Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Zbrickowane MacBooki Pro – Apple nie pomaga klientom, którym macOS Big Sur unieruchomił komputery [uaktualniono]

Zbrickowane MacBooki Pro – Apple nie pomaga klientom, którym macOS Big Sur unieruchomił komputery [uaktualniono]

27
Dodane: 4 lata temu

Nieznacznie ponad tydzień temu zaczęły pojawiać się raporty od użytkowników starszych MacBooków Pro (głównie modele z 2014 i 2015 roku, ale nie tylko), który zostały zbrickowane po próbie aktualizacji do macOS Big Sur – użytkownicy zobaczyli czarny ekran, żaden skrót klawiszowy nie działał i nie mieli żadnej możliwości przywrócenia działania komputera. Niedługo później Apple wydało instrukcje, jak ten problem naprawić, ale niestety w zdecydowanej większości sytuacji, nie pomógł.

Problem dla Apple jest oficjalnie nadal „nieznany”, ale serwisy o nim wiedzą. Problem jednak w tym, że nie jest to uznane jako „akcja serwisowa”, więc serwisy nie mogą za darmo wykonywać napraw i przywracać działanie komputera.

Oto, jak w skrócie wyglądała ścieżka kontakt Oskara, którego dotknął ten problem 15 listopada 2020:

  • Skontaktował się najpierw z @AppleSupport na Twitterze, ale Ci niewiele pomogli, bo nie znali sprawy.
  • 40 minut czekał na kontakt z infolinią Apple, ale nie miał przy sobie komputera, więc dostał kilka linków do ogólnych tematów pomocy na Apple Support, które nie dotyczyły tego przypadku.
  • 16 listopada dowiedział się, że na rozmowę z konsultantem może umówić się dopiero 19 listopada.
  • @AppleSupport tego samego dnia zadało mu kilka pytań w stylu „czy próbowałeś używać innej ładowarki”. Poprosili o kontakt na DM.
  • O 4:41 nad ranem, dnia 17 listopada, poinformowali go, że skontaktują go z Senior Advisor.
  • 19 listopada nadal nikt się z nim nie skontaktował. Tego samego dnia umówił się na rozmowę na 23 listopada, za pomocą aplikacji Apple Support.
  • Apple Support, podczas rozmowy dnia 19 listopada, przeprowadził go przez wszystkie znane skróty klawiszowe, bezskutecznie. Poinformowali go również, że ten problem nie jest im znany. Zasugerowali, że można ma uszkodzony wyświetlacz. Na koniec powiedzieli mu, że musi umówić się z serwisem, aby mogli fizycznie obejrzeć komputer.
  • Dzisiaj dowiedział się od jednego z oficjalnych serwisów w Polsce, że nie ma akcji serwisowej i że przywrócenie działania komputera jest możliwe tylko odpłatnie (123 zł za usługę i 39 zł za kuriera). Co więcej, serwis „ma mnóstwo zgłoszeń z tym samym problemem”. Nie zawsze udaje im się przywrócić działający Big Sur, ale Catalinę już tak. Fakt, że serwis pobiera za to opłatę akurat mnie nie dziwi, bo przecież niezależne serwisy nie będą za darmo wykonywały pracy, ale nie rozumiem, jak Apple może nadal nie wiedzieć o sprawie.

Apple na moment publikacji tego artykułu nie odpowiedział na prośbę o komentarz do sprawy.

Uaktualniono, 14:30, 24/11/2020

  • Po kolejnej rozmowie z Apple Support, Oskar dowiedział się, że jego komputer jest „vintage” (Apple oficjalnie wspiera go dla macOS Big Sur, ale nie wspiera jego napraw).
  • Został poinformowany przez konsultanta, że nie będzie akcji serwisowej Apple dla tego problemu, bo komputer jest zbyt stary.
  • Konsultant zaproponował mu odpłatną naprawę komputera lub wymianę na inny we własny zakresie i na własny koszt.
  • Konsultant również poinformował go, że pierwszy raz słyszy o takim problemie i jeśli klient nie jest zadowolony z sytuacji, to ma prawo dochodzić swoich praw w sądzie.

Jeśli macOS Big Sur spowodował uceglenie MacBooka, to pomimo że nie jest to wspierany sprzęt oraz że jest po gwarancji, nie powinno mieć żadnego znaczenia – uaktualnienie macOS-a spowodowało problem i Apple powinno ten problem rozwiązać bezkosztowo dla klienta.

Uaktualniono, 16:05, 24/11/2020

Jednak nie wszyscy mają pecha, jak Oskar i Filip – Maciek otrzymał „wyjątek serwisowy”, czego spodziewałbym się w każdym takim przypadku.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 27

Widziałeś w ogóle kiedyś zbrickowany komputer z Windowsem po aktualizacji, tak, że nie działa nawet nośnik instalacyjny? Ja jeszcze o takim przypadku nie słyszałem, także Twoje “wrażenie” mnie rozbawiło.

Poczytaj o windows vista :D poza tym chodziło mi o to że apple zawsze pomagało jeśli to była ewidentnie ich wina.

A czy ktoś kto ma ten problem probowal wgrac system od nowa za pomoca drugiego maka po kablu usb-usb za pomoca oprogramowania serwisowego dostepnego w appstore? Ja tak zrobilem jak kiedys podczas aktualizacji wylaczyl sie moj macbook pro 13 z touchbar, komputer w ogole nie reagowal na przycisk power ale po usb sie udalo go uruchomic. Jak cos to moge naprowadzic.

A czy ktoś kto ma ten problem probowal wgrac system od nowa za pomoca drugiego maka po kablu usb-usb za pomoca oprogramowania serwisowego dostepnego w appstore? Ja tak zrobilem jak kiedys podczas aktualizacji wylaczyl sie moj macbook pro 13 z touchbar, komputer w ogole nie reagowal na przycisk power ale po usb sie udalo go uruchomic. Jak cos to moge naprowadzic.

Sprawa jest troszkę dziwna i nie wiem co zrobi Oskar, ale ja bym na jego miejscu zapłacił te 130 zeta (oczywiście jeśli miałbym pewność że naprawią „vintage” laptopa) i czekałbym na rozwój sytuacji.

A ja jestem ciekawy co serwis robi gdy się człowiek zdecyduje na tę odpłatną naprawę. Za 123 zł to nie może być nic wielkiego. Wiadomo co oni tam robią i jak wygląda MacBook po takiej usłudze? Jest tam wtedy BigSur czy Catalina? Są „gołe” i trzeba przywrócić backup z TimeMachine czy na dysku jest wszystko?

Na pewno darmowa „naprawa” się należy. Jednak gdyby to był mój jedyny Mac to bym się nie zastanawiał i płacił za usługę.

Zachowanie Apple jest niekiedy skandaliczne w kwestii obsługi klienta który ma problem.
Najbardziej irytuje mnie “palenie głupa”, że oni nie znają sprawy. Tak samo mi odpowiadali jak 4 lata temu zgłaszałem problem z klawiaturą w MacBooku 12″. Dopiero gdy ich przycisnęła presja opinii szeroko komentowanej w mediach to uruchomili akcję serwisową.

To jest tak parszywe zachowanie z ich strony że aż brak słów. Wiedzą, że uszkodzili oprogramowaniem sprzęt i mają klienta gdzieś. Może sobie kupić nowy komputer jak mu się stery nie włącza.

To się w głowie nie mieści, co za arogancja i buta.

Tak, ale dam znać, jak się uda, bo na razie nie chcę zapeszać,
W każdym razie serwis, który zaoferował naprawę płatną stwierdził, że nie da rady ;) co innego mówili przez infolinię a co innego powiedział Pan z serwisu, jak dostał go do rąk…
Jest aktualnie w innym serwisie, ale o tym później :)

Postaram się krótko podsumować całą “akcję” – komputer jest od kilku dni u mnie, działa, ma zainstalowany #BigSur.
Naprawa odbyła się na koszt firmy Apple i została wymieniona płytka IO, która odpowiada za porty (usb, hdmi i czytnik SD) po prawej stronie komputera, wg serwisu coś się z nią “krzaczy” podczas instalacji do nowego systemu. Po trudnych “bojach” z infolinią Apple (kilka telefonów, różni konsultanci, mówiący różne rzeczy, m.in. że do nich nikt się nie zgłasza z takim problemem !), została mi przyznana darmowa naprawa w autoryzowanym serwisie i zapowiadało się na wymianę płyty głównej, bo podobno instalacja BigSur “psuje” pamięć flash na niej, ale własne doświadczenia serwisu iWorldService (który bardzo polecam !!!) z tym problemem, spowodowały, że została wymieniona tylko wspomniana płytka.
Podobno Apple dalej nie wie o co chodzi z tym problemem…?
Generalnie fajnie, że przyznano mi tę naprawę, ale delikatnie mówiąc niesmak pozostał, trwało to 4 tygodnie i m.in. usłyszałem, że “zawsze mogę dochodzić swoich praw w sądzie” – czyli – “nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?” ;)
W między czasie kontaktowałem się z dwoma innymi autoryzowanymi serwisami i u nich też słabo, na jeden się nawet zdecydowałem na naprawę płatną, bo pan na infolinii powiedział – “znamy temat, damy radę”, po czym pan serwisant mając komputer w ręce stwierdził – “nie da się i nikt nic takiego na infolinii nie powiedział” (podobno nawet odsłuchali tę rozmowę… ;)
Pa

Sam raczej nie podejmę ryzyka aktualizacji. Kilkutygodniowa batalia o sprawność mojego leciwego MacBooka nie wchodzi w grę.
Ciekawe, że niby usunęli te MacBooki z listy kompatybilności w pliku instalacyjnym Big Sura. https://mrmacintosh.com/big-sur-11-0-1-20b50-released-to-block-install-for-2013-14-13-mbpros/
Mija kilka tygodni i nic się tak naprawdę nie zmieniło, jeśli chodzi o komunikację z właścicielami potencjalnie uszkodzonych urządzeń. Nie wiadomo kiedy usuną buga, wróć, czy w ogóle go usuną.

Sam raczej nie podejmę ryzyka aktualizacji. Kilkutygodniowa batalia o sprawność mojego leciwego MacBooka nie wchodzi w grę.
Ciekawe, że niby usunęli te MacBooki z listy kompatybilności w pliku instalacyjnym Big Sura. https://mrmacintosh.com/big-sur-11-0-1-20b50-released-to-block-install-for-2013-14-13-mbpros/
Mija kilka tygodni i nic się tak naprawdę nie zmieniło, jeśli chodzi o komunikację z właścicielami potencjalnie uszkodzonych sprzętów. Nie wiadomo kiedy usuną buga, wróć, czy w ogóle go usuną.
//edit
Faktycznie, w systemowych uaktualnieniach nie ma juz dostępu do MacOS Big Sur. Jednak na stronie Apple wciąż widnieje na liście kompatybilnych urządzeń.

Wow !
Też bym nie instalował :)
Ciekawe co teraz np. z aktualizacjami u mnie ?

Big Sur 11.1 jest już widoczny w aktualizacjach, więc myślę, że po prostu po cichu pozbyli się przyczyny i udają, że nic się nie stało ;)

A poco kupować jakieś śmieci Apple, zamiast firmowego komputera?

A. Za. 123zeta to co najwyżej wrzucają firmware nowy. A to i tak tanio, ja za 120zł tej padliny kijem nie dotykam.