Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Tim Cook, jakiego nie znacie

Tim Cook, jakiego nie znacie

3
Dodane: 6 lat temu

W sztuce prezentacji i wystąpień publicznych jest kilka fundamentalnych zasad, z którymi mówca powinien się na dobre zaprzyjaźnić. Jedną z nich jest naturalność. Nikt z nas nie chce marnować dziś czasu oglądanie gadających głów – to już serwuje nam telewizja, w nadmiarze.

Trening

Chcemy widzieć autentyczność, emocje, a jednocześnie ufać profesjonalizmowi mówcy. Bycie autorytetem i jednocześnie niebycie nudziarzem to spore wyzwanie, z którym my, mówcy mierzmy się całe życie. Pamiętam doskonale, jak niektóre ze swoich pięciominutowych wystąpień przygotowywałem przez dwa lub trzy tygodnie. Inne dwa dni. Wszystko zależy bowiem od tego do kogo, w jakich okolicznościach i w jakim celu przemawiamy oraz – jako kto?

Jest taka książka, która obecnie stanowi obiekt pożądania na polskim rynku, bo w naszym języku bardzo trudno ją już dostać. Polecam przeczytać także po angielsku. Mowa o “Steve Jobs: Sztuka prezentacji. Jak świetnie wypaść przed każdą publiczności” Carmine Gallo. Autor rozkłada w niej na części pierwsze (a nawet głębiej) m.in. prezentację iPoda, AppleTV, iPhone’a i MacBooka Air – przełomowych w swoich kategoriach i rynkach produktów. Jobs trenował każdą z tych prezentacji przez około dwa-trzy miesiące. Niemal codziennie. Wszystko: Najmniejszy gest, pauza, spojrzenie – miały znaczenie. Czy to oznacza, że były celowe? I tak i nie.

Urodzeni, by przemawiać?

Daleki jestem od stwierdzenia, że Steve urodził się po to, by przemawiać. Że miał wrodzony talent i nie robiąc de facto prawie nic, porywał tłumy. Nikt nie rodzi się mówcą. Przemawianie publiczne to umiejętność, którą można wytrenować. W takich miejscach, jak chociażby kluby Toastmasters International ludzie uczą się radzić sobie ze stresem, opowiadać osobiste historie, pracować i modulować opowieść głosem, panować nad mimiką i mową ciała. Każdy gest komunikuje. Zawsze, dlatego nikt nigdy nie może przestać komunikować. To po prostu niewykonalne.

Jest jedna rada, którą mówca powinien w mojej ocenie usłyszeć, zanim w ogóle zacznie nazywać siebie mówcą i występować publicznie. Ta zasada brzmi: “Bądź sobą.” Każdy z nas w coś wierzy. Czemuś lub komuś ufa. W taki czy inny sposób próbuje zmieniać ten świat. Wzrusza go jedno, a rani drugie. Najgorsze co można zrobić to zostać nijakim.Pamiętacie kampanię Get A Mac? Bohater reprezentujący PC-ty był nijaki. Ubrany w za mały garnitur, synonim nudnego księgowego. Przecież tacy nie jesteście, prawda? Po co zatem te wszystkie maski?

Maski

Tim Cook nie miał łatwo, po objęciu fotela CEO Apple. Jako wybitny księgowy – tutaj akurat jest to w 100% prawdą, a nie metaforą – od zawsze kochał liczby i fakty. Pamiętam jego pierwsze wystąpienia, które ułożone były zapewne wg stenogramów, które pozostawił firmie po śmierci Steve Jobs. Mało kto wie, ale Apple prowadziło i do dziś prowadzi wewnętrzną, elitarną szkołę mówców, którą założył Jobs. Schiller czy Federighi są w niej starymi wyjadaczami. Jobs jako pierwszy zapraszał na scenę gości – wiedział, że społeczny dowód słuszności jest konieczny w procesie sprzedaży. Podobnie jak pokazanie wysiłku zespołu, niezbędnego do ziszczenia wizji jednostki. Każda z tych osób przechodziła przez ręce sztabu trenerów Apple.

Cook jest profesjonalistą. Od samego początku stara się robić wszystko na 100% tylko czasami, 100% wypada gorze niż 90. Kolejna złota zasada. Mało jest jednostek, które perfekcję łączą z naturalnością. Cook do nich nie należy, za to należy do osób, które żyją, oddychają i działają zgodnie z drzemiącą w nich pasją. Nie ma znaczenia, w co wierzymy, skąd pochodzimy i co los dał nam na starcie w prezencie. Liczy się to, kim jesteśmy. Uznaj to za banał, wydrwij lub uciesz się, że kolejny raz ktoś to napisał. Bądź sobą.

Na koniec zostawiam Wam niedawne wystąpienie Tima Cooka. W mojej ocenie – genialne. Znacie go takiego? Ja nie znałem i szalenie się cieszę, że to nagranie trafiło do Sieci. Jest rzeczą oczywistą, że Tim, jako CEO sprzedaje. Jobs także to robił. Podczas dwugodzinnego keynote, dwa razy w roku, Cook musi przekonać świat, że Apple kolejny raz wynalazło koło na nowo. Wyniki finansowe nie kłamią – jest w tym dobry. Marzę jednak o tym, a by częściej po prostu podpalał się tym, jak mocno wierzy w i kocha Apple. Autentyczność sprzedaje najlepiej.

https://youtu.be/KE1EKuFvca0

Krzysztof Kołacz

🎙️ O technologii i nas samych w podcaście oraz newsletterze „Bo czemu nie?”. ☕️ O kawie w podcaście „Kawa. Bo czemu nie?”. 🏃🏻‍♂️ Po godzinach biegam z wdzięczności za życie.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 3