Pliki RAW i programy do ich obróbki
„Lepsze” aparaty potrafią zapisywać pliki nie tylko jako JPG, ale również w formacie RAW, czyli „surowym”. Takie zdjęcia zawierają dane prosto z matrycy, bez żadnej obróbki, czyli należy je przetworzyć przed pokazaniem ich osobom trzecim.
„Rozdziały” Podstaw fotografii
- Światło, czas i czułość.
- Bezlusterkowce i dalmierze, obiektywy i kompromisy w doborze sprzętu, rozmiary matryc a obiektywy.
- Dobór aparatu i obiektywów.
- Histogram i jak go czytać.
- Fotografowanie smartfonem i akcesoria do niego.
- Kompozycja i światło – fotografowanie smartfonem i nie tylko.
- Jak obsługiwać zaawansowane funkcje Aparatu w iPhonie?
- Gdzie trzymać swoje zdjęcia?
- Pliki RAW i programy do ich obróbki.
- Fotografowanie w trybie RAW na iPhonie 6S, 6S Plus, 7 lub 7 Plus.
- Edycja zdjęcia za pomocą Photos dla iOS.
- Obróbka plików RAW/DNG za pomocą Lightroom Mobile.
- Dzieląc się zdjęciami w internecie, należy dbać o swoje bezpieczeństwo.
- Lightroom – moduł „Library”.
- Lightroom – importowanie zdjęć i przegląd ustawień programu.
- Lightroom – profile aparatu.
O plikach RAW najszerzej wspominałem w „Podstawy fotografii #5”:
Jak już wspominałem w poprzednich częściach „Podstaw Fotografii”, zdjęcia można robić w formacie RAW lub JPG. Jeśli zdecydujemy się na JPG, to aparat pobiera surowe dane (RAW) z matrycy i ISP konwertuje obrazek do JPG-a – wyostrza go, poprawia mu kolory, dodaje kontrastu itd. Jeśli jednak wybierzemy format RAW, to takie zdjęcie musimy następnie odpowiednio obrobić, aby stworzyć niego JPG-a, którym będziemy mogli podzielić się dalej.
Można je przyrównać do świata kulinarnego. Wyobraźcie sobie, że weźmiecie kawałek surowego mięsa, pół batata i pomidora, położycie to wszystko na talerzu i podacie jako obiad. Osoba po drugiej stronie talerza mimo wszystko spodziewa się, że mięso będzie odpowiednio wysmażone i doprawione1, batat obrany i zrobione z niego purée, a pomidor przynajmniej pokrojony na plasterki i posypany solą, pieprzem lub jednym i drugim. Porównanie do fotografii analogowej też jest jak najbardziej na miejscu. Fotograf robi zdjęcie, które zostaje utrwalone na negatywie. Ten negatyw następnie należy wywołać w ciemni. Podczas tej procedury można go również modyfikować, poprawiając kontrast i tak dalej.
Słowo „RAW” (z angielskiego, wymawiane „ro”, w zapisie fonetycznym: rô) określa rodzaj pliku, ale nie jego rozszerzenie, jak JPG. Dla przykładu zdjęcie na górze jednego z moich artykułów w tym wydaniu Weekly jest nazwane PW1_10041.jpg
. Oryginalny plik miał jednak nazwę PW1_10041.NEF
, ponieważ NEF
to rozszerzenie, z którego korzysta Nikon. Każdy producent ma własne. JPG wygenerowałem sam po obrobieniu pliku RAW (w tym przypadku NEF). W każdym razie nie ma to większego znaczenia poza tym, że warto umieć rozpoznać po nazwie pliku, czy to jest plik RAW, czy nie:
- .ARW – Sony,
- .CRW – Canon – w starszych modelach,
- .CR2 – Canon – nowsze modele,
- .DNG – Adobe Digital Negative (otwarty format), używany przez Leikę,
- .NEF – Nikon,
- .ORF – Olympus,
- .RAF – Fuji.
Zalety RAW
Pliki RAW zawierają w sobie więcej informacji niż JPG – każdy kolor jest zapisany zazwyczaj w 12 lub 14 bitach (JPG jest 8-bitowy), dzięki czemu mają one większy zakres dynamiczny. Jedyne porównanie, jakie przychodzi mi do głowy, to zestawy farbek lub kredek dla dzieci. Mniejszy zestaw zawiera 8 kredek w kolorze tęczy, a większy aż 14. Siłą rzeczy z tym większym zestawem będziemy mieli szersze pole do popisu, bo będziemy mogli na kartkę przenieść więcej kolorów.
W rzeczywistości tych kolorów jest ciut więcej (8 bitów to paleta 16,7 milionów kolorów, a w 14-bitach liczba ta wzrasta do 4 tryliardów) i tłumaczyłem to dosyć szczegółowo w „Podstawy fotografii #4” – polecam przypomnienie sobie tego artykułu.
Poza większym zakresem dynamicznym pliki RAW umożliwiają bardzo łatwą zmianę balansu bieli. W każdym programie do obrabiania plików RAW powinien być odpowiedni suwak, dzięki któremu ten balans można zmienić. Ma to szczególne znaczenie, jeśli korzystamy z trybu automatycznego i miernik w aparacie niewłaściwie odczytał kolor. Ma to również znaczenie, jak korzystamy z filtrów – te często nadają zdjęciu przebarwienie na całej jego powierzchni.
Praca na plikach RAW ma też bardzo ważną różnicę względem JPG. Jakakolwiek zmiana nie powoduje pogorszenia jakości zdjęcia (poza celowymi), podczas gdy jakakolwiek próba edycji pliku JPG powoduje jego pogorszenie.
Podsumowując – pliki RAW są lepsze, bo zawierają więcej informacji o zdjęciu, pozwalają korygować bezstratnie balans bieli i nie występuje utrata jakości podczas manipulowania nimi. Edycja plików JPG jest z kolei destrukcyjna.
Wady plików RAW
Niestety, są też wady – jak ze wszystkim.
Pierwszą jest konieczność obróbki zdjęć. Można to sobie znacząco ułatwić, stosując gotowe profile dostarczane przez producentów aparatów – takowe zawiera na przykład Adobe Lightroom – ale aby osiągnąć najlepsze efekty, należy każde zdjęcie obrobić osobno.
Drugą wadą jest rozmiar tych plików. Dla przykładu przeciętny NEF z mojego Nikona D700 zajmuje 14,5 MB. Ten sam plik w JPG zajmuje połowę – 7 MB. Zależy to oczywiście od aparatu – 16 MP RAF z Fuji X100T zajmuje około 33 MB, podczas gdy JPG około 10 MB. W przypadku 36 MP Nikona D800 różnica jest podobna – RAW zajmuje około 41 MB, a JPG około 20 MB. Najgorzej w świecie lustrzanek prezentuje się Sony A7R II z jego 42 MP matrycą – jeden ARW zajmuje około 86 MB i połowę tego po konwersji do JPG.
Niezależnie od powyższych wad, jeśli zależy Wam na wyciągnięciu maksymalnej ilości detali i największej możliwej jakości, to należy korzystać z plików RAW.
Wyciąganie detali
Wspominałem wcześniej, że pliki RAW zawierają sporo więcej detali niż pliki JPG. Ale ile to jest „sporo”? Okazuje się, że jak z Polski na Hawaje…
Powyższe zdjęcie pochodzi prosto z aparatu, bez żadnych korekt ani zmian. Naświetlałem na słońce, bo chciałem jak najwięcej informacji wyciągnąć z odcieni nieba. Dół jest prawie czarny, a całość jest niedoświetlona o 2 EV („działki”).
Tak wygląda ten pierwszy plik JPG, z którego próbowałem wyciągnąć z cieni (z dołu zdjęcia) więcej informacji. Różnica jest niewielka, a jeśli spojrzycie na niebo, to utrata jakości jest ewidentna – widać pasy kolorów na nim, szczególnie w prawym górnym rogu.
A to zdjęcie jest obrobione z pliku RAW. Widzicie te domy na dole? Ja też. Te wszystkie informacje były zawarte w czarnych partiach pierwszego zdjęcia. Z JPG-a nie udało się wyciągnąć z nich praktycznie nic, ale z RAW-a – praktycznie wszystko. Takie wyciąganie informacji z cieni ma swoją cenę – szumy w tej części zdjęcia są większe. Niezła różnica, co?
Kilka słów o JPG
Zdjęcia w JPG tworzone przez aparaty powstają na podstawie danych RAW. Różnica polega na tym, że obróbkę przeprowadza aparat zamiast użytkownik. Jak już wspominałem, dalsza obróbka JPG-ów jeszcze bardziej pogarsza ich jakość, bo zawierają mniej informacji niż plik RAW, nie warto więc tego robić, chyba że absolutnie musimy. Ważniejszą jednak rzeczą jest zdawanie sobie sprawy z tego, czy nasz aparat tworzy sensowne JPG-i, czy nie. Niestety, każdy producent wkłada mniejszy lub większy wysiłek w silnik przetwarzający zdjęcia na JPG i jest to ewidentne. Jeśli nie wiecie, jak sprawuje się w tym względzie Wasz aparat, to polecam poczytać recenzje na DPReview – wypowiadają się na ten temat dosyć precyzyjnie. Dla przykładu Fuji i Sony mają prawdopodobnie jedne z lepszych JPG na rynku, podczas gdy nie byłem zadowolonych z tych generowanych przez mojego Nikona.
Ważną kwestią są też profile zdjęć w ustawieniach aparatu. Dla przykładu Fuji oferuje symulacje filmów, to jest Velvia, Provia, Classic Chrome, Astia i inne. Te profile zdjęciowe można ustawić przed zrobieniem zdjęcia i otrzymamy od razu odpowiedni JPG lub, jeśli robimy w RAW, możemy je ustawić po zrobieniu zdjęcia, na przykład w Adobe Lightroom. W tym pierwszym przypadku jesteśmy uziemieni – profilu już nie zmienimy – ale jeśli mamy RAW, to możemy wygenerować JPG w każdym z profilów (oczywiście możemy dokonać też własnych zmian).
Provia (JPG)
Powyższe zdjęcie jest bez żadnej obróbki, oparte o podstawowy profil aparatów Fuji – symulacja filmu Provia. Tak wyglądałby JPG prosto z aparatu.
Velvia (JPG)
Tak wygląda symulacja filmu Velvia, która ma bardziej podbite kolory. Zdjęcie bez obróbki.
Velvia (RAW)
Tak wygląda symulacja Velvii dodatkowo obrobiona według własnego widzimisię. Rozjaśniłem zdjęcie i wyciągnąłem więcej detali oraz kolorów z cieni, jednocześnie zwiększając kontrast.
Adobe Standard (RAW)
Zdjęcie RAW, zaimportowane do Lightrooma bez żadnych korekt. Zastosowano profil płaski – Adobe Standard.
Astia (JPG)
A tak wygląda Astia prosto z aparatu, bez korekt.
Monochrome
Aparaty Fuji posiadają również kilka symulacji filmów czarno-białych. Oto podstawowy, nazwany „Monochrome”, bez żadnych dodatkowych korekt.
Oprogramowanie
Zdjęcia RAW trzeba obrabiać, to oczywiste. Ale jak? Oraz czym?! Otóż praktycznie każdy producent aparatów, które mają możliwość robienia plików RAW, załącza swój program do ich obróbki, zazwyczaj darmowy. Zależnie od firmy możecie otrzymać programy typu SilkyPix, Canon Digital Photo Professional, Nikon Capture NX, a nawet Adobe Lightroom. Na rynku istnieje mnóstwo innych do obróbki zdjęć, często zdecydowanie lepszych.
Systemy operacyjne również wspierają podgląd plików RAW. Dla przykładu w OS X i iOS mogę podejrzeć taki plik i zobaczyć dane zdjęcie, ale bez odpowiedniego programu nic z nim nie zrobię2.
Programy dostarczone z aparatem
Tych nie należy nawet instalować, a jeśli już to zrobiliście, to je skasujcie. Zmieniają się z czasem i rzeczywiście widać w nich poprawę, ale ogólnie są całkowitą porażką i bardzo mocno zniechęcają do „bawienia się” w wywoływanie RAW-ów. Canon niedawno próbował mnie przekonać na jednej z prezentacji do DPP, ale niestety na każdy ich argument miałem kontrę, jak coś można lepiej zrobić – nawet nie musiałem się starać.
Nie polecam!
Wybór programu
Programy do obróbki zdjęć różnią się przede wszystkim tym, jak przetwarzają zdjęcia z danego aparatu. Dla przykładu Fuji stosuje nietypową matrycę X-Trans, której u konkurencji nie znajdziemy, ale przetworzenie plików RAF od Fuji jest bardziej kłopotliwe. Adobe Lightroom obecnie radzi sobie z nimi niemalże wzorowo (od około roku), ale inne programy już nie. Z kolei inne oprogramowanie może lepiej przetwarzać zdjęcia z Canonów niż z Nikonów. Te zależności zmieniają się z roku na rok, zależnie od postępów producenta, jeśli więc chcecie absolutnie najlepszą jakość, to musicie najpierw zrobić research w temacie.
Wsparcie dla Twojego aparatu
Każdy program lub konwerter plików RAW zawiera listę wspieranych aparatów. Wynika to z faktu, że każdy aparat ma różną charakterystykę i trzeba dodać dla niego wsparcie, zanim będziemy mogli obrabiać z niego pliki.
Adobe Camera RAW w Adobe Lightroom (i Adobe Photoshop)
Adobe tworzy darmowy ACR – Adobe Camera RAW. To moduł do przetwarzania plików RAW, który jest wykorzystywany przez Lightrooma i Photoshopa. Finalna jakość zdjęć więc nie różni się niczym. Lightroom to narzędzie, które zostało stworzone do obróbki zdjęć, a Photoshop do ich manipulacji, edycji i tworzenia grafiki. W praktyce dla większości nie ma sensu wykorzystywanie PS-a3, skoro w LR4 mamy 80% jego możliwości, 10% funkcji, których PS nie ma i 10% braków, które nie mają jednak większego znaczenia. W każdej chwili można też zdjęcia z Lightrooma otworzyć w Photoshopie, dokonać potrzebnych zmian i wrócić do edycji w Lightroomie.
Adobe Lightroom, poza funkcją obróbki zdjęć, zapewnia też sposób na ich katalogowanie, przeglądanie, zaawansowane importowanie z aparatów lub kart pamięci, dodawanie danych GPS i wiele więcej. W praktyce jest to obecnie najnowocześniejszy i najlepszy program do zarządzania plikami RAW, a jedną z jego ważniejszych cech jest fakt, że jego twórcy bardzo szybko dodają wsparcie dla nowych aparatów pojawiających się na rynku.
Adobe Lightroom można kupić w wersji elektronicznej (do pobrania ze strony www), pudełkowej lub wykupić subskrypcję na niego w Creative Cloud. W praktyce ta ostatnia opcja jest najbardziej sensowna dla osób, które zamierzają raz do roku robić upgrade, chociaż nie jest najtańsza. Adobe oferuje Photography Plan, który zawiera Lightrooma i Photoshopa za 10 euro miesięcznie lub 122 euro rocznie – roczny koszt wynosi około 530 złotych po obecnym kursie średnim. Pudełkowa lub elektroniczna wersja kosztuje podobnie, a licencja jest wieczysta – niestety, Lightroom w abonamencie otrzymuje nowe funkcje, a wersja pudełkowa nie (tylko poprawki błędów), no i nie ma Photoshopa w zestawie, jeśli ktoś go potrzebuje.
Apple Aperture
Aperture jest uwielbiany przez wielu, ponieważ jest intuicyjny. Propozycja od Apple niestety przestała być rozwijana już wiele lat temu i dzisiaj odstaje od Lightrooma pod niemal każdym względem. Nie widzę sensu ani kontynuowania korzystania z niego, ani przesiadanie się na niego dzisiaj.
Apple Photos dla iOS i OS X
Ponieważ OS X wspiera większość formatów RAW i chociaż wsparcie dla nowych aparatów pojawia się z opóźnieniem względem chociażby programów Adobe, to Photos jest znakomitym miejscem do rozpoczęcia przygody z plikami RAW. Jest to zdecydowanie najprostsze i najbardziej intuicyjne narzędzie do ich obróbki, niestety kosztem braku wielu zaawansowanych funkcji obecnych w Lightroomie, a zarazem znakomicie spisuje się jako album naszych wojaży. Pomimo że Photos na iOS i OS X wspiera Rozszerzenia, to nie widziałem jeszcze ani jednego, które wnosiłoby coś do obróbki plików RAW.
Inne konwertery
Innych programów na rynku jest mnóstwo, chociaż żaden z nich nie oferuje takich funkcji jak Lightroom. Część z nich przetwarza lepiej pliki RAW na JPG, pozwalając wydobyć jeszcze więcej detali czy jakości z nich, ale osobiście uważam, że różnice są na tyle niewielkie, że wygoda korzystania z Lightrooma zwycięża. Oto kilka propozycji wartych przejrzenia, chociaż osobiście od razu sięgałbym albo po Lightrooma (dla ambitniejszych), albo po Photos dla OS X i iOS (dla oczekujących maksymalnej prostoty i intuicyjności):
Praktycznie każdy aparat wspierający robienie plików RAW oferuje kilka możliwości zapisu. Najpopularniejsze to samo RAW lub RAW + JPG. Nawet jeśli nie planujecie dzisiaj korzystać z RAW-ów, to poważnie zastanówcie się nad opcją RAW + JPG – karty pamięci są dzisiaj bardzo tanie, dyski twarde też, a w przyszłości, jeśli nauczycie się podstaw obróbki RAW, będziecie bardzo sobie samym wdzięczni. A jeśli się nie nauczycie? To zawsze możecie je skasować. Stworzyć ich z JPG-a niestety się nie da.
Komentarze: 1
Kiedyś zarzuciłem RAW z braku czasu na obróbkę i braku miejsca na karcie, które były drogie. Chyba już warto powrócić do RAW+JPG. Teraz archiwizowanie jest tańsze, a może i czas na obróbkę się znajdzie bo jak widać warto.