Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Weekly Chill #019

Weekly Chill #019

4
Dodane: 8 lat temu

Tydzień temu zauważyłem w swoim silikonowym futerale od Apple typową dla tych produktów usterkę. Lewy dolny róg etui zaczął się kruszyć. Nie był to pierwszy taki przypadek, jaki znam, a dodatkowo poprzednim razem (dokładnie rok temu) w moim ukochanym Apple Store na londyńskim Covent Garden wymieniono mi od ręki futerał z taką wadą na nowy. Ten, w kolorze królewskiego błękitu, kupiłem w sierpniu tego roku w polskim sklep Apple Store online. Postanowiłem więc sprawdzić, jak zostanie potraktowane zgłoszenie podobnej usterki w Polsce.

Nie zawiodłem się. Zadzwoniłem do polskiego Biura Obsługi Klienta Apple, porozmawiałem z przemiłą panią Anną, a po 10 minutach tejże rozmowy dogadaliśmy już tylko co do tego, na jaki kolor firma ma wymienić wadliwe etui, ponieważ Królewski Błękit zniknął po premierze iPhone’a 7 z gamy dostępnych kolorów dla iPhone’a 6S. Wybrałem Product RED. Już 25 minut po zakończeniu rozmowy otrzymałem numer listu przewozowego. Kurier będzie w poniedziałek. Nie było żadnego wysyłania dokumentacji fotograficznej usterki, zbędnej papierologii. Nic z tych rzeczy. Bosko, Apple! Tak to ma wyglądać.

Kiedy już wiedziałem, że reklamacja się udała, pozostał temat obecnego etui, w którym nadkruszenie jest niewielkie, a odrywający się element silikonu nadal jest częścią całego etui.

#019/ Weź młotek!

Od ponad roku regularnie oglądam codzienny vlog Caseya Neistata. Powody są trzy. Po pierwsze: moja miłość do USA, które niebawem odwiedzę. Po drugie: tona inspiracji, jakiej dostarcza Casey w każdym odcinku – takie po prostu ma życie. Po trzecie: warsztat. Biuro Caseya to swoisty warsztat, o czym wie każdy, kto widział chociażby kilka odcinków jego vloga. Wiertarki, wyrzynarki, pilniki, tony śrubek i nakrętek. To wszystko, co może się przydać, gdy jakaś rzecz odmówi posłuszeństwa.

Postanowiłem, że naprawię błąd Apple za pomocą igły i Super Glue. Chore? Nie, normalne, nie wyrzucę bowiem do kosza półrocznego etui za 150 złotych. Bądźmy poważni. Udało się? Oczywiście, że tak! Cienka igła pozwoliła nabrać minimalną ilość kleju i upuścić na dwumilimetrowy skrawek silikonu. Delikatne dociśnięcie wykałaczką oderwanego fragmentu przez sekundę i gotowe. Nie ma śladu po usterce i myślę, że etui posłuży jeszcze co najmniej do stycznia.

Zapytacie: po co o tym piszesz gościu?

Wspomnienie

Jakiś czas temu wspominałem w jednym z felietonów w iMagazine, jak bardzo w młodości ceniłem sobie warsztat mojego taty. Nadal kocham to miejsce! Zlokalizowany w piwnicy betonowego bloku jest swoistym rajem dla złotej rączki. Z pewnością tata jest taki. W tym warsztacie powstały własnoręcznie zaprojektowane i ciosane z prawdziwego drewna (a nie sklejki czy płyty paździerzowej) meble do salonu, setki zabawek odzyskiwały tam swoją młodość, a autobusy, które nie miały otwieranych drzwi – nagle je otrzymywały. Ba! Te drzwi otwierały się same po naciśnięciu przycisku, dzięki mechanizmowi, który tata dorabiał, lutował i instalował w zabawkach. Magia.

Casey inspiruje dziś miliony ludzi, robiąc to, co kiedyś było oczywiste. Przynajmniej dla każdego mężczyzny. Dziś oczywiste jest wyrzucenie zepsutej rzeczy na śmietnik. To mnie boli i cieszę się, że gdzieś z tyłu głowy mam w sobie ten hamulec, szepczący: „Ej, stary, napraw to!”. Choć jestem fanem gadżetów i nowoczesnych technologii, nadal uważam, że nie powstałyby one, gdyby ktoś nie miał w sobie tego zacięcia. Pomysłu zrobienia czegoś z niczego. Całe prototypowanie produktów elektroniki użytkowej na tym właśnie polega. Tworzy się setki kartonowych, plastikowych, metalowych czy drewnianych modeli, z których tylko jeden staje się po wielu miesiącach faktyczną bryłą ostatecznego produktu. Podniecamy się filmikami, które Apple pokazuje na prezentacjach. Rozpowiadamy na prawo i lewo, jaka to magia kryje się za produkcją koperty dla Apple Watch, a sami wykładamy się nierzadko, gdy przyjdzie nam prosto wbić do ściany gwoździa.

Chill

Spróbuj patrzeć w kategoriach możliwości, a nie ograniczeń. Napraw cieknący od miesięcy kran. Oszczędzisz parę złotych, kobieta będzie z ciebie dumna. Nie – nie będzie tak, jeśli zamówisz hydraulika. Zastanów się. Nie zabijaj swojej kreatywności. Ciesz się nią!

Krzysztof Kołacz

🎙️ O technologii i nas samych w podcaście oraz newsletterze „Bo czemu nie?”. ☕️ O kawie w podcaście „Kawa. Bo czemu nie?”. 🏃🏻‍♂️ Po godzinach biegam z wdzięczności za życie.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 4

Jako praktyczna kobieta muszę zwrócić uwagę, że najpierw naprawiałabym etui klejem, a dopiero gdyby się nie powiodło, reklamowałabym. Bo tak, jak Ty to zrobiłeś, zostałabym z dwoma etui i jednym telefonem.

Nie zgodzę się. Reklamowałem, ponieważ to marka premium i produkt dla urządzenia – premium. Jego najmniejsza niedoskonałość – jest dla mnie nieakceptowalna. Z tytułu umowy między mną, a Apple. Dlatego zawsze reklamuję i przeważnie – o ile marka jest taka, jak o sobie mówi: Otrzymuję nowy produkt.

Naprawiłem zaś z tego właśnie powodu, o którym wspomniałaś: Mam dwa etui. Obu da się używać.