iPhone 7 – na razie nie planuję kupować
Premiera iPhone 7 miała miejsce tydzień temu. Długo zastanawiałem się co zrobić, myślałem i już wiem. Dla wielu z Was może być to dziwne, ale zdecydowałem się, na razie, nie zmieniać swojego 6S Plus na nowy model.
Zrobiłem sobie rachunek sumienia. Z tego, co czytam w internecie, na razie nie przekonuje mnie nic do zmiany. Dziś zdjęte zostało embargo i zaczęły pojawiać się pierwsze recenzje. Są dobre, ale nie rewelacyjne. Każda podkreśla zalety, jakie ma 7, znane z prezentacji – wodoodporność, dwa obiektywy w Plusie, szybkość. Jednak jak głębiej zastanawiam się, to te akurat kwestie nie są dla mnie najistotniejsze.
Od 20 lat, odkąd mam telefon komórkowy, nigdy nie zalałem go ani nie utopiłem. Aparat w 6S Plus robi według mnie wystarczająco dobre zdjęcia. Szybkość… well… nie jestem graczem także w moim „workflow” nie zauważę zapewne różnicy.
Jedno co mnie boli najbardziej i widzę, że większość recenzentów, to brak złącza Jack. Według mnie to dziwny ruch. Inni producenci telefonów potrafią zaprojektować nowe modele, które są wodoodporne i mają złącze Jack. Mają wbudowane DAC i mają złącze Jack.
Oczywiście brak Jack nie jest takim problemem, jak wybuchający Samsung Galaxy Note 7, ale nagonka na Apple aż mnie zastanawia. Wygląda jakby miała przykryć prawdziwy problem, od którego w najlżejszym przypadku poparzymy się, a realnie możemy sobie i innym większą krzywdę zrobić…
Ale wracając do Jacka, to jestem w szoku, że jeszcze kilka miesięcy wcześniej, ci sami ludzie zarzekali się w swoich tekstach i recenzjach, że nigdy słuchawki bezprzewodowe nie będą tak dobrze grały jak te przewodowe. Teraz zmieniają zdanie. Jakoś do mnie to ich podejście nie trafia. Testowałem wiele modeli słuchawek. Kilka mam swoich, które kupiłem za niemałe pieniądze i zwyczajnie szlag mnie trafia jak sobie pomyślę, że będę musiał je podłączać teraz przez przejściówkę. Moje słuchawki przewodowe (B&O H6, B&W P5, RHA T10i) jeszcze nie zamortyzowały mi się, dlatego nie czuję potrzeby ich wymieniać. Mam dwie pary słuchawek bezprzewodowych, w tym B&O H7, ale jak bym miał wybierać w ślepym teście, to zawsze wybiorę dźwięk z H6, które są na kablu.
Dochodzi jeszcze jedna kwestia. Brak Jack stwarza prozaiczne problemy. Mam kilka akcesoriów, które podłączam do niego – mikrofon, jakieś czujniki, termometr. O ile w kwestii tych pierwszych nie ma problemu większego, aby pomiędzy telefonem była przejściówka, to w wypadku termometru już jest. Termometr musi być sztywno podłączony do telefonu, bo inaczej nie korzysta się z niego wygodnie. Nie mówię też o mikrofonach do kręcenia filmów, które często są zaprojektowane „na sztywno”. Brak Jacka stwarza też inny problem – jednoczesne słuchanie i ładowanie. Wczoraj opisywałem sposoby rozwiązania tej kwestii, ale wymagają one kolejnych inwestycji. Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo często kierując samochodem mam słuchawki w uszach, aby komunikaty z nawigacji czy Yanosika nie irytowały współpodróżujących. Wiadomo, że GPS wciąga baterię jak koń dropsy, także musi całość być jednocześnie podpięta do ładowania.
Może jestem wyjątkiem, a może nie. W każdym razie, póki co, nowości w iPhone 7 do mnie nie trafiają i nie planuję zmiany. Muszę zobaczyć na żywo jak działa i co może mnie przekonać do zmiany. Na obecnym etapie jestem gotowy poczekać na całkowitą nowość w przyszłym roku… bo 7-ka wsadzona w obudowę i tak wygląda identycznie jak 6S.
A Wy zmieniacie?
Komentarze: 33
Mam identyczne przemyślenia i będzie to pierwszy raz kiedy nie zmienię…
Co więcej – najlepiej współpracowało mi się z 6 Plus
Popieram autora i przedmówcę i coś czuje, że tym razem kolejnych rekordów sprzedaży iP nie będzie. Wizualnie przecież to ta sama konstrukcja, którą oglądamy od 2 lat (i będziemy oglądać jeszcze przez kolejny rok). Zmiany są właściwie kosmetyczne i równie dobrze ten model mógłby się nazywać 6 SE zamiast 7. Liczyłem, że dadzą chociaż AMOLED, przeliczyłem się. Niby wyświetlacz w 7 ma być jaśniejszy ale wątpię aby mógł się równać z tymi zastosowanymi we flagowcach Samsunga (czekam na testy porównawcze na YT). Nawet nie pokusili się aby zwiększyć rozdzielczość do FullHD w podstawowym modelu a sprzedawać 6s i dopłacać jeszcze raz tyle praktycznie tylko za nieco lepszy aparat to średnio opłacalny biznes jak dla mnie.
Zaletą? Wyobraź sobie jakby przy amoledzie i ciemnym systemie wyglądał jet Black a tak to będzie świecić czerń nocą
Kierowanie auta w słuchawkach? – Ojj to chyba dość niebezpieczne…
Też uważam, że jak ktoś ma 6s to nie ma powodu do zmiany. Za mało zmian, aby wydanie kasy było uzasadnione. Wymieniając telefon co 2 lata bardziej cieszymy się z nowości.
Jasne, jak ktoś nie liczy pieniędzy lub ma taki kaprys to może wymieniać co roku…
Nawet jak nie w słuchawkach to AUX + ładowanie w aucie nadal wymaga od telefonu dwóch portów ;)
EarPods nie wygłuszają dźwięków z zewnątrz. Poza tym jak jade to tylko w jednej
Przy słuchawkach od Apple zawsze słychać cały świat, chyba że ustawisz na max (co jest średnio) i zapuścisz odpowiednio spreparowaną muzykę.
Tak czytam te narzekania na brak jacka, że przewód lepszy od bezprzewodowych i w ogóle hurr durr, ale tak naprawdę IMHO(!!) realną różnicę zauważy nie wiem może jakiś procent użytkowników? Może nawet mniej, bo zwykły użytkownik, który nie będzie się doszukiwał różnic pomiędzy jakością dźwięku po prostu jej nie zauważy, (znowu) IMHO to nie jest jakaś dramatyczna różnica w jakości dźwięku z punktu widzenia ZU.
Przecież moje bezprzewodowe grają ciszej. Denerwuje mnie to.
Każdy zawsze przed premierą iPhone’a pisze, że nie ma sensu zmiany, a później się okazuje, że jednak zmieniają :) Wg mnie teraz jest o wiele więcej zmian w porównaniu z 6s niż rok temu. Mamy świetny design black jet, lepszą baterię, dużo lepszy procesor, głośniki stereo o 50% głośniejsze, lepszy wyświetlacz, wodoodporność, nowa generacja TiD wreszcie nie jest mechaniczny. Pewnie coś się jeszcze znajdzie. W piątek się przekonam czy zmiana się opłacała :)
I to są wlasnie argumenty, ktore były przedstawiane n konferencji. Do mnie na tym etapie nie trafiają i wlasnie dlatego napisałem to, co napisalem
Nie no, po co zmieniać 6S+? Przecież to nadal świeży smartfon. Rozumiem posiadaczy 4/5… ale zmianę 6S na 7 uważam za przesadę.
Osobiście poczekam na 7S lub nawet 8… o ile wprowadzą nowy design, nowy hardware, jakąś nową jakość. Bo na razie tak z mojego punktu widzenia dali nowy aparat w 7+ i to wszystko. Cała reszta zmian to kosmetyka.
Poczekam na przysLy model. Póki co mam takie postanowienie
O proszę, nie jestem sam w swoich przemyśleniach :) A teraz gdy uwaliłem swojego 6S podczas aktualizacji do 10 zastanawiam się głęboko czy te wszystkie zmiany to przypadkiem taki pic na wodę … i7 to tylko kolejna ewolucja i obawiam się że trzeba naprawdę cudu aby w końcu można było liczyć na rewolucję. W każdym razie puki co anulowałem rezerwację w Dreźnie więc jakby co to czarny 128GB jest do wzięcia :)
już nie jest,bo wyłączyli rezerwację na Niemcy :)
Czy na iphonie 5s w wiadomosciach mozna wysylac konfetti?
Tak.
Kurde, mam takie same przemyślenia. Kocham mojego 6s Plus, jest to według mnie świetny sprzęt, wciąż mega sprawny i szybki. TouchID – błyskawica. Zdjęcia i filmy kręci świetne. Telefonu nigdy nie zalałem i jakoś nie śnię po nocach o braniu prysznica z iPhonem. Bateria trzyma długo. I tak prawie nigdy nie korzystam z zooma, po co mi druga kamera, która na razie praktycznie tylko to oferuje? Albo szybszy procesor, skoro ten już nigdy mnie nie zawodzi? Albo większa gama kolorów na ekranie, skoro i tak ludzie pykną fotkę na szybko, nałożą na nie jakieś filtry i leci na Instagram jako kwadrat. Skuszę się dopiero na 7s albo i 8. Do tego czasu pewnie już będą nas zachęcać OIS w drugiej kamerze, nagrywaniem filmów 4K w 60fps, bezprzewodowym ładowaniem i jeszcze szybszym procesorem. Dodatkowo brak jack’a naprawdę by mi przeszkadzał, więc po co się męczyć, jak teraz idealnie korzysta mi się z tego sprzętu?
ja kupię bo nie ma wyjścia,sprzedalem już swego srebrnego 6s dla tego cuda :) no ale ja jestem apple maniakiem :D trudno mnie winić,tylko dostępność mnie martwi
Rozsądne podejście i pewnie tak samo bym zrobił, gdyby nie fakt że tu gdzie mieszkam firmy telekomunikacyjne ułatwiają podjęcie decyzji. W Australii na przykład, najbardziej popularną formą zakupu iPhona jest kontrakt z jedną z kilku firm tego rodzaju. Nasz największy telco TELSTRA co prawda sprzedaje iPhony w 2-letnim pakiecie, ale umożliwia zmianę na nowy model już po roku, po prostu odbierając od nas stary model i przedłużając kontrakt o rok. Jest kilka zalet tego przedsięwzięcia. Po pierwsze tzw plany firm telekomunikacyjnych są usprawniane z roku na rok, i np. poza pakietem głosowym, ilość dostępnej transmisji danych jest powiększana, często nawet dwukrotnie. Inna sprawa to że nadal mamy możliwość aby odkupić stary telefon po zamortyzowanej cenie i wrzucić go szybko na eBay z niewielkim, ale zawsze profitem. Tak więc zapisałem się na odbiór iPhone 7 16-go września, po czym TELSTRA wyposaży mnie w pudełko, w którym odeślę mojego bardzo polubianego iPhone 6 w przeciągu miesiąca.
No widzisz, u nas jeszcze nie ma takich opcji niestety
a byłoby fajnie jakby T-Mobile wprowadził,w styczniu jak kupowałem w T-Mobile na abonament 6s plusa spytałem się o tę opcję i na tamtą chwilę nie potrafili powiedzieć czy i kiedy będzie ona w Polsce
iPhone 6, 6s… no jakoś nie daje się tych nowych EarPods podłączyć ;-). A może ktoś wpadnie na jailbreak!
W Niemczech o2 tez oferowało coś takiego, ale tylko 1 raz i już się z tej oferty wycofali. A szkoda.
Witam. Dołączę do dyskusji, jestem posiadaczem Iphona 6 i swego czasu szukałem słuchawek. Testowałem różne słuchawki AGK, BEATSY ,JBL ( zaznaczam że nie jestem audiofilem), ale z moich obserwacji wynika, że słuchawki na kablu takie w granicy 600 – 1500 zł potrzebują mocniejszego wzmacniacza niż taki jak jest w Iphonie, więc narzekanie że nie będę mógł słuchać moich słuchawek za 2000 zł na iphonie jest troche tak jak narzekanie, że nie mogę swoim porche na parkingu podziemnym jeździć z prędkościa maksymalną .
użytkownik 6 plus. 128GB.
Czekam na 7s
Przyzwyczaiłeś się do tych wielkich ramek?
Ciężko na początku, zwłaszcza ze mam dość male dłonie. Ale z czasem wyrobiłem sobie inny chwyt.
Nareszcie ktoś napisał na spokojnie prawdę. Świetny tekst.
Co do iPhone 7 to również tak samo uważam. Co prawda zamówiłem nowe B&W P7 Wireless, ale one na szczęście mogą pracować również na kablu, więc wilk syty i owca cała. Zastanawiam się czy nie anulować rezerwacji iPhone’a 7. Poczekam na pierwsze testy i króliki doświadczalne. Wtedy, może zmienię zdanie.
W tym roku nikt nie zmienia, bo rzekomo mało innowacyjności i zmian, a w ubiegłym roku wszyscy rzucili się do Berlina, choć zmian względem poprzednika było jeszcze mniej… Helołłł….
Bo w zeszłym roku dopracowano “6”. A w tym IMO jest testowanie pomysłów i technologii przed zupełnie nowym, przyszłorocznym modelem i to wszystko jeszcze w “starej budzie”
to prawda, ale i tak zmienia się dużo…. Aparat, głośniki, wodoszczelność, pierwszy 4-rdzeniowy procek w iPhonach!!!, podwojony dysk wewnętrzny, nowy home, nowa chip łączności bezprzewodowej – trochę zmian jest…
Dla mnie zmienianie telefonu co roku w ogóle mija się z celem. Dobrym przykładem jest np. iPhone 5s. Premiera tego telefonu miała miejsce już trzy lata temu. I co? Telefon działa bardzo dobrze. Szczerze mówiąc nie jest nawet na tyle wolny, żeby z absolutnie czystym sumieniem rozważać zakup nowego modelu ze względu na niedogodności w codziennym korzystaniu z niego. Flagowce są telefonami szalenie drogimi (bo co by nie mówić, ponad 3000 zł w najtańszej opcji to dla większości Polaków wciąż jest jednak drogo). Kupując flagowca wiążę z nim oczekiwania związane z bezproblemową i płynną pracą telefonu przez przynajmniej dwa lata. Jasne, że nowy iPhone kusi. Ale u mnie wygrywa rozsądek. Mógłbym go kupić i nawet nie musiałbym sobie odmawiać chleba przez najbliższe miesiące, ale… nie widzę potrzeby. Bo niby dlaczego? Szybszy? Pewnie nawet nie poczuję specjalnej różnicy względem 6s. Bo wodoodporny? To tylko lekka wodoodporność, więc nie ma się czym podniecać, a poza tym telefony nie są po to, by je trzymać w wodzie czy zalewać cieczą. Mam od tego specjalne etui. Bo lepsza kamera? Skok względem 6s w tym względzie wygląda na nieznaczny. A w kiepskim świetle zdjęcia i tak będą średnie (taka uroda smartfonów), więc nie jestem na tyle zdesperowany, żeby chcieć mieć je tylko “nieco lepsze” – wolę zrobić zdjęcie hybrydą. Lepsza bateria? O ile, o godzinę pracy? Szczerze mówiąc to żadna różnica. Może nawet w okolicy błędu statystycznego.
Reasumując, jak kogoś stać i nie ma ciekawszych sposobów wydawania pieniędzy, to niech przechodzi z 6s na 7. Moim zdaniem to głupota. Z 5s brzmi to natomiast bardzo sensownie, z 6 w sumie też.