Freecom – SSD zatopiony w magnezie
Co jakiś czas do naszej redakcji trafiają perełki. Produkty, które wyłamują się ze standardowych ram. Technologicznie lub wizualnie. Tym razem w obu kategoriach przoduje dysk Freecom Mobile Drive Mg SSD.
Zastanawiacie się pewnie, dlaczego tak uważam? Dysk Freecoma jest świetnie wykonany, z jednego kawałka… magnezu. Jako pamięć zastosowano tu dysk SSD, a do komunikacji dwa bardzo szybkie porty do wyboru – Thunderbolt oraz USB 3.0.
Freecom Mobile Drive Mg SSD wygląda jak idealne dopełnienie naszego MacBooka. Świetnie zgrywa się wizualnie z obudową, jednocześnie będąc bardzo szybkim uzupełnieniem wbudowanego dysku. Za wygląd Freecom dostał w 2012 roku nagrodę reddot design award – wtedy był to jeszcze dysk HDD ze złączem USB 2.0. Najnowsza edycja, o której piszę, technologicznie to już zupełnie inna epoka, ale nadal w świetnym opakowaniu, które nic się nie zestarzało.
Freecom Mobile Drive Mg SSD występuje w trzech wersjach – 128 GB i 256 GB z interfejsem USB 3.0 oraz testowany przeze mnie 256 GB z Thunderbolt i USB 3.0. W każdym z przypadków, jak sama nazwa wskazuje, zamontowany jest dysk SSD, dla którego producent przewiduje 1,5 mln godzin MTBF – czyli w skrócie 1,5 mln godzin pracy bezawaryjnej. Do tego dysk niewiele waży – tylko 175 g.
Co ciekawe, dysk kupujemy w niesamowitym pokrowcu-etui. Moje pierwsze odczucie to pudełko na biżuterię, jakąś drogą bransoletę czy wisior. Takie opakowanie robi bardzo dobre wrażenie, a jednocześnie świetnie chroni dysk. W etui znajdziemy też dołączone kable – oczywiście USB 3.0 i nieoczywiście Thunderbolt, który jest krótki, a więc bardzo wygodny. To jest pierwszy produkt z interfejsem Thunderbolt, z jakim się spotkałem, do którego producent dodaje za darmo kabel. Dysk od razu sformatowany jest w HFS+, tak że nie ma wątpliwości, do kogo jest kierowany.
Z przeprowadzonych przeze mnie testów wydajności wynika, co mnie zdziwiło, że prędkość dysku podłączonego przez USB 3.0 jest praktycznie taka sama jak w przypadku Thunderbolt, a nawet momentami szybsza ~400/400 MB/s. Spodziewałem się, że będą większe różnice i to oczywiście na korzyść Thunderbolt, ale podejrzewam, że jest to granica prędkości zastosowanego kontrolera lub kości w samym dysku. Niewątpliwą zaletą zastosowania złącza Thunderbolt jest to, że można podłączyć nasz dysk na końcu łańcuszka jako ostatnie urządzenie. Dzięki temu mamy więcej urządzeń na jednym porcie.
Kończąc, warto dodać, że firma Freecom to… Mitsubishi. O ile możecie nie znać tej pierwszej, to tę drugą znacie na pewno i to powinno wystarczyć za referencję. Dysk Freecom Mobile Drive Mg SSD jest wygodny, mały, szybki, magnezowy i jest bardzo dobrym uzupełnieniem naszego Maca. Niestety trzeba być świadomym ceny, która niska niestety nie jest – 1299 zł.
Plusy:
- wykonanie
- etui
- kable w zestawie
- SSD
Minusy:
- zbliżona szybkość na Thunderbolt i USB 3.0
- cena
Producent: Freecom
Link: http://www.freecom.com/Products/Solid-State-Drives/Mobile-Drive-Mg-SSD
Cena: 1299 zł
Ocena iMagazine: 4/6
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 02/2015
Komentarze: 3
SSD to plus, ale osiągi ma marne.
Przy takich pojemnościach nie będzie to hit dla profesjonalistów
Jakiś czas temu przekonałem się, że Thunderbolt w praktyce ma mniejsze transfery od USB 3.0 prawie o 100MB/s, a USB 3.0 w stosunku do eSATA kolejne 100MB/s.
Nie widzę informacji, czy mamy tu Thunderbolt I czy II?