Najazd trolli patentowych
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 02/2014
Apple jest ulubieńcem patentowych trolli. W okresie od 2009 roku do połowy roku firma została zaatakowana w 171 pozwach patentowych. Ten wynik dał Apple pierwsze miejsce w rankingu ofiar.
Termin „troll patentowy” powstał w USA w latach 90. XX w. Za jego pomysłodawcę uchodzi Peter Detkin, jeden z ówczesnych szefów działu prawnego Intela (ciekawostką jest, że ten sam Peter Detkin współtworzył w późniejszym okresie firmę Intellectual Ventures uznawaną za trolla patentowego).
Trollami patentowymi nazywa się osoby lub firmy, których działalność polega na podnoszeniu roszczeń patentowych w celu uzyskania wynagrodzenia od domniemanych naruszycieli. Trolle co do zasady nie wytwarzają produktów, ani nie dostarczają usług w oparciu o posiadane przez siebie patenty. Ich aktywność koncentruje się na działaniach prawnych, których celem jest uzyskanie opłat licencyjnych w drodze wyroku sądowego lub ugody.
Jak wiadomo patent jest prawem ochronnym zapewniającym jego posiadaczowi monopol na wykorzystanie określonego nowatorskiego pomysłu nadającego się do stosowania w produkcji. Cechą charakterystyczną trolli patentowych jest uzyskiwanie lub nabywanie istniejących patentów bez zamiaru wykorzystania ich w jakiejkolwiek działalności produkcyjnej. Trolle często wyszukują opatentowane rozwiązania niszowych lub upadających firm pod kątem podobieństwa do rozwiązań wykorzystywanych w masowej produkcji przez rynkowych gigantów. Właśnie podobieństwo pomiędzy tymi rozwiązaniami jest kluczem do sukcesu trolla. Powołując się na to podobieństwo troll podnosi, iż jego patent został naruszony i domaga się zapłaty opłat licencyjnej oraz odszkodowania.
Przykładowo w 2010 roku Apple zostało pozwane przez firmę NetAirus Technologies LLC, której właścicielem jest wynalazca o nazwisku Richard L. Ditzik. Pan Ditzik twierdził w sporze, iż jest “wynalazcą smartfona” wskazując, iż skutecznie opatentował na rzecz swojej firmy pomysł na urządzenie, łączące funkcje komputera z funkcjami bezprzewodowej komunikacji z wykorzystaniem Wi-Fi oraz sieci komórkowych. Apple broniło się w tej sprawie twierdzeniem, że opatentowane rozwiązanie NetAirus Technologies jest zaledwie opisem wynalazku opartego na cudzych pomysłach, i które Pan Ditzik następczo modyfikował w taki sposób wykazywało cechy smartfona, o których dowiadywał się on z magazynów. W tym przypadku NetAirus Technologies przegrało batalię, ale zwycięstwo nie przyszło Apple z łatwością, albowiem jej właścicielowi udało się uzyskać sympatię i przychylność niektórych przysięgłych.
Według Amerykańskiej Electronic Frontier Foundation rozstrzygnięcia sądowe są dla niech niekorzystne w ponad 75% przypadków.
Trolle patentowi zazwyczaj opierają swoje roszczenia na patentach, których ważność jest wątpliwa. Według Amerykańskiej Electronic Frontier Foundation rozstrzygnięcia sądowe są dla niech niekorzystne w ponad 75% przypadków. Należy jednak podkreślić, iż wiele spraw kończy się ugodą, na podstawie której trollom udaje się uzyskać zapłatę w zamian za cofnięcie pozwu. Płacący chcą w ten sposób wyeliminować ryzyko przegrania sporu i uniknąć bardzo wysokich w takich sprawach kosztów sądowych.
Obecnie w USA przyznawanych jest ponad 50.000 takich patentów rocznie, a zatem więcej niż 100 dziennie. Średnio jeden wniosek patentowy badany jest jedynie 18 godzin.
Działalność trolli patentowych jest szczególnie intensywna w USA i rozciąga się na wiele sektorów rynku w tym oprócz sektora sprzętu i oprogramowania komputerowego, także np. e-commerce, usługi finansowe, sektor samochodowy, sektor medyczny. Zapoczątkowały ją decyzje amerykańskiego Urzędu Patentowego, który od połowy lat 90. zaczął przyznawać patenty na oprogramowanie. Obecnie w USA przyznawanych jest ponad 50.000 takich patentów rocznie, a zatem więcej niż 100 dziennie. Średnio jeden wniosek patentowy badany jest jedynie 18 godzin. Skutkowało to powstaniem ogromnej liczby patentów obejmujących częstokroć nieprecyzyjnie opisane lub zbyt szerokie rozwiązania, co ułatwia trollom wysuwanie roszczeń.
W czołówce najczęściej atakowanych przedsiębiorstw są, oprócz Apple (171 sporów pomiędzy 2009 a połową 2013 roku), także Hewlett Packard (137), Samsung (133), AT&T (127), Dell (122), Sony (110), HTC (106), Verizon (105), LG (104) oraz Google (103)
Działalność trolli patentowych przynosi straty amerykańskiej gospodarce. Ocenia się, że około 62% procesów na tle naruszeń patentów jest wywoływanych przez trolle patentowe. W roku 2012 ponad 100.000 podmiotów grożono wytoczeniem takiego procesu. Same tylko podmioty z sektora sprzętu i oprogramowania komputerowego wydały w związku z atakami trolli 6,7 mld USD w 2005 roku, 12,6 mld USD w 2008 i aż 29,2 mld USD w 2011. Na celowniku trolli patentowych są najczęściej wielkie koncerny, choć zagrożenie to nie omija również małych i średnich przedsiębiorców. W czołówce najczęściej atakowanych przedsiębiorstw są, oprócz Apple (171 sporów pomiędzy 2009 a połową 2013 roku), także Hewlett Packard (137), Samsung (133), AT&T (127), Dell (122), Sony (110), HTC (106), Verizon (105), LG (104) oraz Google (103).
W Europie zjawisko trollingu patentowego ma charakter marginalny. Wynika to z generalnie niższych kosztów prowadzenia sporów oraz z tego, iż podlegają one co do zasady zwrotowi przez stronę przegrywającą. Duże znaczenie ma również konieczność uzyskiwania patentu osobno w każdym kraju, co czyni działalność trolli mniej opłacalną. Tę korzystną sytuację może zmienić wprowadzenie Jednolitego Patentu Europejskiego, co już na etapie prac projektowych zostało dostrzeżone m.in. przez Apple, Samsunga, Google i Microsoft oraz inne wielkie koncerny, które wystosowały wspólny list do Parlamentu Europejskiego i Komisji.
Ostatnio nad głowy trolli patentowych nadciągają jednak czarne chmury. Ich działalność negatywnie ocenił prezydent Obama, zaś w maju 2013 roku wniesione zostały przez stanowych prokuratorów generalnych przeciwko trollom pierwsze pozwy oparte o prawo ochrony konkurencji. W grudniu 2013 roku Izba Reprezentantów Kongresu USA uchwaliła ustawę Innovation Act, która jest obecnie przedmiotem prac Senatu USA. Przewiduje ona szereg zmian mających utrudnić działanie trolli, w tym np. wprowadzenie wymogu większej szczegółowości dla pozwów o naruszenie praw z patentu oraz obowiązku pokrycia kosztów drugiej strony przez przegrywającego powoda.
Zatem przyszłość trolla patentowego nie rysuje obecnie w zbyt różowych barwach. Są pewne szanse na to, że stanie się on w niedługim czasie gatunkiem zagrożonym wyginięciem.
(współpraca Maciej Rzepka)