Apple może być ostatnią nadzieją Intela
Intel przeżywa trudne chwile. Po słabych wynikach finansowych za Q2 2025 i spadku akcji o 8,5%, przyszłość działu produkcji chipów wisi na włosku.
Nowy CEO, Lip-Bu Tan, jasno daje do zrozumienia na łamach Reuters: jeśli Intel nie znajdzie dużego klienta dla nadchodzącego procesu 14A, firma może zamknąć dział zaawansowanej produkcji układów scalonych.
Według analityka Jeffa Pu, Apple może zostać takim klientem. Gigant z Cupertino rozważa ponoć użycie procesu Intel 14A do przyszłych chipów z serii Apple M. To byłby pierwszy przypadek, gdy Apple rozważa produkcję chipów poza TSMC, z którym dotąd ściśle współpracowało.
Nowy proces Intela (14A) ma oferować:
- drugą generację technologii RibbonFET,
- PowerDirect,
- ulepszoną architekturę zbudowaną na bazie PowerVia znanej z procesu 18A,
- zastosowanie w chipach AI i edge computing.
Apple mogłoby skorzystać z fabryk w USA, co jest strategicznie ważne w kontekście napięć geopolitycznych i niepewności wokół Tajwanu.
Oprócz Apple, Intel już rozesłał zestawy projektowe 14A (PDK) do wybranych partnerów. Według Pu, NVIDIA może wykorzystać nową technologię w niższej klasy kartach graficznych dla graczy.
Intel gra va banque. Jeśli nie znajdzie klienta na 14A, może na dobre pożegnać się z rolą producenta chipów. Współpraca z Apple byłaby dla Intela ogromnym ratunkiem, a dla Apple — strategiczną dywersyfikacją.