Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Przemyślenia po prezentacji Samsung Galaxy S10, S10E, S10 Plus i Galaxy Fold

Przemyślenia po prezentacji Samsung Galaxy S10, S10E, S10 Plus i Galaxy Fold

24
Dodane: 6 lat temu

Dominik wczoraj miał okazję na żywo sprawdzić jak w rzeczywistości wyglądają nowe Samsungi z rodziny Galaxy, a ja w tym czasie zastanawiałem się co z tego wszystkiego mi się podoba, a co nie.

Galaxy Fold

Muszę zacząć od kosztującego blisko 2000 USD Galaxy Fold – składanego smartfona w formacie, który zapewne będzie nam wkrótce towarzyszył. Tak, Fold to pierwsza odsłona tego formatu, ale jestem więcej niż przekonany, że ta klasa urządzeń może wyeliminować tablety dla większości osób, a one same prawdopodobnie staną się bardziej specjalistycznymi urządzeniami. Bo po co mamy mieć osobno smartfona i tablet, skoro tego pierwszego możemy rozłożyć do wymiarów zbliżonych do tego drugiego?

Sam Galaxy Fold, w obecnym stanie, nie jest czymś, co chciałbym kupić. Jest bardzo gruby, a ekran w stanie złożonym wygląda jakby był doczepiony i ma ramki chyba większe niż Nokia Communicator sprzed wielu lat. Zresztą, nie wiem dlaczego, ale to właśnie ta Nokia mi się przypomniała, gdy go wczoraj ujrzałem po raz pierwszy1. Nie zmienia to wszystko faktu, że to pierwszy i bardzo ważny krok, i jestem szalenie ciekawy wydarzeń w tej kategorii w nadchodzących latach. Jeśli ktokolwiek z Was oglądał serial The Expanse, o którym pisałem kilka lat temu, to zapewne zauważyliście podobne, rozkładane smartfono-tablety, które mnie całkowicie urzekły – to właśnie na to czekam cierpliwie.

Galaxy S10e

Nigdy nie polubiłem się z tym, że S8 i późniejsze Galaxy, mają zaokrąglone brzegi ekranu. Napisałem wtedy:

Brzegi ekranu są zagięte, co ma swoje wady i zalety. Niewątpliwie jest to zabieg mający na celu wizualnie zmniejszyć boczne ramki. Pomimo, że Samsung nazywa ten ekran „Infinity Display”, to ma on swoje widoczne granice. Te zagięcia rzeczywiście dla wielu osób będą wyglądały świetnie – nawet ja tak uważam – ale gdybym miał wybór, to wolałbym ekran płaski. Stoją za tym dwa powody – mniej i bardziej istotny. W tym pierwszym przypadku mam zastrzeżenia do refleksów na ekranie, które sprawiają problem w słońcu. Jeśli jesteśmy na dworze w słoneczny dzień, to bardziej kłopotliwe jest ustawienie telefonu w pozycji, żeby na zagięciach nie tworzyły się bliki. Dodatkowo, sam ekran staje się mniej czytelny, jeśli w jego płaskiej części odbija się światło.

Zdania nie zmieniłem i jeśli mam mieć wybór, to wolę mieć ekran płaski. To właśnie z tego powodu nowy Galaxy S10e wpadł mi w oko, pomimo że zabrakło w nim paru rzeczy, ale nie tylko dlatego mi się spodobał. Po pierwsze, ma mniejszy ekran o przekątnej 5,8″, czyli odpowiadający serii zapoczątkowanej przez iPhone’a X. W smartfonie cenię sobie kompromis pomiędzy rozmiarem ekranu, a mobilnością i 5,8″ wydaje się być dla mnie górną, sensowną granicą, której wolałbym nie przekraczać. Dominik ceni sobie większe smartfony, ale na tym etapie swojego życia, gdy jeszcze widzę to, co taki ekran wyświetla, wolę mieć możliwość obsługiwania go jedną ręką i nie zauważać go w kieszeni spodni. A jak potrzebuję większy ekran, to od tego mam iPada.

S10e ma jednak kilka wad:

  • ramka pod ekranem jest ciut grubsza niż po bokach i na górze – przyzwyczaiłem się do wizualnej symetrii w X-tce i XS-ie, i brakuje mi jej tutaj,
  • zabrakło teleobiektywu – wolałbym mieć standard + tele niż standard + ultrawide,
  • skoro Samsung stawia na nowy rodzaj czytnika linii papilarnych, schowany pod ekranem, to chciałbym go mieć w tym telefonie, który przecież kosztuje swoje (tyle samo w USA co iPhone XR, który ma Face ID).

Są też zalety, bo ekran to AMOLED, a nie LCD, a patrząc na ekrany odkąd na rynku zadebiutował S8, to jakość będzie na najwyższym poziomie. Ciekawostką jest też fakt, że pomimo że S10e kosztuje tyle samo co XR w USA, to w Polsce jest znacznie tańszy – 3299 PLN za model 128 GB, podczas gdy XR 64 GB kosztuje 3729 PLN (3999 PLN za 128 GB). Zresztą, porównajmy je bliżej…

Galaxy S10e XR
Ekran 5,8″ 6,1″
Technologia AMOLED LCD
Rozdzielczość 2280×1080 px 1792×828 px
Gęstość 522 ppi 326 ppi
Aparat (tył) 16 + 12 MP 12 MP
Aparat (przód) 10 MP 7 MP
Pojemność 128 / 256 GB 64 / 128 / 256 GB
RAM 6 GB / 8 GB 3 GB
Złącze ładowania USB-C Lightning
Złącze dla słuchawek 3,5 mm brak
Szczelność IP68 IP67
Wymiary 142 x 69,9 x 7,9 mm 150,9 x 75,7 x 8,3 mm
Waga 150 g 194 g
Bateria 3100 mAh 2942 mAh
Cena 3299 PLN za 128 GB 3999 PLN za 128 GB

Na papierze widać, że Samsung jest ciekawszą propozycją – oferuje więcej za mniej. Oczywiście do całości dochodzą indywidualne kwestia, jak przekonania, potrzeby, konieczność integracji z danym workflow lub ekosystemem, więc każdy musi to ocenić samodzielnie, ale gdybym miał wybierać jeden z dwóch powyższych modeli, to autentycznie wolałbym S10e, pomimo że jego ramka nie jest symetryczna.

S10 i S10 Plus

Na temat tego modelu mogę jedynie napisać tyle, że podoba mi się w wersji białej i czarnej, żałuję, że technologicznie jeszcze nie udało się bardziej zmniejszyć czoła i bródki oraz że czekam aż wpadnie w moje ręce, aby więcej o nim napisać. A to wycięcie na aparat w ekranie? Nadal wstrzymuję się z opinią, ale nie spodziewam się, aby miał do niego zastrzeżenie, tym bardziej, że notche mi nie przeszkadzają.

Tymczasem, przypominam, że Dominik już go ma i parę słów o nim skrobnął.

  1. Prawdopodobnie przez wspomnianą grubość.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 24

Hmm… Obejrzałem dzisiaj Galaxy Unpacked 2019 i mam wrażenie, że Samsung właśnie prezentuje to, co Apple za czasów Steva Jobsa. CEO Samsunga nie jest takim showmenem jak Steve, czy nawet Tim Cook ale wygląda na to, że on i jego zespół mają wizję przyszłości i mają parcie na innowacyjne rozwiązania. Z żeglarskiego punktu Samsung ma wiatr w żaglach, gdy tymczasem Apple chyba dryfuje przy flaucie i kieruje się tam gdzie płynie prąd wody. Obawiam się, że tegoroczne eventy Apple to będą kolejne update-y tego co już jest.

Jedyne co Samsung pokazał, to składany ekran, co nie dziwi, bo są jednym z liderów w produkcji wyświetlaczy,
Fold wygląda jak urządzenie zrobione na siłę – mamy ekran i nie wiemy co z nim zrobić – wpakujmy go w obudowę i powiedzmy, ze to “rewolucja”

Fold jest innowacją, choć póki co nie jest to urządzenie rewolucyjne. Choć nie wiemy jak go przyjmie rynek. Myślę, że zabije go cena. To co Samsung pokazał nowego to S10 – 3 rozmiary dla różnych preferencji, 3 obiektywy w tym szerokokątny, ładowanie urządzeń przez smartfon, touch ID w ekranie. Do tego rozwój w technologii 5G. Co pokaże Apple w 2019? Poprawiona cegła XR? XS z lepszym procesorem? Chyba nie będzie rewolucji jakie wywoływał lata temu. A może? Kto wie?

Nikt nie pokazuje rewolucji. nowy iPhone bedzie mia też ładowanie innych urządzeń, równiez 3 aparaty. Czytnik w ekranie jest bez sensu, bo okazało się, że widać go pod ekranem.

Fold również nie jest rewolucją. Poza tym plastikowym ekranem nie ma tam żadnych przełomowych technologii.

Właśnie o to chodzi. iPhone będzie miał to co mają już inni. Skończyła się era innowacji Apple. Nie ma już one more thing. Mam nadzieję, że się mylę i tegoroczne eventy zaprezentują coś innowacyjnego. Oby nie była to kolejna porażka w postaci XR 2. Przecież ten telefon to jakiś wymysł desperata. Albo następca XS z opcjami, które ma już Samsung i inni chińscy producenci. Może czas na coś zaskakującego, nowego.

Lewo/prawo jest a sama grubość ramki z pominięciem notcha jest taka sama jak na dole.

Co do rozkładanej konstrukcji to sezonowy zachwyt nawet, gdy był przystępny cenowo konstrukcja budzi wątpliwości po jakim czasie na środku ekranu pokaże się zużycie od samego rozkładania…

Kiedyś w składanych telefonach problemem była odciskająca się klawiatura oraz twarde drobinki kurzu, ziarna piasku itd. Odciskały się na matrycach i tyle. Takiego ekranu jak w w tym nowym galaxy nie zabezpieczy się już żadnym szkłem. Żadnym.

Lewo/prawo jest a sama grubość ramki z pominięciem notcha jest taka sama jak na dole.

Co do rozkładanej konstrukcji to sezonowy zachwyt nawet, gdy był przystępny cenowo konstrukcja budzi wątpliwości po jakim czasie na środku ekranu pokaże się zużycie od samego rozkładania…

Kiedyś w składanych telefonach problemem była odciskająca się klawiatura oraz twarde drobinki kurzu, ziarna piasku itd. Odciskały się na matrycach i tyle. Takiego ekranu jak w w tym nowym galaxy nie zabezpieczy się już żadnym szkłem. Żadnym.

Hmm… Obejrzałem dzisiaj Galaxy Unpacked 2019 i mam wrażenie, że Samsung właśnie prezentuje to, co Apple za czasów Steva Jobsa. CEO Samsunga nie jest takim showmenem jak Steve, czy nawet Tim Cook ale wygląda na to, że on i jego zespół mają wizję przyszłości i mają parcie na innowacyjne rozwiązania. Z żeglarskiego punktu Samsung ma wiatr w żaglach, gdy tymczasem Apple chyba dryfuje przy flaucie i kieruje się tam gdzie płynie prąd wody. Obawiam się, że tegoroczne eventy Apple to będą kolejne update-y tego co już jest.

Jedyne co Samsung pokazał, to składany ekran, co nie dziwi, bo są jednym z liderów w produkcji wyświetlaczy,
Fold wygląda jak urządzenie zrobione na siłę – mamy ekran i nie wiemy co z nim zrobić – wpakujmy go w obudowę i powiedzmy, ze to “rewolucja”

Fold jest innowacją, choć póki co nie jest to urządzenie rewolucyjne. Choć nie wiemy jak go przyjmie rynek. Myślę, że zabije go cena. To co Samsung pokazał nowego to S10 – 3 rozmiary dla różnych preferencji, 3 obiektywy w tym szerokokątny, ładowanie urządzeń przez smartfon, touch ID w ekranie. Do tego rozwój w technologii 5G. Co pokaże Apple w 2019? Poprawiona cegła XR? XS z lepszym procesorem? Chyba nie będzie rewolucji jakie wywoływał lata temu. A może? Kto wie?

Nikt nie pokazuje rewolucji. nowy iPhone bedzie mia też ładowanie innych urządzeń, równiez 3 aparaty. Czytnik w ekranie jest bez sensu, bo okazało się, że widać go pod ekranem.

Fold również nie jest rewolucją. Poza tym plastikowym ekranem nie ma tam żadnych przełomowych technologii.

Właśnie o to chodzi. iPhone będzie miał to co mają już inni. Skończyła się era innowacji Apple. Nie ma już one more thing. Mam nadzieję, że się mylę i tegoroczne eventy zaprezentują coś innowacyjnego. Oby nie była to kolejna porażka w postaci XR 2. Przecież ten telefon to jakiś wymysł desperata. Albo następca XS z opcjami, które ma już Samsung i inni chińscy producenci. Może czas na coś zaskakującego, nowego.