Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Vifa – Copenhagen 2.0 Stockholm 2.0

Vifa – Copenhagen 2.0 Stockholm 2.0

5
Dodane: 6 lat temu

Vifa, od momentu, kiedy pierwszy raz zawitała w moim domu, jest dla mnie synonimem skandynawskiej perfekcji w świecie audio. Jej linia głośników nazwanych tak, jak stolice skandynawskich państw, zrobiła na mnie ogromne wrażenie i wylądowała na samym szczycie listy ulubionych sprzętów.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 07/2018

Nie będę ukrywał, że otrzymanie do testów takiego zestawu to trochę wygrana na loterii. Już czuję te ociekające łzy, kiedy przyjdzie mi się rozstać z nowościami od duńskiego producenta. Pewnie ostatni raz tak wielkie rozczarowanie przeżywałem na komunii, kiedy mama powiedziała mi, że przetrzyma całą kasę, którą zostałem obdarowany. Vifa, od momentu, kiedy pierwszy raz zawitała w moim domu, jest dla mnie synonimem skandynawskiej perfekcji w świecie audio. Jej linia głośników nazwanych tak, jak stolice skandynawskich państw, zrobiła na mnie ogromne wrażenie i wylądowała na samym szczycie listy ulubionych sprzętów. Vifa swoje olbrzymie doświadczenie w budowie najwyższej jakości przetworników idealnie potrafiła wykorzystać przy produkcji własnych głośników, za co dostała wiele nagród. Teraz przyszedł czas na małe odświeżenie swoich topowych modeli Copenhagen i Stockholm. Druga odsłona otrzymała symbol 2.0, ciekawe dlaczego? Pierwszy rzut oka absolutnie nic nam nie powie, bo głośniki wyglądają identycznie, a jedyną zauważalną zmianą są szczegóły dotyczące zestawień kolorystycznych. Jednak, jak to w życiu bywa, konieczny jest bliższy kontakt i zajrzenie do wewnątrz. Wtedy okazuje się, że duńscy konstruktorzy odrobili lekcję i zajęli się dokładnie tym, czego brakowało poprzedniej wersji, a tych rzeczy było niezwykle mało. Mamy do czynienia z firmą, która nie musi na siłę robić zmian, kiedy te nie są konieczne. Dlatego modele 2.0 zatrzymały swój niesamowity wygląd i cudowne wełniane materiały firmy Kvadrat, co bardzo mnie cieszy. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego w tytule wymienione są dwa głośniki? Każdy z nich zasługuje na oddzielny tekst, bo to niesamowite sprzęty, ale w tym tekście napiszę o największej zmianie w porównaniu do poprzednich modeli. Żeby to zrobić, potrzebuje dwóch głośników, ponieważ wersje 2.0 zyskały całkowicie nowy system i nową aplikację. Vifa HOME to system multiroom, w którym możemy dowolnie konfigurować głośniki, co powoli staje się już standardem. Bardzo ciekawy byłem, jak Vifa udźwignie ten nie taki łatwy temat. Kluczem do sukcesu jest dobrze napisana aplikacja, gdzie intuicyjnie możemy poruszać się w źródłach muzyki. Miałem możliwość testowania wielu takich systemów i nie zawsze było kolorowo. Tym razem oczekiwałem wiele, bo kto, jak nie dbający o absolutnie każdy szczegół Duńczycy, mieliby to zrobić najlepiej?

Copenhagen 2.0 i Stockholm 2.0 to całkowicie odmienne konstrukcje, dlatego ciekawiej zapowiadała się zabawa w łączenie tych głośników. Copenhagen jest mi dobrze znany, bo wcześniejsza wersja gościła już u mnie w domu. Solidny, ciężki i niesamowicie piękny głośnik ma wbudowaną baterię i możemy określić go mianem przenośnego. Natomiast Stockholm jest bryłą, która od razu stawia ten głośnik w parze z telewizorem bądź projektorem.

Vifa wyposażyła te dwa topowe modele tak dobrze, że niedużo brakowało, a udałoby się do nich podłączyć lodówkę i pralkę.

Potężny, elegancki soundbar jest największym elementem układanki Vifa. Wróćmy teraz do aplikacji, która, tak jak wspominałem wcześniej, jest zdecydowanie najważniejsza. Vifa HOME jest bardzo rozbudowana i dzięki niej w pełni możemy zarządzać muzycznym światem. Musicie przygotować sobie wolny wieczór albo ze dwa, bo ustawień i możliwości jest cała masa. Zaczynamy od dodania urządzeń do swojej sieci Wi-Fi, co nie powinno nikomu sprawić żadnych problemów. Szybko i intuicyjnie odbywa się konfiguracja i nadawanie odpowiedniemu głośnikowi swojej nazwy.

U mnie Copenhagen 2.0 stanął w biurze i taką też nazwę mu nadałem, a Stockholm 2.0 w salonie pod telewizorem. Vifa wyposażyła te dwa topowe modele tak dobrze, że niedużo brakowało, a udałoby się do nich podłączyć lodówkę i pralkę. Oczywiście żartuje, ale do wyboru mamy Wi-Fi, AirPlay, Bluetooth aptX HD, DLNA, USB i przewodowo Jack oraz złącze optyczne. Chyba wystarczająco, aby zawładnąć światem, prawda? Kiedy już zdecydujemy się na któreś z wyżej wymienionych opcji, dochodzi nam jeszcze wybranie źródła. W aplikacji Vifa HOME czeka na nas sporo serwisów streamingowych, internetowych rozgłośni radiowych, serwerów czy po prostu muzyka umieszczona na naszym telefonie. Niestety, muszę Was zmartwić, ale na ten moment nie można zarządzać przez aplikację muzyką z Apple Music. Ja jestem wiernym fanem Tidal i to z niego głównie korzystałem przy teście. Po zalogowaniu się miałem cały serwis w aplikacji Vifa HOME i dosyć szybko przestawiłem się na korzystanie z niego w ten właśnie sposób. Duńczykom dosyć wiernie udało się odzwierciedlić większość funkcji portalu, co przekłada się na bezproblemowe korzystanie.

Świetnym pomysłem jest możliwość wybrania, czy dany głośnik ma grać w trybie stereo, czy ma służyć jako lewy/prawy kanał. Dzięki temu mając dwa głośniki Copenhagen 2.0, możemy stworzyć prawdziwe stereo.

Najważniejszym elementem jest zarządzanie głośnikami, gdzie możemy w każdym pomieszczeniu puścić inną muzykę z różnych źródeł bądź wszystko sparować w całość. Działa to rewelacyjnie i szybko, jednym przeciągnięciem scalamy albo rozdzielamy nasze głośniki. Świetnym pomysłem jest możliwość wybrania, czy dany głośnik ma grać w trybie stereo, czy ma służyć jako lewy/prawy kanał. Dzięki temu, mając dwa głośniki Copenhagen 2.0, możemy stworzyć prawdziwe stereo. Oprócz stworzenia nowego systemu, opartego na multiroomie, Vifa dodała jeszcze jedną bardzo ciekawą funkcjonalność. Pod cudownym materiałem firmy Kvadrat znajdziemy sprytny przycisk nazwany Vifa PLAY. Przycisk jest programowany i możemy do niego przypisać trzy ulubione źródła muzyki. Może to być płyta, utwór czy playlista z programu streamingowego, a może to być ulubiona stacja radiowa.

W dowolnym momencie, kiedy nie mamy telefonu pod ręką, wystarczy przytrzymać Vifa PLAY, a on uruchomi wybraną przez nas muzykę, kolejne przytrzymanie przycisku spowoduje wybór nr dwa, a następnie nr trzy. Świetna sprawa, żałuję tylko, że nie mamy możliwości programowania więcej niż trzech ulubionych wyborów. Przeczuwałem, że Vifa może wykonać świetną robotę przy tworzeniu swojego systemu multiroom. Nie dość, że produkty, które tworzą, stają się elementem dekoracyjnym i każdy gość będzie się nimi zachwycał, to jeszcze napisali bardzo dobrą aplikację do zarządzania muzyką w całym domu. Oczywiście nie można zapominać, że Vifa to przede wszystkim rewelacyjne przetworniki z samej góry sklepowych półek. Ostatecznie bardzo trudno znaleźć wady ich produktów, a upatrywać ich trzeba tylko w cenie. Dwa głośniki, z którymi tak ciężko będzie mi się rozstać, mają wartość niemal dziewięć tysięcy złotych. Dzwonię do mamy, żeby oddała w końcu kasę z komunii.

Ocena: 6/6

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 5

Witam,
ponawiam poprzednie pytanie oraz chcialem dodatkowo zapytac jaka jest najlepsza opcja podlaczenia TV pod wspomniany sounbar,ktory ma bardzo ograniczona ilosc wejsc/wyjsc audio.