Pojawiają się nowe akcesoria MagSafe
Był już samochodowy uchwyt od Belkina, portfel od Apple, a teraz pora na dalsze działania producentów akcesoriów. Poznajcie Snap-On.
Portfel MagSafe z podpórkę w stylu Magic Keyboard? Proszę bardzo. Snap-On jest oferowany przez markę MOFT.
Rozszerzając klasyczny stojak na telefon MOFT X, nowy MOFT Snap-On wykorzystuje podwójne magnesy do bezpiecznego mocowania do iPhone’a z serii 12. Składana konstrukcja pozwala na intuicyjne i elastyczne użytkowanie.
Porfel/stojak wspiera trzy tryby orientacji (ustawienia telefonu): portretowy, horyzontalny i nowy tryb swobodny – pozwalają na najwygodniejsze patrzenie na ekran telefonu, niezależnie od tego, czy przeglądamy internet w orientacji pionowej, oglądamy YouTube’a w poziomie, lub odbywamy spotkanie z powiększeniem w trybie swobodnym.
Firma twierdzi również, że można go magnetycznie przykleić do innych metalowych powierzchni, takich jak lodówki lub niemetalowych, za pomocą opcjonalnych magnetycznych podkładek samoprzylepnych 3M (które znajdziecie w komplecie).
Sam portfel ma zaledwie 5 mm grubości i mieści trzy karty. Jednak w przeciwieństwie do portfela MagSafe od Apple – nie jest on wykonany ze skóry. Firma opisuje materiał jako „wegańską skórę”, co jest zwykle ekskluzywnym sposobem opisania imitacji skóry na bazie plastiku (sami przyznacie).
Firma wcześniej oferowała samoprzylepny portfel do iPhone’ów sprzed wersji MagSafe. Mają 4-gwiazdkowe recenzje na Amazon.
Snap-On możecie kupić na stronie producenta za 30 dolarów.
Komentarze: 1
Kolejny akt desperacji by dookoła wykorzystywać jakieś dziwne rozwiązania, do których magnes nie był potrzebny. Do tego wystarczyła do tej pory najprostsza podstawka, która chociaż była pewna i bardziej solidna.
Po pierwsze i tak zdecydowana większość używa etui.
Po drugie ten magnes ma taką moc, że to i tak koślawa konstrukcja, z której telefon będzie spadać za duże pieniądze.
Po trzecie ładowarka magsafe jest chyba tylko dla najwierniejszych fanów, którzy nie dość, że muszą dopłacić grubą kasę to potem sobie jeszcze usprawiedliwiać braki i wydatki na kompatybilne ładowarki.
A po czwarte nikt nie wie do czego oni się niby przymierzają tym procesem. Do wyeliminowania portów w przyszłych generacjach? Żeby unikać usb-c co byłoby dobre i bezpieczne dla całego świata i innych marek telefonów i urządzeń? Kto tego potrzebuje poza finansami Apple?