Wielka rywalizacja o AI. Chiny inwestują miliardy i omijają sankcje, by uniezależnić się od USA
Rywalizacja o dominację w dziedzinie sztucznej inteligencji między Chinami a Stanami Zjednoczonymi wchodzi w nową fazę. Chiny nie tylko nie zatrzymują się w tym wyścigu mimo technologicznych ograniczeń, a wręcz można odnieść wrażenie (potwierdzone danymi), że się rozpędzają.
W odpowiedzi na amerykańskie restrykcje, chińskie metropolie uruchamiają ogromne programy dotacyjne, a firmy technologiczne znalazły sposoby na obchodzenie sankcji, by uniezależnić się od technologii z USA.
Przykładem tych działań jest Szanghaj, który ogłosił ambitny program dotacji dla swojego przemysłu sztucznej inteligencji o wartości miliarda juanów (ok. 139 milionów dolarów). Pakiet ten przeznacza 600 milionów juanów na dopłaty do mocy obliczeniowej, 300 milionów na zniżki na modele AI firm trzecich oraz 100 milionów na wsparcie w pozyskiwaniu zbiorów danych treningowych. Program oferuje dotacje pokrywające od 10% do nawet 100% wartości kontraktów. Inicjatywa Szanghaju odzwierciedla szerszy trend w Chinach, gdzie miasta takie jak Hangzhou, Shenzhen, Chengdu i Pekin również wprowadzają podobne środki wsparcia, konkurując o miano krajowego lidera AI.
Amerykańska odpowiedź i chińskie postępy
Działania Chin zbiegają się w czasie z ogłoszeniem przez administrację Donalda Trumpa kompleksowego planu działania w zakresie AI. Strategia zakłada utrzymanie ścisłych ograniczeń na kluczowe technologie, jednocześnie przyspieszając deregulację i wsparcie infrastrukturalne dla amerykańskich firm z branży AI. Plan zakłada m.in. uszczelnienie obecnych restrykcji eksportowych oraz zbadanie narzędzi geolokalizacyjnych w celu blokowania dostępu do technologii „krajom budzącym obawy”, takim jak Chiny.
Jednak chińskie firmy znalazły skuteczne metody na ominięcie tych ograniczeń. Jedną z kluczowych strategii jest wykorzystywanie usług chmurowych oferowanych przez amerykańskie firmy, takie jak Amazon (AWS) czy Microsoft (Azure). Zamiast importować objęte sankcjami chipy Nvidii do Chin, chińskie podmioty wynajmują moc obliczeniową na serwerach zlokalizowanych w innych krajach. W ten sposób uzyskują dostęp do najnowocześniejszych procesorów, takich jak Nvidia A100 i H100, które są niezbędne do trenowania zaawansowanych modeli AI. Dostęp ten jest często realizowany przez pośredników lub mniejsze, niepowiązane bezpośrednio firmy, co utrudnia wykrycie procederu.
Ta taktyka pozwala chińskim inżynierom na rozwijanie swoich technologii bez fizycznego posiadania chipów na terenie Chin. Potwierdzają to doniesienia o zespołach, które wynajmują setki serwerów w zagranicznych centrach danych, na przykład w Malezji, aby tam przeprowadzić proces trenowania modelu AI, a następnie gotowe oprogramowanie sprowadzić z powrotem do kraju. Mimo że władze USA starają się zacieśnić przepisy dotyczące dostępu przez chmurę, dynamiczny rozwój infrastruktury w Azji Południowo-Wschodniej i złożone struktury korporacyjne sprawiają, że egzekwowanie sankcji jest niezwykle trudne.
W efekcie, mimo amerykańskich ograniczeń, analitycy z Bernstein przewidują znaczny wzrost chińskiego przemysłu AI. Prognozują oni, że do 2027 roku krajowe chipy zdobędą 55% chińskiego rynku akceleratorów AI, co stanowi ogromny wzrost z zaledwie 17% w 2023 roku. Restrykcje eksportowe stworzyły bowiem wyjątkową okazję dla lokalnych dostawców. Przykładem postępu jest chip Ascend 910C firmy Huawei, który osiąga już około 65% wydajności topowego układu H100 firmy Nvidia, choć jego moc obliczeniową ogranicza brak kompatybilności z platformą programistyczną CUDA.
Gra bez wyraźnego zwycięzcy
Eksperci podkreślają, że rywalizacja technologiczna będzie definiować krajobraz AI przez wiele lat. Bo Zhengyuan z niezależnej platformy badawczej Plenum, stwierdził, że „ani amerykańskie naciski, ani chińskie dotacje nie gwarantują zwycięzców w tym wyścigu technologicznym”.
Jego zdaniem, ostateczny wynik tej rywalizacji będzie zależał od tego, które podejście — amerykańskie restrykcje technologiczne czy chińskie inwestycje w samowystarczalność — okaże się skuteczniejsze w napędzaniu innowacji. Ostatnie ogłoszenie przez Chiny nowego modelu AI (GLM-4.5) deklasującego głośnego swego czasu DeepSeeka pokazuje, że Państwo Środka się nie zatrzymuje, mimo działań amerykańskiej administracji.
Chiński Z.ai rzuca rękawicę gigantom. Nowy model AI GLM-4.5 ma być otwarty, tani i rekordowo wydajny