Kompozycja i światło – fotografowanie smartfonem i nie tylko
Fotografowanie smartfonem nie różni się zbytnio od każdego innego aparatu. Największa różnica jest oczywiście w jakości zdjęć – są zazwyczaj gorsze – ze względu na małą matrycę i mały obiektyw. Smartfony mają też obiektywy stałoogniskowe, powinniśmy więc używać jako jedynego zooma tego, który mamy w naszych nogach. To jednak pikuś przy jeszcze ważniejszej kwestii…
Każdy z nas ma inne preferencje fotograficzno-estetyczne oraz inne poziomy abstrakcyjnego myślenia, będą nam się więc podobały zupełnie różne rzeczy. To o tyle ciekawe, że czasami po obrobieniu zdjęć z jakiegoś wyjazdu pokazuję moje ulubione zdjęcie Iwonie, a ona na to „Meh!”. Często za to podoba jej się coś, co sam spisałem na straty. Nigdy nie wcelujecie w gusta każdego, nawet więc nie próbujcie.
To, co zawrę poniżej, może obejmować grubą książkę lub semestr nauki, siłą rzeczy będzie więc w skróconej formie. Przypominam też, że wszystkie zdjęcia zostały skompresowane na potrzeby www i siłą rzeczy oryginały są zdecydowanie wyższej jakości.
„Rozdziały” Podstaw fotografii
- Światło, czas i czułość.
- Bezlusterkowce i dalmierze, obiektywy i kompromisy w doborze sprzętu, rozmiary matryc a obiektywy.
- Dobór aparatu i obiektywów.
- Histogram i jak go czytać.
- Fotografowanie smartfonem i akcesoria do niego.
- Kompozycja i światło – fotografowanie smartfonem i nie tylko.
- Jak obsługiwać zaawansowane funkcje Aparatu w iPhonie?
- Gdzie trzymać swoje zdjęcia?
- Pliki RAW i programy do ich obróbki.
- Fotografowanie w trybie RAW na iPhonie 6S, 6S Plus, 7 lub 7 Plus.
- Edycja zdjęcia za pomocą Photos dla iOS.
- Obróbka plików RAW/DNG za pomocą Lightroom Mobile.
- Dzieląc się zdjęciami w internecie, należy dbać o swoje bezpieczeństwo.
- Lightroom – moduł „Library”.
- Lightroom – importowanie zdjęć i przegląd ustawień programu.
- Lightroom – profile aparatu.
Kompozycja
Kompozycja w fotografii pochodzi z czasów malarstwa i polega na stworzeniu takiego obrazu, aby był on harmonijną całością, a jeśli będziecie mieli szczęście lub jeśli wiecie, co robicie, to dodatkowo opowie historię, którą odbiorca będzie mógł odczytać. Sam temat kompozycji jest tak obszerny, że nie sposób go nawet streścić, jeśli więc naprawdę Was interesuje, to polecam odpowiednie studia o kierunku artystycznym, ale jest kilka podstawowych zasad, które warto znać, ponieważ, jak mówi stare przysłowie: „należy najpierw poznać zasady, aby potem je łamać”.
Zasada trójpodziału
Zdjęcie autorstwa Treya Ratcliffa.
Z angielskiego rules of thirds – ta zasada jest albo wychwalana jako jedyna słuszna, albo krytykowana za zbyt amatorską. Jak widzicie na powyższym zdjęciu, kadr należy podzielić czterema liniami na dziewięć identycznych prostokątów. Miejsca przecięcia tych linii to tak zwane mocne punkty, do których ludzkie oko naturalnie wędruje i to je należy wypełnić naszym głównym tematem (w tym wypadku coś, co zakładam, że jest latarnią morską).
Pomocny będzie dla Was fakt, że większość aplikacji do aparatów w smartfonach ma wbudowaną siatkę jak widać powyżej (dla przykładu w iPhonie można ją włączyć w ustawieniach aparatu).
Zasada złotego podziału
Zasada trójpodziału prawdopodobnie wywodzi się z zasady złotego podziału, w której odcinki są mierzone na podstawie zasady złotego podziału odcinka – więcej informacji na ten temat (w tym szczegółowe równania matematyczne) znajdziecie tutaj. W dużym skrócie chodzi o to, aby nie dzielić zdjęcia na 9 równych pól, ale zgodnie ze stosunkiem ~1,618:1, co powoduje jeszcze lepiej wyważone i harmonijne zdjęcia.
Prowadzenie wzroku liniami
Powyższy kadr miasta Essaouira w Maroku ładnie demonstruje, jak można wykorzystać linie, aby poprowadzić wzrok przez zdjęcie. Oko naturalnie widzi mur w dolnym prawym rogu i idzie jego śladem w kierunku prawego górnego rogu, a potem do samego miasta w tle. W tym przypadku linia nie jest płynna, a właśnie płynna często sprawdza się jeszcze lepiej, ponieważ bardziej harmonijnie wykonuje to samo zadanie.
Linie dążące do określonego punktu można wykorzystać na wiele różnych sposobów jak chociażby na tym kadrze Mostu Świętokrzyskiego. Geometria jest w ogóle bardzo ciekawym punktem zaczepnym, a sposobów jej użycia do ciekawego kadru jest niezliczona liczba.
Zasada nieparzystości
Rzekomo ludzkie oko jest wrażliwe na to, ile obiektów znajduje się w kadrze i wskazane jest, aby była to liczba nieparzysta. Fotografujecie kwiatka, jak ja powyżej (słaby przykład, ale lepszego zrobionego za pomocą iPhone’a nie znalazłem)? Złapcie w kadrze jeden, trzy lub pięć.
Mała głębia ostrości
W pierwszych dwóch częściach „Podstaw fotografii” wspominałem o małej głębi ostrości. Niestety, trudno ją osiągnąć za pomocą smartfona, ale można ją zasymulować odpowiednimi programami. Małą głębię możemy wykorzystać do tego, aby rozmyć tło, które niepotrzebnie odciąga wzrok od głównego tematu, w tym przypadku od pokrowca Mujjo i aparatu. Tym sposobem izolujemy obiekt, dzięki czemu ludzkie oko naturalnie kieruje się na niego.
Ten przykład możecie pamiętać z zeszłego tygodnia – tutaj uzyskałem małą głębię ostrości za pomocą obiektywu makro.
Symetria
Ciekawym zabiegiem jest też wykorzystanie w fotografii symetrii. Może być tak, że lewa i prawa strona zdjęcia są takie same albo podział może przebiegać lewa/prawa i góra/dół.
Inny punkt widzenia i odbicia
Ciekawym zabiegiem jest również stosowanie innych punktów widzenia niż te, do których jesteśmy normalnie przyzwyczajeni. Ludzie chętnie patrzą na coś, czego na co dzień nie mają szansy zobaczyć lub po prostu nie myślą w ten sposób.
Pokrewnym tematem jest wykorzystanie najprzeróżniejszych odbić w wodzie, żeby zrobić symetryczne zdjęcie góry odbitej w jeziorze lub po to, żeby pokazać budynek w niespotykanym świetle.
Na powyższym kadrze widać nie tylko symetryczne odbicie góry i nieba w wodzie, ale również linie prowadzące wzrok.
Rama/ramka
Ciekawym pomysłem jest też wykorzystanie elementów kadru do stworzenia naturalnej ramy dla zdjęcia. Może to być drzewo, okno, gałąź, mur lub mnóstwo innych rzeczy, o których na co dzień nie myślimy w ten sposób.
Głębia
Zdjęcie może mieć więcej niż jeden plan, co można bardzo interesująco wykorzystać. Powyższy przykład to ilustruje poprzez kolejne dwie góry w tle, lekko rozmyte mgłą wiszącą w powietrzu.
Horyzont
Jedną z zasad, pochodzącą z zasady trójpodziału, jest również ta, by nie umieszczać horyzontu na środku kadru, a raczej w ⅓ lub ⅔ od góry lub dołu zdjęcia. Wyjątek od tej zasady mówi natomiast, żeby to robić, jeśli stoi za tym dobry powód – na przykład jeśli chcemy osiągnąć symetrię w kadrze.
Aha – nie zapominajcie, aby horyzont był równy, a nie przechylony! To na szczęście łatwo poprawić później.
A teraz zapomnijcie o tym wszystkim
Złota spirala, zwana też błędnie spiralą Fibonacciego, jest przypadkiem spirali logarytmicznej, w której jej szerokość zwiększa się lub zmniejsza dokładnie fi razy co 90°. Spirala Fibonacciego jest wizualnie prawie identyczna, ale różni się tym, że promień każdej ćwiartki okręgu jest kolejną liczbą ciągu Fibonacciego. Dlaczego o tym mówię?
Stosowano ją w malarstwie od wieków (jest widoczna między innymi w portrecie Mony Lisy). Złotą spiralę niedawno zaobserwowano również w kadrze z zamieszek na ulicach Londynu – dzięki niej samo zdjęcie, według krytyków, pięknie opowiada historię – pijak z piwem, gapie w tle i kobieta na pasach obserwująca pracę policji znajdującej się w centrum uwagi. Muszę przyznać, że samo zdjęcie jest wyjątkowe pod względem kompozycyjnym, ale osobiście bardzo wątpię, aby fotograf celowo tak skomponował ten kadr – w takich sytuacjach po prostu za dużo się dzieje, aby mieć czas na myślenie. To właśnie przy okazji takich zdjęć powstają wokół złotej spirali przeróżne legendy…
Złota spirala rzekomo tworzy jedne z najbardziej harmonijnych i zbalansowanych kompozycji dla ludzkiego oka. Ciekawostką jest fakt, że ta teoria ma zagorzałych fanów i krytyków. Dla przykładu David Cole postanowił obalić fakt, że logo Apple powstało na podstawie spirali Fibonacciego.
Na łamach PetaPixel pojawił się niedawno bardzo interesujący artykuł Tavisa Leafa Glovera analizujący kompozycję wielu dzieł sztuki z minionych epok, w którym przyrównuje on zasadę trójpodziału do amatorów i stara się wszystkich zachęcić do głębszego myślenia przy kadrowaniu. Warto go przeczytać w całości.
Myśl, ale się nie zniechęcaj
Każdy z nas ma inne priorytety, jeśli chodzi o fotografię – zarówno przy jej wykonywaniu, jak i odbieraniu. Jeśli to Wasze hobby, to podkreślę najważniejszą rzecz: ma Wam przede wszystkim sprawiać przyjemność! Wszystkie powyższe zasady są oczywiście w taki czy inny sposób istotne, ale jeśli mają Wam popsuć humor czy zniechęcić do fotografii jako takiej, to lepiej dajcie sobie z nimi spokój. Znam ludzi, którzy jak zobaczą powyższą, bardzo mocno streszczoną listę, to stwierdzą, że lepiej oglądać prace innych niż tworzyć własne. Polecam po prostu zacząć od zasady trójpodziału oraz od eksperymentowania. Od świadomości.
Świadomość
To wbrew pozorom bardzo ważna kwestia, ale nie praktykowana przez wielu. Jak już przyłożycie aparat do oka lub podniesiecie smartfona, to skupcie się na tym, co w danym kadrze się znajduje. Zawieście oko na każdym elemencie zdjęcia, aby potwierdzić, że jest ono w odpowiednim miejscu lub że w ogóle jest. Sam wielokrotnie ze zdziwieniem później patrzę w domu na zdjęcia, a w rogu widzę porzuconą butelkę lub inne śmieci. Upewnijcie się, że horyzont jest równy, że budynki się nie walą, że pionowe linie są rzeczywiście pionowe, że nie ucinacie niczego niechcący na brzegach kadru… i tak dalej.
Kolejną rzeczą jest magia zdjęć cyfrowych. Nasze aparaty mają możliwość robienia ogromnej liczby zdjęć, wiele osób decyduje się więc „trzaskać, ile wlezie”, delikatnie zmieniając kadr pomiędzy kolejnymi klatkami. Jest to rzeczywiście jakiś sposób na złapanie dobrego ujęcia, ale najczęściej nie mogę tego polecić – lepiej, moim zdaniem, jest pomyśleć nad kadrem, przymierzyć kilka ujęć i wykonać tylko te, które spełniają Wasze kryteria. Trzy przemyślane zamiast trzydzieści przypadkowych. Nauczy to Was nie tylko myślenia podczas robienia kadrów, ale z czasem będziecie w stanie szybciej ocenić, co będzie dobrym ujęciem, a co nie.
Światło
Jednym z najważniejszych elementów przyciągających wzrok jest ładne, klimatyczne światło, dlatego starajcie się w miarę możliwości unikać fotografowania w środku dnia, kiedy promienie słoneczne uderzają w ziemię z góry, tworząc ostre cienie. Miękkie światło, na mniej więcej godzinę przed zachodem słońca i po jego wschodzie, często daje bajeczne wręcz palety kolorów – warto to wykorzystać!
Poznajcie swój sprzęt
Ostatnią ogólną radą, jaką mogę Wam dać, to poznanie wad Waszego smartfona (lub aparatu), aby wykorzystać jego możliwości do maksimum. Dla przykładu sam korzystam z iPhone’a, który posiada funkcję tworzenia panoram, jak zdjęcie powyżej. Ale można tę funkcję wykorzystać inaczej…
To zdjęcie z Wenecji, a bezpośrednio za mną jest kanał. Nie miałem jak się cofnąć, aby objąć cały kościół, więc skorzystałem z funkcji panoramy i dzięki niej stworzyłem prawie kwadratowe zdjęcie, ale udało się objąć całość.
Pamiętajcie dwie żelazne zasady:
- Nie zniechęcajcie się.
- Eksperymentujcie.
Trochę inspiracji
Powyżej załączyłem jeszcze kilka innych moich lub Iwony zdjęć, które być może zainspirują Was do przestrzegania lub łamania zasad.
Powodzenia!