Audi RS e-tron GT – genialne Gran Turismo
To moje kolejne spotkanie w RS e-tron GT i kolejne, po którym jestem w szoku, jak dobre to jest auto praktycznie pod każdym względem.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 8/2023
Nieskładne przemyślenia
e-tron z przedrostkiem RS oznacza absurdalną moc i przyspieszenie oraz wszystkie najważniejsze nowinki technologiczne, w tym karbonowo-ceramiczne tarcze hamulcowe. Firma podaje, że RS e-tron GT do 100 km/h potrzebuje 3,3 s, ale powtarzalnie uzyskiwałem 3,0 s (na torze, deszczowa pogoda, temperatura 15–20° C). Moc to 598 KM lub ok. 646 KM z dodatkowym boostem. To wszystko przy masie własnej 2400 kg. Jeśli interesuje Was bardzo szczegółowe spojrzenie pod poszycie samochodu, to zapraszam do przeczytania podsumowania specyfikacji technicznej i technologicznej z naszego archiwum, a moje pierwsze wrażenia i doświadczenia znajdziecie na naszym kanale na YouTubie.
Masaż
Nie chciałbym się publicznie przyznawać do tego, że lata mi lecą, ale skoro zaczynam doceniać fotele z wbudowanym systemem masującym, to znaczy, że coś jest na rzeczy. Wada wybrania tej opcji jest niestety jedna – jeśli masujecie się podczas stania w korku, to pilnujcie się, abyście przypadkiem nie odpłynęli. Tak, jest tak miło. Polecam szczególnie tryb „rozciąganie”.
Te silniki…
Te kilka dni spędzone z RS e-tronem GT, być może z powodu lepszych foteli, o których pisałem powyżej, były przede wszystkim w trybie Efficiency. Było gorąco, nigdzie mi się nie spieszyło… to był odpowiedni tryb na poruszanie się po mieście. Najbardziej jednak byłem w szoku, jak sprawnie to auto przemieszcza się tylko na przednim silniku. Przypomnę, że konstrukcyjnie silniki są dwa. Na tylnej osi znajduje się mocniejszy, a na przedniej słabszy. Pojazd wyposażono również w dwubiegową, całkowicie automatyczną skrzynię biegów, która zmienia swoje zachowanie zależnie od wybranego trybu jazdy. Bieg pierwszy jest wykorzystywany tylko wtedy, gdy potrzebne jest maksymalne przyspieszenie, a drugi używany jest domyślnie.
Wada
Wada jest jedna, już o niej pisałem, i nie mam obecnie nic nowego do dodania do tej listy:
(…) problemem jest to, że prześwit samochodu jest ściśle powiązany z trybem jazdy. Można oczywiście niezależnie podnosić auto, aby pokonać przeszkodę, ale podczas normalnej jazdy nie mamy nad tym kontroli. Dochodzi przez to do kuriozalnej sytuacji, gdzie samochodów w trybie Sport jest wyżej zawieszony niż w trybie Efficiency (oszczędnym). Proszę Was, drogie Audi – dajcie nam opcję sterowania prześwitem niezależnie!
Gran Turismo
Nadal podtrzymuję to, co pisałem na temat charakteru tego samochodu, nawet w wersji RS. To genialne Gran Turismo, komfortowe na długich dystansach, ale również zwinne i wartkie, gdy zajdzie taka potrzeba. Nie jest to jednak taki poziom oderwania się od rzeczywistości, jaki daje A8, ani nie zapewni takiej sprawności na torze jak R8. Jest za to wyjątkowym kompromisem, który wielu zadowoli, szczególnie tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na dwuosobowy prawdziwie sportowy samochód, ale którzy oczekują podobnych wrażeń z jazdy, gdy są sami, a komfortu, gdy są z rodziną.
Ten wygląd
Po prostu spójrzcie na to auto z dowolnego kąta. Mnie szczególnie tył przypadł do gustu. Niestety, ta przypadłość u mnie dotyczy nie tylko samochodów, ale każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jeśli w tym artykule jest za mało zdjęć, to zapraszam do galerii 116 innych, opublikowanych w naszym archiwum. Wyjątkowy design, który nadal jest niesamowicie świeży.
Przyszłość
Chciałbym, aby to auto było nadal rozwijane i usprawnianie technologicznie. Aby doczekało się liftingów i kolejnych generacji. Potrzebna jest rewizja układu napędowego, który oszczędniej wykorzystywałby akumulator, zapewniając większy zasięg, ale przynajmniej tak samo dobre osiągi i właściwości jezdne. Niby rozumiem, jak to jest, że to auto potrafi jeździć tak, jak jeździ, ale na drodze nasz mózg traci zdolność pojmowania tego, co właśnie doświadczyliśmy. Że pokonaliśmy dany zakręt z pełną przyczepnością, bez poślizgu, z prędkością, która nie powinna być możliwe do osiągnięcia. Na zwykłych drogowych oponach, a nie slickach naciętych tylko tyle, aby zaliczyć wymagania EU.
Elektryfikacja w motoryzacji wiele zmieniła, a to przecież dopiero początek drogi…