Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Wybrałem Samsunga i Lenovo

Wybrałem Samsunga i Lenovo

12
Dodane: 7 lat temu

Apple. Jabłko? Jedzenie jabłek jest zdrowe. Steve Jobs jadł jabłka i miał świetne pomysły. Na nieszczęście obecny szef i jego główny wizjoner chyba przestali je jeść. W ostatnich dniach coraz bardziej dostaję pstryczki w nos od wszystkiego z zarysem nadgryzionego jabłka.

Dwa tygodnie temu opisywałem moje wkurzenie wywołane zegarkami smart. Ono nadal trwa. Tylko teraz zmieniłem już swój podstawowy telefon na Samsunga Galaxy Edge. iPhone’a 6s którego używałem, chciałem wymienić na iPhone’a 7 Plus. W tym przypadku jednak musiałbym zmienić swoje słuchawki używane w domu na inne lub dokupić znowu przejściówkę. Mam słuchawki firmy Grado. Podstawowy model.

Słuchawek dla siebie szukałem długo. Gdy już przeczytałem cały internet dwa razy na ten temat, miałem jeszcze większy mętlik. Chciałem mieć dobre słuchawki, na których przy różnego rodzaju muzyce usłyszę instrumenty. Gdy trafiłem do salonu w Warszawie i pan przyniósł mi karton od pizzy, to się zawahałem. Sprzedawca się uśmiechnął i powiedział, że mogę posłuchać innych. Pokazał inne, a ja słuchałem. Słuchałem, słuchałem, słuchałem. I po tych pięknie zapakowanych wracałem do pudełka od pizzy i topornie wyglądających słuchawek z Ameryki. Grały genialnie. Dziś, po kilku latach i jednej naprawie serwisowej, nadal grają tak, że uwielbiam dzięki nim się relaksować i cieszyć się z każdego dźwięku. Teraz miałbym znowu kombinować z przejściówkami?

Przejściówki. Kupiłem przejściówkę do MacBooka 12″. Byłem z niej bardzo zadowolony. Do czasu. Do czasu, gdy na redakcyjnym forum dowiedziałem się, że MacBook może wyświetlać obraz 4K na zewnętrznym monitorze w 60 Hz. Potrzebna jest oczywiście nowa przejściówka. Apple – firma przejściówek.

Wyświetlanie. Mam od sierpnia MacBooka. Chciałem mieć mały, podręczny komputer. Niestety, po miesiącu zobaczyłem na ekranie odcisk klawiszy. Pogłębia się to. Problem może nie tak nagłośniony, jak iMac i kurz na matrycy, ale tam, gdzie o tym mówię, wszyscy potwierdzają, że też tak mieli. To nie jest ta jakość, jaką pamiętam. Zamówiłem więc Lenowo Yoga Pro 3. Komputer troszkę większy, bo 13,3″, ale o parametrach bardzo zbliżonych. Tam mam normalne porty USB i czytnik kart SD. Tu następna wkurzająca mnie rzecz. Gdy w kompie mam czytnik, spokojnie mogę jechać na wyprawę. Mam aparat Sony A7 i Olympus OM-D e-m5. W Sony mam Wi-Fi, ale w Olympusie już nie. By mieć podobny luksus, kupiłem kartę SD z Wi-Fi. Następny koszt przy MacBooku.

Zdjęcia. Gdy do codziennej pracy używam notebooka, to do obrabiania zdjęć do tej pory miałem Mac Mini. Idealnie pod moje potrzeby. Kupiłem go w 2012 roku. Służył mi dzielnie do momentu, gdy okazyjnie kupiłem monitor 4K. Co z tego, że jest 4K, jak tego nie zobaczę. Mac Mini jest za stary. OK. Rozumiem. Czekałem wiec do konferencji Apple. Zaprezentowano tylko MacBooki z Touch Barem, który dla mnie nadaje się tylko do tego, by wyświetlać Lemingi.

Na wszystkie powyższe rzeczy moja dusza minimalisty się buntuje. Kupuję komputer czy telefon, który z roku na rok jest droższy. To jednak tylko połowa kosztów. Druga połowa to koszty osprzętu. Apple zmusza nas do wydawania coraz większych kwot na rzeczy dodatkowe. Zachowuje się jak kino, gdzie główny zysk jest z popcornu, a nie z seansów. Ja się na to już nie godzę. Dlatego mam w kieszeni Samsunga, a na biurku za chwilę stanie Lenovo. Pierwszy raz od Quadry i Mac Os 8.1 mam tak ogromną ochotę, by dać sobie spokój z jabłkami.


PS. Przepraszam, że nie ma ostatniego odcinka „Minimalizmu”, ale pisałem ten artykuł Apple Pancil na iPad Pro 9,7″ w programie Nebo. Coś poszło źle. Artykułu nie można otworzyć. Nie wiem, co jest przyczyną, ale nigdy nie miałem takiej sytuacji do tej pory. Sprawę zgłosiłem do wyjaśnienia i może odzyskam pliki. Jeszcze raz przepraszam.

PPS. Dzięki niezawodnej i genialnej Angelice i jej systemowi Windows udało się odzyskać „Minimalizm”. Błąd aplikacji dla iOS.

Przypadek? Nie sądzę.

Adalbert Freeman

Fotoreporter i dziennikarz. Zakochany w krajach arabskich i islamie. Użytkownik nadgryzionych jabłek.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 12

Czytając ten artykuł jak i wielodniowe wrażenia Moridina z męczarni z nowym MBP, śmiać mi się chce w kontekście waszego zatwardzialego bronienia Apple sprzed kilku tygodni…

imagazine.pl/2016/10/20/apple-moze-pojawic-sie-na-mobile-world-congress-2017/

Zaczyna się moda że od Apple wszystko jest be. Ja sobie chwalę ale nie wymieniam co roku tylko mam zdecydowanie dłużej. Do windowsa już nie wrócę choćby nie wiem jak super był sprzęt pod niego.
Nie rozumiem czemu iPhone 6s już był za słaby bo go wymieniać? Chyba że co rok trzeba mieć nowość bo innego sensu nie widzę.

Nie jest be. Jest niesprawny, a ja muszę zarabiać. To moje narzędzie pracy. Z Apple jestem od mac Os 8.1 – nie jest mi łatwo.

Dla mnie jest sprawny i jest mi łatwiej niż na sprzęcie konkurencji.

Być może się źle zrozumieliśmy. Mój egzemplarz Macbooka jest niesprawny. Jak wyślę go do naprawy to muszę go czymś zastąpić. Tak jak aparaty foto na mam dwa, tak i komputer muszę mieć w zapasie. Wybrałem Lenovo.

Następnym razem opisze jak rozwiązałem sprawę usług Apple.

W pracy używam wypasionego Dell’a w cenie zbliżonej do nowego MBPro 15 i telefonu z Androidem na pokładzie (powiedzmy środkowa stawka). Da się z tym żyć… ale co to za życie. Z produktami spod znaku nadgryzionego jabłka jest ten problem, że jak już się do nich przekonamy i nauczymy wykorzystywać, to niestety nie ma (albo ja nie umiem znaleźć) idealnego zastępstwa. Całą najbliższą rodzinę przestawiłem na wiadome telefony. Na początku było ciężko. Ale teraz są problemy kiedy muszą przesiąść się na chwilę na inny telefon :-)
Myślę, że Apple nas rozleniwiło. Wszystko zawsze działało bez problemu i stąd nasze frustracje. Śmiałem się z kolegów, którzy podłączając aparat do komputera nie mogli zgrać zdjęć, bo trzeba było doinstalować odpowiednie sterowniki. Ja podłączałem wszystko i od razu działało. To tylko pierwszy z brzegu przykład, a wymieniać mógłbym jeszcze długo.
Problem w tym, że konkurencja nie śpi i powoli wprowadza rozwiązania, które powodują, że coraz trudniej znaleźć uzasadnienie dla wydawania tych dodatkowych pieniędzy na nasz ulubiony sprzęt. Apple tak bardzo chce pozostać innowacyjne, że chyba brakuje im czasu na dokładne sprawdzanie wszystkiego. A ja również nie godzę się być królikiem doświadczalnym za takie pieniądze!
Telefon wymieniam co dwa lata. Zawsze jest to model z “S” na końcu. iPad’a jeszcze rzadziej, bo w zasadzie służy mi tylko do pochłaniania treści. MacaMini wymieniłem dwa lata temu na iMaca 21 cali. Do póki firma pozwalała mi pracować na MBPro nie potrzebowałem przenośnego komputera. Ale to się zmieniło i teraz czekam z niecierpliwością na swój pierwszy przenośny komputer od Apple. Po cichu liczę, że może mnie te problemy ominą. Jeżeli nie, to zdecyduję się na model z 2015 i pewnie przez najbliższe kilka lat będę miał święty spokój. A “nowego” kupię dopiero po kolejnej aktualizacji. Dopóki nie muszę pozostanę z nimi. Ale “break point”, przy którym się złamię jest już bardzo blisko :-)
Uff, jeszcze dużo bym napisał ale na pewno Wy zrobicie to lepiej w iMag :-)

Dokładnie Apple nas przyzwyczaiło do wysokiego poziomu. Nie chce teraz innej jakości. Apple niestety tym razem zalicza wpadkę za wpadką, a inne firmy na tym korzystają. Lenovo zobaczymy jak się sprawdzi.