Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Yamaha – WXA50

Yamaha – WXA50

4
Dodane: 6 lat temu

Niesamowicie cieszę się, że ten szalony świat nowoczesnych technologii nie zapomina o klasycznym podejściu do Hi-Fi. Przykładem może być sprzęt, który przez ostatnie dni robi mi tak dobrze. Yamaha WXA -50 została stworzona dla takich ludzi jak ja i nie mogła trafić do nikogo innego w redakcji.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 12/2016

Od dawna walczę ze sobą, ponieważ jestem człowiekiem zawieszonym gdzieś pomiędzy światem analogowym a tym cyfrowym, za którym ciężko nadążyć. Z jednej strony uginające się półki z płytami winylowymi, które „ku uciesze” mojej kochanej żony gromadzą kilogramy kurzu. Kocham je i nie zamieniłbym ich na nic. Z drugiej jednak strony nie wyobrażam sobie życia bez iPhone’a, którym mogę sterować inteligentnym domem i jednym ruchem połączyć się z dowolnym głośnikiem chociażby w łazience. Problemy Pierwszego Świata, prawda? Oczywiście chciałbym mieć tylko takie problemy, które, jak się okazuje, można tak łatwo rozwiązać. Niesamowicie cieszę się, że ten szalony świat nowoczesnych technologii nie zapomina o klasycznym podejściu do Hi-Fi. Przykładem, może być sprzęt, który przez ostatnie dni robi mi tak dobrze.

2 kilogramy szczęścia

Yamaha WXA -50 została stworzona dla takich ludzi jak ja i nie mogła trafić do nikogo innego w redakcji. Urządzenie wielkości średniej książki i wadze niecałych dwóch kilogramów ma w sobie absolutnie wszystko, czego potrzebuję. Dodatkowo chłopaki z Audioklanu, jak zwykle, zadbali o mnie i dorzucili do paczki świetnie dobrane głośniki. Finalnie dostałem rewelacyjny, klasyczny zestaw stereo z nieograniczonymi możliwościami technologii przyszłości. Na myśl przychodzi mi nowy serial HBO „Westworld”, gdzie Western połączono z science-fiction i, o dziwo, ta operacja przebiegła pomyślnie.

Chyba czas odpowiedzieć na pytanie, czym właściwie jest WXA-50? Jest to wzmacniacz zintegrowany z funkcjami sieciowymi i systemem MusicCast. W ten sposób Yamaha sukcesywnie powiększa swoją rewelacyjną rodzinę systemów multiroom MusicCast. Sprzętów z tą technologią było już sporo w naszej redakcji i za każdym razem podkreślam, że MusicCast jest jednym z moich ulubionych rozwiązań multiroom. W dalszej części tekstu rozwinę techniczne możliwości wzmacniacza, ale teraz zajmę się czymś, co bardzo mi się spodobało. Mimo takiego chwalenia i zachwycania się opcją MusicCast muszę przyznać, że strona wizualna sprzętów Yamaha, to nie do końca moja bajka. Tym razem jest całkowicie inaczej, WXA-50 jest miłością od pierwszego wejrzenia i za to muszę pochwalić Japończyków. Yamaha zaskoczyła mnie prostotą i minimalizmem, który tak bardzo lubię. Otrzymałem kawał solidnej i surowej obudowy, o odpowiedniej wadze, która od razu daje do zrozumienia, że kupiliśmy coś na lata. Ciekawym pomysłem są dołączone podstawki umożliwiające postawienie urządzenia pionowo. Taki zabieg spowodował dostosowanie się wzmacniacza do każdego wnętrza. Stal połączona z aluminium, a to wszystko skręcone na duże śruby, których Yamaha na szczęście się nie wstydziła i pozostawiła na wierzchu. Dzięki temu całość ma swój industrialny klimat, a ja to zdecydowanie kupuję. Okazało się, że jeszcze bardziej niż mnie, takie rozwiązanie spodobało się mojemu kotu, który znalazł sobie nową leżankę na zimowe wieczory. Wiadomo, że dobrze wygrzany wzmacniacz to podstawa odpowiedniego odsłuchu. Front wzmacniacza to przede wszystkim wspaniałe pokrętło idealnie czułego potencjometru. Oprócz niego z przodu znajdziemy klasyczne kontrolki i podstawowe przyciski, które przyznam, są lekkim niedosytem. Wszystko za sprawą użytego plastiku, na szczęście praktycznie jedynego plastiku, jeśli nie wliczymy anteny znajdującej się na tyle.

Milion możliwości

W ten sposób znaleźliśmy się na tyle, a tu jest o czym pisać. Ta część urządzenia jest bogata w złącza i w tym przypadku nie ma mowy o minimalizmie. Yamaha zadbała o każdy centymetr obudowy, dzięki czemu nie musimy się martwić o nic. Możemy podłączyć pralkę, lodówkę, a nawet robota kuchennego i co z tego, że żaden z tych sprzętów nie będzie działał. Poważnie mówiąc, złączy jest mnóstwo i niech nas nie zwiedzie rozmiar WXA-50. Ten sprzęt spokojnie może być naszym muzycznym centrum dowodzenia. Duże i solidne tak zwane bananowe złącza głośnikowe świadczą o poważnym podejściu do tematu audio. Oprócz tego: AUX IN/OUT, optyczne, subwoofer, LAN, USB, Trigger IN/OUT. Potrzebujecie czegoś więcej? Z mojej strony być może zabrakło starego poczciwego złącza gramofonowego „Phono”, ale bez przesady. Posiadam mixer, który podłączyłem w AUX i cieszę się swoimi zakurzonymi winylami. Uwierzcie mi, miałem sporo powodów do radości. Audioklan wzmacniacz sparował z dwoma kompaktowymi, 2-drożnymi kolumnami ELAC BS 73. Rezultat? Niesamowicie ergonomiczny zestaw stereo, który idealnie sprawdza się w średnich pomieszczeniach. Po pierwsze zaskakuje efektywnością, a po drugie powala na kolana możliwościami technologicznymi.

Nasza niewielka „książka”, jaką jest Yamaha WXA-50, umie tak wiele, że przy prezentacji znajomym nie wiadomo, od czego zacząć. Wszystko zaczyna się od konfiguracji do naszej domowej sieci Wi-Fi za pomocą darmowej aplikacji MusicCast, to ona zamienia wzmacniacz w prawdziwą bestię. Nie będziecie mieli z tym problemów, wystarczy kierowanie się intuicją. Aplikacja jest czytelna i prosta. Teraz naszym muzycznym światem jest iPhone, a w nim praktycznie nie ma ograniczeń. AirPlay, Bluetooth i systemy streamingowe to tylko początek. Za pomocą WXA-50 możemy słuchać radia internetowego, odtwarzać pliki muzyczne z pamięci USB lub serwera NAS. Naprawdę nie chce mi się wypisywać tego wszystkiego, przecież możecie to przeczytać na stronie producenta. Dlatego opowiem, jak to wygląda u mnie. Na początek podłączyłem mixer, który integruje zarówno gramofony, jak i telewizor. Później skonfigurowałem wzmacniacz z siecią Wi-Fi, a aplikacja spowodowała, że mogłem odtwarzać muzykę na przykład za pomocą AirPlay z każdego programu streamingowego. Dodatkowo do dyspozycji mamy system MusicCast, a więc multiroom, dzięki któremu wybieramy, co ma grać w różnych pomieszczeniach. Oczywiście po drodze spotkamy pewne konfiguracyjne schody i trzeba poświęcić trochę czasu na nasze perfekcyjne ustawienie, ale taka zabawa to czysta przyjemność. Efekt wszystko wynagradza. Późniejsza prezentacja możliwości spowoduje, że zazdrosny sąsiad usiądzie z wrażenia. W sekundę przełączamy się między analogowym brzmieniem gramofonów a cyfrowymi plikami z programów streamingowych. Warto dodać, że to wszystko przy wsparciu trybu hi-res, czyli przesyłaniu muzyki w rozdzielczości 192 kHz/24 bity. Nie ma co się rozpisywać w szczegółach o MusicCast, bo o tym już pisaliśmy wielokrotnie i wyszedłby dodatkowo tekst. Zachęcam do sprawdzenia tego systemu.

Dźwięk

Na koniec wrażenia odsłuchowe, co brzmi dziwnie, bo przecież dźwięk jest najważniejszy. W tym przypadku jednak starałem się wam bardziej uzmysłowić, jak wielki potencjał drzemie w WXA-50. Ten potencjał jest również w jakości dźwięku. Takie urządzenia trochę obalają moje podejście do analogowego dźwięku, a może obalają, to nie jest odpowiednie stwierdzenie. Może bardziej udowadniają, jak świetnie nowoczesne rozwiązania potrafią połączyć się z tym starszym światem audio. Nowoczesne cyfrowe wzmacniacze, a taki jest w WXA-50, są niesamowicie dynamiczne i mocne, a przy tym sporo w nich ciepła. Dlatego nie musimy iść w zaparte i na siłę prężyć się z tonowymi wzmacniaczami, które zajmują kupę miejsca. Jeśli nie mamy fioła i nie kładziemy przewodów głośnikowych na żelowych podstawach, które nie przenoszą szumów na dźwięk, to uczyńmy nasze życie łatwiejszym. Przy kwotach rzędu starego Clio z 2002 roku, a nie nowego Audi A6, taki zestaw da nam wiele radości z muzyki i przede wszystkim spowoduje wielką integrację jej wszystkich źródeł.

Ocena 6/6


Dane techniczne:

Yamaha WXA-50
Cena: 2495 PLN
tophifi.pl
Moc wyjściowa: 2 x 70
Typ wzmacniacza: Cyfrowy
Pasmo przenoszenia: 10 Hz – 100 kHz
Stosunek sygnał/szum: 104 dB
Zniekształcenia: THD 0.02%
Wymiary (s x w x g): 214 x 51,5 (bez nóżek 42) x 251 mm
Waga: 1,9 kg

ELAC BS73
Cena: 899 PLN / sztuka
tophifi.pl
Rekomendowana moc wzmacniacza / Nominalna moc wejściowa: 20 – 120W
Pasmo przenoszenia: 45 – 28.000 Hz
Impedancja :4 Ω
Wymiary (s x w x g) mm: 283 x 170 x 284 mm
Waga: 5,2 kg

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 4