#lifehacker – Jak podejmować trudne decyzje
Decyzje podejmujemy codziennie. W każdym momencie naszego życia. Czy pójdziemy w prawo, czy w lewo, jaką kawę wypijemy rano, czy wstaniemy od razu na dźwięk budzika, czy też naciśniemy „snooze” i pozwolimy sobie na pięć dodatkowych minut snu. Decyzji nie da się uniknąć, z nich składa się nasze życie. Ale nie wszystkie decyzje są takie same – nie wszystkie mają jednakową wagę. O ile część z nich jest prostych, niektóre przysparzają nam problemów. I takimi decyzjami zajmiemy się dzisiaj.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 10/2016
Przede wszystkim musimy ustalić, jakie decyzje zaliczamy do gatunku trudnych. Mam swoją definicję, która może Wam pomóc, ale nie musi. Możecie stworzyć własną, którą będziecie się kierować w procesie decyzyjnym. Dla mnie decyzja ważna to taka, która dominuje moje myśli. Kiedy myśli, w sposób naturalny, w każdej wolnej chwili wracają do rozważania jakiejś decyzji, to jest to decyzja ważna. Wszystko jedno, czy dotyczy zmiany pracy, przeprowadzki, czy zakupu nowego iPhone’a. Każdy ma własne priorytety, własny system wartości, własne problemy. Co jest dla kogoś mniej lub bardziej istotne ma prawo określać tylko sam zainteresowany.
Podejmowanie decyzji ma wielką moc, chyba że sami ją dewaluujemy. Istotą podejmowania decyzji powinno być to, że raz przyjęta, nie powinna podlegać żadnym zmianom. Wtedy ma moc, dzięki której wiedzie nas ścieżką, prowadzącą do jej realizacji. Jeśli zaczniemy odbierać jej moc, relatywizując wynik, nigdy nie będziemy pewni tego, co robimy i będziemy poruszać się niepewnie i na ślepo.
Jak więc powinien wyglądać proces decyzyjny?
1. Trzeba uznać konieczność podjęcia decyzji
Bardzo często zdarza się, że zaburzamy proces, uciekając przed przyznaniem się, że nadszedł czas podjęcia decyzji i odwlekamy ją w nieskończoność. O ile często chcielibyśmy, żeby decyzje podejmowały się same, tak się nie dzieje. Czasem ktoś podejmuje je za nas, zdejmując z nas poczucie odpowiedzialności, ale wtedy nie mamy wpływu na końcowy efekt. Nie jest naszą winą, ale również nie jest naszą zasługą.
2. Usuwanie szumu
Podejmując decyzję, musimy wybrać aspekty, które są dla niej ważne. Naturalną skłonnością ludzkiego umysłu jest dryfowanie w obszary mniej istotne i skupianie się na szczegółach zamiast na głównych założeniach. Ustalamy więc bazę do podjęcia decyzji przez wynotowanie – na kartce lub w głowie – jej założeń.
3. Bilans zysków i strat
Mając już podstawę decyzyjną, zajmujemy się jej możliwymi konsekwencjami. Konsekwencja to słowo, które zazwyczaj wywołuje grymas na naszej twarzy, ponieważ zakładamy, że konsekwencja jest czymś złym. Nie jest to prawdą. Konsekwencja to po prostu produkt działania. Coś, co wynika z naszego postępowania. Konsekwencja może być zarówno dobra, jak i zła. Na tym etapie zastanawiamy się więc, jakie wyniki może mieć nasza decyzja w różnych wariantach.
4. Decyzja właściwa
Mając bazę i zestaw potencjalnych wyników, zastanawiamy się, jakie są nasze oczekiwania w stosunku do podjętej decyzji i jakie konsekwencje z niej wynikające jesteśmy w stanie zaakceptować. Zazwyczaj każda decyzja ma nie tylko pożądany przez nas wynik, ale również generuje okoliczności dodatkowe. Na przykład, w przypadku zmiany pracy możemy zetknąć się z konsekwencją w postaci podwyżki i okolicznością dodatkową – koniecznością dłuższych dojazdów. Mając przed oczami wszystkie wyniki, analizujemy je i wybieramy tę opcję, w której czujemy się dobrze. Ilość wyborów jest ograniczona, nie wszystkie są w 100% zgodne z naszymi oczekiwaniami. Wybieramy tę, która jest najbliższa pożądanym rezultatom.
5. Nadanie mocy
Jak pisałam wcześniej, podjęcie decyzji ma olbrzymie, psychologiczne znaczenie. Zdejmuje z nas ciężar zastanawiania się i przemyśleń, pozostaje tylko realizacja. Dlatego decyzja musi mieć klauzulę wykonalności, zupełnie jak wyrok sądowy. Podjęliśmy decyzję i będziemy się jej trzymać. Nasz wyrok jest prawomocny, pozostaje jedynie egzekucja.
Właściwie przeprowadzony proces decyzyjny wprowadza w myślach ład, uspokaja i przedstawia wytyczne postępowania. Podejmowania decyzji nie należy się bać. Każdy z nas czasem się myli, nie ma wystarczających danych, żeby ocenić sytuację, czy po prostu popełnia błąd w kalkulacjach. Zła decyzja jest również decyzją – pozwala się nam czegoś nauczyć, zdobyć doświadczenie i ustrzec się przed podobnymi błędami w przyszłości.
Każda decyzja jest lepsza niż żadna. Trzeba tylko pamiętać, by nie podejmować jej w pośpiechu, bez oceny sytuacji czy pod wpływem emocji. Wtedy mamy szansę na to, że nasze decyzje będą bardziej trafne i przyniosą nam oczekiwany poziom satysfakcji.
Powodzenia!