędkości odczytu i zapisu do 2000 MB/s. Oznacza to, że transfer dużych plików, takich jak filmy 4K czy profesjonalne zdjęcia, odbywa się błyskawicznie – plik o wielkości 5,3 GB można przenieść w zaledwie 7-14 sekund (7 z T9 do komputera i 14 z komputera na T9).
- Dysk jest dostępny w pojemnościach do 4 TB, co zapewnia mnóstwo miejsca na przechowywanie danych, a przede wszystkim na moją koncepcję backupu. Występuje w wersjach 1, 2 i 4 TB.
- Jest też wstecznie kompatybilny z wcześniejszymi standardami USB, co gwarantuje uniwersalność użytkowania. Możemy dokupić kabel USB-C – USB-A i podłączać go do starszych komputerów.
- Dla użytkowników macOS, Samsung oferuje oprogramowanie Samsung Magician, które wymaga systemu macOS High Sierra (10.13.6) lub nowszego. To narzędzie pozwala na zarządzanie dyskiem i monitorowanie jego stanu, ale przyznam się szczerze, że… nawet tego nie instalowałem ani nie testowałem, skoro wszystko i tak mam w systemie.
- Warto dodać, że T9 jest odporny na upadki z wysokości do 3 metrów i objęty 5-letnią ograniczoną gwarancją. To wszystko dzięki pancernej budowie, na którą składa się przede wszystkim gumowa obudowa. Zgodność z normą bezpieczeństwa IEC 62368-1.
- Zarządzanie ciepłem – T9 posiada dynamiczną osłonę termiczną, która minimalizuje spadki wydajności spowodowane przegrzewaniem, utrzymując wysokie prędkości transferu. To ważne.
- Ostatnia kwestia to możliwość zastosowania T9 jako dysku do bezpośredniego nagrywania nieskompresowanych materiałów z naszego iPhone’a. W dobie ProRes i świetnych możliwości wideo w iPhone 15 Pro oraz najnowszych iPhone 16, możliwość podpięcia niedużego, ale bardzo wydajnego dysku bezpośrednio do USB-C robi robotę.
To tyle z podsumowania odnośnie dysku jaki wybrałem. Teraz zabieram się za konfigurację, którą opiszę Wam w osobnych artykułach. Jak wspominałem na początku – plan jest ambitny, aby tak skonfigurować T9 aby służyła do backupu moich wszystkich urządzeń.
Trzymajcie kciuki i róbcie backupy. Do zobaczenia.