Zostań w domu, do cholery!
Jeśli nie stosujesz się do zaleceń w czasie pandemii, jesteś dupkiem i kretynem. Nie, to nie jest kwestia dyskusyjna. Po prostu najwyższy czas zacząć nazywać rzeczy po imieniu.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 4/2020
Możecie mi wierzyć, że po raz pierwszy w życiu nie byłam w stanie zebrać myśli do kupy. Siadałam do pisania felietonu kilkakrotnie, próbowałam przyjąć różne punkty widzenia i nic, kompletna pustka. Nie dlatego, że nie ma nic do powiedzenia – wręcz przeciwnie, to czas, w którym do powiedzenia jest bardzo wiele. Tylko nie do końca jestem przekonana, czy warto jeszcze otwierać usta.
Tymczasem pandemia pokazała nam, że europejskie społeczeństwa to przystanie kretynizmu i samolubstwa.
Nie to, że głupota ludzka objawiła mi się znienacka. Po prostu nie spodziewałam się, że będzie aż tak bardzo obezwładniająca. Optymistycznie zakładałam, że ludzi mądrych i odpowiedzialnych jest więcej niż głupich, po prostu o tych drugich częściej słychać, bo bardziej rzucają się w oczy. Tymczasem pandemia pokazała nam, że europejskie społeczeństwa to przystanie kretynizmu i samolubstwa. Nie mówię tu o postawie rządzących ani o tym, czy wprowadzane przez nich strategie są wystarczająco skuteczne. Gołym okiem widać, że kraje azjatyckie dużo lepiej radzą sobie z ogarnianiem sytuacji. Taki Tajwan na przykład – na wyciągnięcie ręki od Chin, olbrzymia część obywateli pracująca w pobliżu ogniska wirusa i co? Wczesna reakcja oraz metody oparte na strategicznej prewencji utrzymują wirusa w ryzach. Skostniała Europa, nienawykła do zagrożeń, zanim zabrała się do działania, ofiary wirusa można było liczyć w setkach. Ale polityka pozostanie polityką, na to poradzić można w obecnej sytuacji niewiele. Największy wpływ mamy na to, w jaki sposób sami będziemy zachowywać się w obliczu tego bezprecedensowego kryzysu. A zachowujemy się jak zbuntowane dwulatki, którym rodzice nie pozwolili iść do piaskownicy.
Nie rozumiem ogromu egoizmu, którym kierują się ludzie, niestosujący się do zaleceń w kwestii ograniczenia kontaktów społecznych. Nie rozumiem poziomu głupoty tych, którzy uważają, że koronawirus to taka grypa i nie ma się czym przejmować. Po prostu nie pojmuję, nie mieści mi się to w głowie.
Wczoraj wprowadzono w UK pierwsze prawdziwe restrykcje, bo do tej pory rząd grzecznie prosił i patrzył, jak ludzie ignorują zalecenia. W swej naiwności spodziewałam się, że rano ulice będą puste, z kilkoma nieśmiałymi samochodami przemykającymi się ukradkiem. Jakież było moje zdziwienie, gdy przemierzając trasę praca–dom, spotkałam się z praktycznie takim samym ruchem drogowym jak zazwyczaj, gdy zobaczyłam ludzi siedzących na ławkach, pchających się do autobusów czy spacerujących po chodnikach.
Należę do grupy pracowników, których rząd określa mianem kluczowych – pracuję w edukacji specjalnej i zajmuję się młodzieżą z autyzmem i Aspergerem. Nie mogę zostać w domu, przed ekranem komputera, bo mojej pracy nie da się świadczyć zdalnie. Nie mam więc tego szczęścia, jakie mają ci z Was, którzy mogą po prostu wykonać zalecenia i zostać w domu. Każdego dnia muszę wyjść na ulicę ze świadomością, że dzięki ogólnej panice i brakowi odpowiedzialności, brakuje nam środków ochronnych, żeli antybakteryjnych i innych podstawowych produktów. Do tego rozglądam się dookoła i widzę, że jestem otoczona przez idiotów, którzy stoją w grupach, prawie ocierając się o siebie i nic sobie z tego nie robią. Bo przecież ich to nie spotka, to choroba starych ludzi. A starych ludzi wcale nie szkoda.
Tylko raz w ciągu dwunastu lat nie dostarczyłam do redakcji mojego comiesięcznego artykułu.
Tylko raz w ciągu dwunastu lat nie dostarczyłam do redakcji mojego comiesięcznego artykułu. Było to kilka lat temu, w czasie epidemii świńskiej grypy, której przebieg był relatywnie podobny, chociaż nigdy nie osiągnął takiej skali, jakiej doświadczamy w przypadku Covid-19. Na początku występowały objawy grypy, następnie rozwijało się zapalenie płuc, które stanowiło główne zagrożenie w czasie zakażenia. I uwierzcie mi, że nie życzę tego nikomu, bo dokładnie pamiętam walkę o każdy oddech. Kiedy jesteśmy zdrowi, łatwo nam wyobrażać sobie, że jesteśmy w stanie poradzić sobie ze wszystkim. Dużo trudniej jest zrobić to wtedy, kiedy płuca instynktownie próbują zaczerpnąć powietrza, ale nie ma w nich dla niego miejsca, bo wypełniają się wydzieliną szybciej, niż jesteśmy w stanie ją usunąć, kaszląc. A i samo kasłanie jest tak intensywne, że powoduje ucisk wszystkich organów wewnętrznych. Nie można ani leżeć, ani siedzieć, ani stać. Żadna zmiana pozycji nie przynosi ulgi. A wtedy mieliśmy przynajmniej Tamiflu, który był względnie skuteczny, jeśli chodzi o wirusową część zakażenia. Teraz nie mamy nic i pewnie przez jakiś czas sytuacja się nie zmieni.
Nie mam więc słów, którymi mogę opisać stopień bezradności w stosunku do ludzkiej głupoty i egoizmu. Patrzę i oczom nie wierzę, próbuję zrozumieć, ale nie mieści mi się to w głowie. Cokolwiek powiem, to nie wystarczy – bo pochwalamy głupotę.
Więc ten jeden raz spróbuję nie trzymać fasonu i powiem:
Jeśli nie stosujesz się do zaleceń w czasie pandemii, jesteś kretynem, idiotą i najniższą formą życia. Jesteś egoistycznym śmieciem, który nie powinien mieć prawa korzystania z dorobku społecznego. Swoją ignorancją zabijasz ludzi. Nie, to nie metafora – zabijasz ich dosłownie, własnymi rękoma. Twoja decyzja, Twoja odpowiedzialność. Za to powinieneś stanąć przed rodzinami tych, których Covid-19 zabił na całym świecie i spojrzeć im prosto w oczy. I taka powinna być dla Ciebie kara piekielna – patrzenie im w oczy i słuchanie ostatnich, charczących oddechów przez całą wieczność.
Zostań w domu, do cholery.
Zostań w domu i nie zabijaj.
Komentarze: 9
Niech w domach zostaną wyznawcy nowej religii covid a normalni ludzie niech korzystają z wolności która im się należy.
brawo, swietny popis kultury…
Weź się może zaszczep. Co to ma być? iMagazine? I nie nazywajcie ludzi kretynami kretyni.
Jak czegoś od ludzi wymagasz, to najpierw sam się do tego stosuj.
Sam sie wlasnie powolales kretynem. Co za narod wyjatkowy… Polska na wolnosc z takim podejsciem nie zasluguje, dobrze Ruscy wrozyli, sami sie zabijemy. Jak nie od zarazy wirusami to od zarazy debilami.
Za to twój nick dużo o Tobie mówi.
W pełni popieram! Gdzie nie wyjdziesz debile, bo ciezko maseczke zalozyc, bo ciezko stanac kawalek dalej, qrwa! W pelni sie zgadzam, otoczeni jestesmy skretynialymi egoistami, jak widac juz po pierwszych komentarzach jest ich chyba zdecydowana wiekszosc, chyba w kazdej statystycznej rodzinie musi umrzec ktos bliski, zeby choc czesc przejrzala na oczy. Byl czas kiedy byl strach, teraz wszyscy sie juz przyzwyczaili do statystyk… jak wchodzi kretyn bez maseczki do windy, to mam ochote po prostu walic w ryj… bo jak zwrocisz uwage to Cie jeszcze opluje.
Człowiek wchodzi na portal „technologiczny” ,a po chwili dowiaduje się ,że pomylił adres. Mam nadzieje ,że ten „para artykuł” był pisany z zachowaniem odległości w maseczce by nikt nie ucierpiał.
Na tą frustracje polecam Relanium w czopikach.
Komentarze nieczynne, bo zamknięte.
Na przyszłość proszę o wyższy poziom, dzięki i wesołych świąt!