ID Buzz GTX – pierwsza jazda i wrażenia!
Kilka dni temu miałem okazję w końcu zasiąść za kierownicą jednego moich ulubionych samochodów ostatnich lat – ID Buzza w wersji GTX. To też najmocniejszy Bulli jaki kiedykolwiek powstał, przenoszący 340 KM na nawierzchnię za pomocą napędu na cztery koła.
ID Buzz wraz z premierą modelu GTX oraz wersji przedłużonej o 25 cm (LWB – long wheel base, czyli długi rozstaw osi) przeszedł lifting, przede wszystkim techniczny, wszystkich wersji. Mamy nowe silniki i nowe akumulatory, które się szybciej ładują oraz nowe układy wnętrza. ID Buzz Pro LWB ma baterię o pojemności 86 kWh (netto) i zasięg WLTP 487 km. Mieści do 7 osób, ale są konfiguracje również z dwoma pojedynczymi fotelami w drugim rzędzie (6-osobowy) oraz domyślny 5-osobowy. Model z krótkim rozstawem osi ma w opcji jedynie konfigurację 6-osobową. Nowy silnik na tylnej osi, pomimo podobnego poziomu efektywności, ma teraz 286 KM zamiast 204, co jest ogromnym wzrostem. Model GTX, z dwoma silnikami na obu osiach, ma aż 340 KM i potrafi ciągnąć przyczepą o maksymalnej wadze do 1800 kg. Na deser zostaje też nowy infotainment oraz integracja z ChatGPT (jeszcze niedostępna). Więcej szczegółów na temat nowości w nowej odmianie znajdziecie w moim artykule sprzed paru miesięcy.
Miałem jednak okazję w końcu usiąść za kierownicą przedprodukcyjnego ID Buzza w wersji GTX LWB oraz Pro LWB, oba 6-miejscowe. Nie spodziewałem się, że będę miał na ich temat aż tyle do powiedzenia, ale różnica względem pierwszego modelu jest spora. GTX ma śliczne wnętrze i genialne fotele, chociaż trochę brakuje mi tej bieli – była taka przyjazna. Zwiększona moc jest wyraźnie odczuwalna, ale to nowy predykcyjny adaptacyjny tempomat zrobił na mnie największe wrażenie – sam zwalnia przed ciasnymi zakrętami, skrętami w boczne drogi, ograniczeniami prędkości i tak dalej.
Szerzej o tym wszystkim mówię w moim materiale wideo na temat ID Buzza GTX – zapraszam.
Więcej na temat ID Buzz…
Światowa premiera Volkswagena ID Buzz GTX – to jest Bulli, którego szukasz