Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Aplikacje smartfonowe, które śledzą co oglądamy w telewizji, podsłuchując nas w domu

Aplikacje smartfonowe, które śledzą co oglądamy w telewizji, podsłuchując nas w domu

5
Dodane: 6 lat temu

Na łamach New York Times pojawił się raport autorstwa Sapna Maheshwari, tłumaczący jak i które aplikacje smartfonowe – głównie na Androida – śledzą nas podczas oglądania telewizji.

Korzystanie z aplikacji – jest ich ponad 250 w Google Play – posiadające kod startupu Alphonso, zajmującym się zbieraniem danych na temat tego, co oglądają ludzie i sprzedawaniu tych danych reklamodawcom, jest niebezpiecznie. Przedstawiciele firmy twierdzą, że nie nagrywają oni rozmów ludzi, ale nie zmienia to faktu, że to naruszenie naszej prywatności. To są programy, które nie muszą być nawet uruchomione, aby wykorzystywać mikrofon w telefonie do identyfikowania dźwięków z ich otoczenia. Sapna wspomina, że firma potrafi też na tej podstawie rozróżnić niektóre miejsca naszego pobytu. Za podobne zachowania oberwało się już Vizio, który musi zapłacić $2,2 milionów kary.

Nie jest jasne czy aplikacje dla iOS od tych samych deweloperów również korzystają z kodu Alphonso, ale wiadomo, że firma ma umowę z Shazam, którego Apple niedawno kupiło. Apple odmówiło komentarza na temat Alphonso Sapnie Maheshwari.

Te aplikacje rzekomo informują o fakcie nagrywania dźwięku z otoczenia użytkownika w swoich politykach prywatności, ale wszyscy wiedzą, że nikt tego nie czyta. Gdybyśmy mieli spędzać nasz czas na czytaniu EULA, wszelkich umów w softwarze i tym podobnych śmieci, to nie starczyłoby nam czasu na sen. To nie zmienia faktu, że tego typu kod mogę tylko i wyłącznie traktować w kategoriach malware i tak też powinien do niego podejść Apple i Google, banując te pozycje z App Store i Google Play.

A tymczasem, zarówno Androida jak i iOS, oferują opcję nie udostępniania mikrofonu aplikacjom. Przejrzyjcie listę zainstalowanego oprogramowania i wyłączcie im dostęp, jeśli jest to program, który nie powinien go mieć. Podobnie możecie uczynić z GPS-em, ale tutaj ostrożniej – często programy rzeczywiście go potrzebują, pomimo że nie zdajemy sobie z tego sprawy w pierwszym momencie.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 5

zawsze zastanawiało mnie to jak to Shazam dobrze radzi sobie z rozpoznawaniem muzyki, a raczej to jak szybko. Wynik zwracany jest niemalże natychmiastowo po uruchomieniu funkcji rozpoznawania… teraz chyba juz wiem. No chyba że zatrudniają wyjadaczy z “Jaka to melodia” co rozpoznają “po jednej nutce” ;P

A co ma do tego Shazam? Przecież on nasłuchuje dopiero jak go uruchomisz. A to, że to działa szybko to raczej kwestia szybkośc serwerów, bo sam algorytm identyfikacji jest prosty jak budowa cepa.

Yhy……Hey Siri… :-) nie bałdzo czerwono :-)
Wiem wiem… to Apple… oni nie udostępnią… oni nie oszukają… :-)