Piękny iOS7
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 10/2013
Cukierkowy, zapożyczony – różne rzeczy można przeczytać na temat nowego iOS7. Przed instalacją specjalnie powstrzymywałam się przed czytaniem innych opinii. Po zainstalowaniu mogę śmiało powiedzieć, że iOS7 jest piękny.
Wielka jest różnica pomiędzy zdjęciem produktu a możliwością przetestowania go na żywo. W dniu prezentacji miałam podobne odczucia, co większość użytkowników – płaskie, cukierkowe i brzydkie. Ot co. Zaraz jednak pomyślałam, że Apple nigdy jeszcze nie wypuściło brzydkiego produktu. Produkty owszem, mogły być kontrowersyjne, ale nie brzydkie. Postanowiłam zatem gumką myszką wymazać z głowy wszelkie uprzedzenia i nowemu systemowi przyjrzeć się z zupełnie obiektywnej perspektywy. A przynajmniej tak obiektywnej, jak to tylko możliwe.
I było warto, nie rozczarowałam się. iOS7 nie okazał się ani cukierkowy, ani płaski. To chyba najbardziej wielowymiarowy system, jaki zdarzyło mi się oglądać, do tego osadzony w szerszej perspektywie.
Przede wszystkim zaczęłam szukać usprawiedliwienia dla przyjętej przez Apple kolorystyki i od razu przyszły mi na myśl iPhone’y 5c. Tu zadziałać musiała wyobraźnia i rzeczywiście –nowe ikony w zestawieniu z kolorowymi obudowami muszą wyglądać obłędnie. I praktyka przecież pokazuje, że użytkownicy, zwłaszcza młodzi, zawsze pozytywnie przyjmowali kolory w zestawieniu ze sprzętem komputerowym. Apple trzyma się więc nadal założenia, że wystarczą dwie grupy produktów – produkt PRO, iPhone 5s dla biznesmena, zabezpieczony odciskiem palca i produkt konsumencki – kolorowe, żywe iPhone’y 5c. W zasadzie brakuje teraz tylko kolorowych nakładek na MacBooki Air i wracamy do ery iMaków i iBooków Clamshell. Aż serce rośnie.
Wracając jednak do iOS. Pozornie płaskie ikony nabierają życia umieszczone w wewnętrznym ekosystemie telefonu. Dzięki użyciu półprzezroczystego tła funkcji ekran nabiera głębi. Gdyby ikony poprzedniego systemu zestawić z tłami folderów czy nową wyszukiwarką, na ekranie zrobiłby się prawdziwy bałagan. A w ten sposób wywołanie każdej funkcji w telefonie sprawia autentyczną przyjemność. Do tego nowe tła – niby tak niewiele, a jednak. W nowej odsłonie systemu Apple uczy nas lekkości i delikatności. Cienkie fonty, na które wszyscy narzekają, na tle delikatnych tapet wyglądają bardzo klasycznie i elegancko. Na tle mojego starego Lock Screena wyglądały tandetnie. Serio.
Można więc powiedzieć, że elementów systemu nie można rozpatrywać oddzielnie. Dopiero zebrane w całość, jak wieczorowa kreacja, pokazują swój prawdziwy potencjał. A Apple gust ma bardzo dobry, tego im odmówić nie można.
System w ruchu sprawia wrażenie dynamiczne i nie mówię tu o aktywnych tapetach, które są miłym, ale mało praktycznym dodatkiem. Z pewnością przydałaby się możliwość wykorzystania aktywnej tapety do wyświetlania podstawowych, wybranych informacji – na przykład pogody. Ale do tego zapewne dojdziemy.
W przypadku Apple zawsze można liczyć na kompleksowość i szczegółowość, dlatego od razu moją uwagę zwróciła zmiana dźwięków systemowych, które również stały się bardziej przestrzenne i trójwymiarowe. Subiektywnie można by powiedzieć, że brzmią teraz trochę tak, jakby spotkały się z czystym, rześkim, porannym powietrzem. Niby to tylko szczegół, ale pokazuje jasno, że system nie jest dziełem przedszkolaka, jak sugerowali niektórzy recenzenci. Po raz kolejny jest tworem przemyślanym i całościowym, mającym dostarczyć kompleksowego user experience. Tym razem stawiamy na ruch elementów, ich dynamikę i kompozycję. Piątka z plusem, chciałoby się rzec.
Oczywiście, żaden system nie jest wolny od wad – odnoszę wrażenie, że siódemka ma drobny problem z odświeżaniem powiadomień, co zapewne zostanie szybko wyeliminowane. Brakuje również możliwości dowolnej konfiguracji elementów szybkiego menu. Zamiast BT zdecydowanie wolałabym tam zobaczyć możliwość podręcznego uruchamiania funkcji Hotspota, ale to naprawdę niewielka przypadłość. Poza tym jest świeżo, delikatnie i elegancko.
Podsumowując, już niedługo większość z nas przyzwyczai się do nowego wyglądu systemu i zacznie go doceniać, bowiem w zestawieniu z poprzednią wersją prezentuje się o niebo lepiej. Można się o tym przekonać, kładąc obok siebie dwa telefony po kilkudniowym bawieniu się nowym systemem. Stary design wygląda ciężko i mało nowocześnie – ale widać to dopiero wtedy, gdy już opatrzymy się z iOS7. Wprowadzanie całościowych zmian nigdy nie był proste. Zawsze znajdują się zarówno ich zwolennicy, jak i przeciwnicy. Do tej pory ostatnią poważną zmianą tej klasy było zastąpienie Classica przez OSX. I na dobre nam to wyszło. Zresztą sprawdźcie sami, jeśli w Waszych telefonach jeszcze zostały niezaktualizowane programy. Stare ikony brzydko kontrastują z nowym ekranem. I zapewniam, że to nie wina siódemki.
W mojej, bardzo subiektywnej ocenie, Apple po raz kolejny pokazało klasę, a iOS7 jest piękny, dynamiczny i bardzo trójwymiarowy. Oczywiście możecie się ze mną nie zgadzać. Jak jest w ogólnej ocenie, czas pokaże. Na razie czerpię prawdziwą przyjemność z użytkowania nowego systemu. I oby tak dalej!
Komentarze: 12
iOS 7 to nie jest piękny system. To system przepiękny. Wystarczy poświęcić trochę czasu na odpowiednie ustawienie ikon na ekranie głównym i dobór pasującej tapety i mamy arcydzieło.
Czasem trzeba niestety niektóre ikony głęboko zakopać żeby nie szpeciły. Trochę się zdziwiłem jak poniosło grafików odpowiadających za ikonę nowej aplikację Bzwbk… jest po prostu brzydka i nie wiadomo o co w niej chodzi.
Tak. Ikony programów trzecich to osobny temat. A jak jeszcze mają swoje ramki pasujące do starego kształtu to jest tragedia po prostu. Na pierwsze ekrany ikony trzecie nie mają u mnie wstępu. W skrajnych przypadkach nie korzystam w ogóle z programu jeśli jego ikona jest brzydka.
Może warto zmienić bank na taki, którego program dla iOS ma ładną ikonę? :-)
Jak można nazywać system pięknym, jeśli trzeba poświęcić troche czasu na wybór pasujacej tapety i układ ikon !? Omg to tak jakby kupić auto i przemalować je , zamienić lusterka, trochę po przestawiać maskę z klapą i powiedzieć ze jest jest przepiękne…
System jest piękny, przepiękny na starcie, a dodatkowo niewielkim wysiłkiem można zrobić z niego arcydzieło.
Jakżeż cokolwiek co zrobiło Apple może być nie piękne? Musi! Bo inaczej mit upadnie.
A czy kolega wycierający gumką myszką z głowy rożne rzeczy widział nowy ibooks i nowy newsstand? Przecież te szare paski to jakiś okrutny designerski żart – w życiu nie widziałem nic bardziej paskudnego (no może poza nową dziewczyną mojego kolegi, ale ponoć miłość jest ślepa)
Stary iBooks wyglądał jak drewno w fordzie focusie.
Najgorzej że 3/4 blogerów wielbiacych apple zjechało iOS 7 na starcie. Niestety ich gust podważa ich fachowość. iOS 7 jest najbardziej aplowskim produktem i idealnie pasuje do iPada i iphona. . Jak go nie lubisz to kup nexusa
Kobieta pisała recenzję? Wszystko jasne. Pewnie kolory nowego iOS przypasowały do torebki, tudzież koloru bucików. :P
Litości iOS7 jest piękny?
Ciekaw jestem, gdyby to inna forma zrobiła takiego kolorowego lagero-babola to co wtedy wyznawcy by powiedzieli?