eARC zadomawia się na dobre
Wszystko wskazuje na to, że eARC będzie jednym z ważniejszych tematów w domowym sprzęcie audio-wideo w najbliższym czasie. Standard ten dopiero raczkuje i jest jednym z elementów HDMI 2.1. Rozwiąże on jednak obecne problemy z podłączaniem sprzętów audio w systemie kina domowego.
eARC to skrót od Enhanced Audio Return Channel, czyli rozszerzony kanał zwrotny dźwięku. To protokół będący elementem HDMI 2.1 pozwalający na przesyłanie dźwięku w bezstratnych formatach DTS-HD MA, Dolby True HD, DTS: X, Dolby Atmos w obu kierunkach. W praktyce oznacza to, że do telewizora możemy mieć podpięty odtwarzacz Blu-ray i soundbar. Dźwięk z Blu-ray zostanie przez telewizor przesłany dalej do soundbara. Przy obecnie powszechnym protokole ARC odtwarzacz musiałby być podpięty pod soundbar i dopiero z soundbara obraz z Blu-ray wychodziłby na telewizor. To powoduje komplikacje, na przykład w momencie, gdy soundbar nie wspiera Dolby Vision, albo HDR10+, a czasem nawet 4K. Mamy do czynienia z wąskim gardłem.
O wsparciu dla eARC już wczoraj pisałem w kontekście soundbarów Bose, ale właśnie pojawiła się jeszcze ciekawsza informacja. Aktualizacje ze wsparciem dla eARC otrzymają urządzenia od Sony – soundbary HT-ST5000, HT-ZF9, HT-XF9000 oraz amplitunery STR-DN1080 i STR-DH790. To nie tylko dobra wiadomość dla posiadaczy sprzętu Sony, ale też nadzieja, że inni producenci są w stanie przynajmniej w części swoich urządzeń przeprowadzić zmiany za sprawą aktualizacji oprogramowania.
Niestety minusem jest fakt, że oprócz aktualizacji sprzętu audio, wsparcie dla eARC muszą posiadać także telewizory. Tu lista jest ograniczona do minimum i też na razie zawiera jedynie dwa modele ekranów Sony – AF9 i ZF9. Czekamy zatem na więcej.
Ogólnie cała specyfikacja HDMI 2.1 jest bardzo ciekawa i przyszłościowa, na razie jednak złącze to jest implementowane częściowo. Złącze to zakłada wsparcie dla 8K 60 Hz i 4K 120 Hz, wyższa jest tym samym przepustowość, gwarantowane jest wsparcie dla dynamicznego HDR, pojawiają się też rozwiązania do synchronizacji częstotliwości odświeżania klatek podobnie jak np. w Nvidia FreeSync. Dzięki Auto Low Latency Mode praktycznie eliminowany jest input-lag pomiędzy urządzeniami. Pełna adopcja standardu zajmie lata. Na razie dobrze, że kwestia eARC się rozwija, będzie to duże ułatwienie, jeśli chodzi o podłączanie sprzętów. Obecnie bardzo łatwo jest się w tym pogubić. Pozwoli to też na oferowanie lepszej jakości dźwięku w serwisach streamingowych bezpośrednio w Smart TV albo przez operatorów telewizyjnych.
Komentarze: 6
Wychodzi zatem na to, że nie opłaca się kompletnie kupować dzisiaj TV/monitora, bo 99,999% tego co w sklepach jest bez wsparcia dla HDMI 2.1. Te rzeczy, o których wspomniałeś, są jakby nie patrzeć kluczowe:
– eARC (bez tego nie ma mowy o kompatybilności z przyszłymi urządzeniami AV, w sensie ich pełnej integracji)
– nowe opcje HDR
– 120 Hz dla 4K
– niskie opóźnienia na we/wy
– synchronizacja odświeżania
Po co zatem ekran ze złączami w wariancie 2.0? Swoją drogą te wszystki istotne zmiany, nowe możliwości powinny skutkować innym, bardziej adekwatnym oznaczeniem, tj. 3.0. Chyba specjalnie tak dali, by ludziom nie psuć dobrego samopoczucia, że mają przestarzałe, nowe sprzęty z HDMI 2.0.
wydaje mi się, że Samsung Q9FN ma sporo z tych funkcji – Paweł, popraw mnie jeśli się mylę?
O ile pamiętam, standard wtyczek i kabli dla HDMI 2.0 i HDMI 2.1 jest dokładnie ten sam i taka sama jest przepustowość teoretyczna, więc po stronie producentów sprzętu wystarczyłaby aktualizacja software’owa. Nie wątpię jednak, że będzie to dobra okazja żeby klient zapłacił za nowy model sprzętu, więc na aktualizacje starszych specjalnie nie liczę… Marantz obiecywał swego czasu aktualizację softu mojego amplitunera, która miała dać wsparcie m.in. dla HDMI 2.1, ale jakoś jej nie widać i pewnie już się jej nie doczekam.
eARC to świetna sprawa w teorii, bo wreszcie ARC nie będzie wąskim gardłem. Jest tylko jeden problem – producenci poza wsparciem dla eARC muszą dać wsparcie dla konkretnych technologii, bo co z tego że będzie sam eARC jeśli się okaże, że na przykład w danym TV jest obsługa Dolby TrueHD, a już DTS-HD MA nie ma…
2.0 ma mniejszą przepustowość od 2.1
Fakt, mój błąd:
https://hdtvpolska.com/nowa-wersja-zlacza-hdmi-2-1-co-to-jest-czym-sie-rozni-od-hdmi-2-0/
Miałem jednak w pamięci ten artykuł:
https://hdtvpolska.com/kable-hdmi-2-1-juz-2018-roku-wiemy-o-nowym-zlaczu-ifa-2017/
“Minimalne wymagania złącza określają co dane urządzenie musi posiadać, by mogło nosić logo HDMI 2.1. Okazuje się, że ponownie minimalnych wymagań nie ma. Innymi słowy, wystarczy by obecne porty HDMI 2.0 zaktualizować oprogramowaniem tak, by wspierały np. dynamiczne metadane (co da się zrobić, jak już kilku producentów pokazało) i już może nosić nazwę 2.1.”
Tak więc problem tylko w tym jakie chipy obsługują w danym sprzęcie HDMI, pewnie w niektórych przypadkach wystarczyłoby zaktualizować software żeby złącze 2.0 “zmieniło się” w 2.1, z tym że jak piszą w wyżej przytoczonym przeze mnie artykule nie każde 2.1 będzie takie samo, z racji tego że nie ma w specyfikacji standardu minimalnych wymagań…
Wszystko wskazuje na to, że także przyszłoroczne telewizory nie będą mieć HDMI 2.1, a to oznacza, że jeszcze mini kolejny rok przynajmniej do szerszej adaptacji HDMI. Tak można czekać na każdą nową funkcje niestety dotyczy to tak samo telewizorów, jak i komputerów, czy nawet samochodów.
Co do tego wsparcia dla DTS-HD MA i Dolby TrueHD przez eARC to wierzę, że będzie działać passthrought i po prostu tv przepuści dźwięk dalej niezależnie od formatu.