Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu 30% prowizji za… napiwki dla nauczycieli medytacji

30% prowizji za… napiwki dla nauczycieli medytacji

0
Dodane: 8 miesięcy temu
fot. App Store

Apple zmieniło stanowisko wobec twórców aplikacji Insight Timer. I to radykalnie.

Apple twierdzi, że popularna aplikacja do medytacji musi uiścić 30% opłaty App Store za „napiwki” wysyłane do nauczycieli. Zmiana najwyraźniej nastąpiła po tym, jak Apple zezwoliło aplikacji na korzystanie z własnego systemu zakupów w jej ramach, opartego na Stripe przez ponad rok.

Jak szczegółowo opisano w raporcie TechCrunch, Insight Timer pozwala użytkownikom wysyłać „napiwki” do swoich ulubionych nauczycieli i instruktorów. W swoich wytycznych dotyczących App Store Apple ma określone zasady dotyczące tego:

Aplikacje mogą umożliwiać indywidualnym użytkownikom przekazanie prezentu pieniężnego innej osobie bez korzystania z zakupu w aplikacji, pod warunkiem, że (a) prezent jest całkowicie opcjonalnym wyborem osoby obdarowującej oraz (b) 100% środków trafia do odbiorcy prezentu. Jednak prezent, który jest powiązany lub powiązany w dowolnym momencie z otrzymywaniem treści lub usług cyfrowych, musi korzystać z zakupu w aplikacji.

Od 2022 roku Insight Timer używa Stripe na swojej platformie, dzięki czemu nie płacą 30% prowizji Apple.

Wydawało się, że Apple na to zezwoliło, ponieważ gigant technologiczny zatwierdził 47 kolejnych aktualizacji aplikacji Insight Timer w ciągu 12 miesięcy.

– wyjaśnia TechCrunch.

Jednak pod koniec 2023 r. Insight Timer został poinformowany przez przegląd App Store, że taki mechanizm wyrażania wdzięczności jest teraz uważany za „treści cyfrowe”. Oznacza to, że Insight Timer będzie musiał korzystać z systemu zakupów w aplikacji Apple, a nie Stripe, i płacić 30% prowizji samemu Apple.

Dyrektor generalny Insight Timer Christopher Plowman powiedział, że firma ostatecznie nie ma innego wyboru, jak tylko dostosować się do wymogów Apple.

Plowman dodał również, że użytkownicy Insight Timer przekazali średnio 100 000 USD miesięcznie nauczycielom platformy.

Nie chcę się kłócić z Apple. Myślę, że ten problem polega głównie na tym, że organy regulacyjne nie wkraczają do akcji. Apple jest spółką publiczną, ale ma akcjonariuszy – robi to, na co ma pozwolenie.

– komentuje.

Apple gra Unii Europejskiej na nosie, interpretując przepisy po swojemu

Krzysztof Kołacz

🎙️ O technologii i nas samych w podcaście oraz newsletterze „Bo czemu nie?”. ☕️ O kawie w podcaście „Kawa. Bo czemu nie?”. 🏃🏻‍♂️ Po godzinach biegam z wdzięczności za życie.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .