iPhone 12 Pro vs. iPhone 11 Pro – porównanie aparatów [500+ MB zdjęć!]
Jeśli czytaliście moje porównanie/podsumowanie aparatów i obiektywów w iPhone’ach 12 Mini, 12, 12 Pro i 12 Pro Max, to zapewne zauważyliście, że dużych różnic względem 11 Pro i 11 Pro Max nie ma, z pominięciem 12 Pro Max, który poprawiony obiektyw 26 mm i zmienione tele. Postanowiłem jednak sprawdzić, jak wygląda bezpośrednie starcie pomiędzy 11 Pro i 12 Pro, i ile tracę nie upgrade’ując telefonu w tym roku. Przypominam też, że ProRAW – największa i dla mnie najważniejsza nowość w iPhone’ach 12 Pro – zostanie dopiero pokazany w późniejszym terminie.
Ten wpis zawiera 500+ MB zdjęć w oryginalnej rozdzielczości i jakości. Nie były kompresowane ani obrabiane w żaden sposób. Aparaty w obu iPhone’ach robiły zdjęcia w trybie pełnego automatu. Zostały wyeksportowane w oryginalnej jakości z iCloud Photos i jedyna zmiana względem oryginałów, to konwersja z przestrzeni Display P3 na sRGB, aby osoby bez ekranów P3 mogły też je zobaczyć prawidłowo.
Ze względu na dużą ilość zdjęć, każda para lub zestaw zdjęć zostanie wystawiona na osobnej stronie, aby ograniczyć Wam zżeranie pakietu danych, dla osób, które odwiedzają nas mobilnie. Linki do poszczególnych stron są poniżej, pod każdą serią zdjęć.
Każda strona ma około 70 MB zdjęć, więc dajcie im chwilę na załadowanie, nawet jeśli macie bardzo szybkie połączenie z internetem.
Strona 1/7
Tryb portretowy
To zdjęcie wykonałem w podłym świetle dziennym w trybie portretowym. Jak widać, ML Apple’a coraz lepiej sobie radzi z prawidłowym „tworzeniem” bokeh, czyli płaszczyzn znajdujących się poza głębią ostrości. Tego typu ujęcia to jednak nadal przypadek – czasami wyglądają w miarę naturalnie, a czasami aparat głupieje – nie zauważyłem, aby LiDAR jakoś znacząco pomógł przy tym zdjęciu.
W przypadku tego nocnego zdjęcia, robionym pod silne źródło światła, nawet LiDAR nie pomógł w złapaniu ostrości na myszce.
Spodziewają się kolejnego lockdownu, udałem się do fryzjera, więc oczywiście zrobiłem sobie selfie. Jest coraz lepiej, ale nie ma wyraźnych różnic względem iPhone’a 11 Pro, co zobaczycie w późniejszych przykładach.
Komentarze: 6
Super zestawienie. Ułatwi podjęcie decyzji jeśli ktoś liczył na przełom jakościowy aparatu.
No cóż, jak dla mnie to iPhone 12 Pro rejestruje więcej detali, zdjęcia są jakby ostrzejsze, ale nie zawsze. Ten nowy HDR praktycznie zmienia całe zdjęcie, jeśli chodzi o kolory i czy mi się to podoba? Nie wiem, kwestia gustu. Na pewno nie podoba mi się białe, przepalone niebo. Jesli chodzi o noc to moim skomnym zdaniem, do Pixela to im jeszcze brakuje, dodając fakt, że niby Apple poprawiło tryb nocny do portretów, ale ponownie o ultraszerokim kącie zapomniało… iPhone 11 czy 12 to smartfony, które na takim obiektywnie, w warunkach low-light plują wręcz mydłem, kiedy Google w zaledwie rok dostarczył taki obiektyw i usprawnił w nim wszystkie nowe funkcje. To zdjęcie w nocy uratowało nieco iPhone bo jest relatywnie dużo światła. W gorszych warunkach to to wymiękka. No, ale czym jest Google a czym Apple? Na rynku smartfonów to ten pierwszy jest wręcz niczym, więc nikt nie będzie się tym głowić, kto robi lepsze zdjęcia. ;) Fajnie, gdyby plotki o nowym Pixelu 5 (Super) z marca 2021 były prawdziwe. Chętnie bym sobie kupił takiego killera, skoro sam Pixel 5 robi świetną robotę.
Mam pytanie, czy aparat z 12 pro jest we wszystkim identyczny jak ten w 12 i 12 mini czy jest jakakolwiek różnica?
Jest. W tym artykule jest link do innego, który je tłumaczy.
Z tego co wyczytałem to chodzi tylko i wyłącznie o format RAW tak?
Chodzi mi głównie o to czy jak patrzę na te wszystkie zdjęcia (IMO świetne porównanie) to czy mogę te zdjęcia tak samo traktować jakbym czytał i oglądał porównanie 12/12mini vs 11 pro? (pomijając oczywiście brak teleobiektywu o którym mam świadomość) Głównie zastanawiam się pomiędzy tymi modelami i zdjęcia są dla mnie istotnym wyznacznikiem w wyborze.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciekaw jestem historii jaka kryje się za fobią autora związaną z obiektywem szerokokątnym. To będzie już jakiś 46 raz gdy słyszymy, że nigdy z niego nie korzysta ;)
No a co do tematu. Nie zgodzę się tylko z wnioskami o balansie bieli w nocy. Według mnie zdecydowanie lepiej tu wypada 12. Wciąż jest to żółte światło nocne, ale lepiej zachowuje tonalność i barwy własne obiektów. 11 wygląda jak surówka, a 12 jak po korekcji kolorów.
Niestety night mode odbiera klimat i przesadza z wyciąganiem cieni, ale podoba mi się to, że te obrazki są całkiem płaskie w porównaniu do 11 czy wszelkich samsungów. Jest to zdecydowanie lepsza opcja do działania w obróbce, niż na odwrót.
Mocne fragmenty i przepałki zachowują też jakby lepszy zakres tonalny.
A w pozostałych no jest lepiej. Odrobinę. Przesadza z ostrzeniem liści i wyostrzaniem cieni, ale tak ogólnie jakiś progres jest. Również czekam na ProRaw w akcji, bo sam jednak zawsze obrabiam wszystkie zdjęcia telefonowe.
No i ciągle niewiadomą dla mnie jest lidar. Na zdjęciu z lusterkiem czy skrzynkami za liśćmi wyraźnie lepiej to działa. Ale wciąż nie widzę w nim jakichś spektakularnych dowodów działania w testach szerzej. Gdzieś wyczytałem, że on działa tylko w zdjęciach nocnych, ale chyba raczej się ktoś pomylił?